List na styczeń 2022

Wytrwać w wierze Rzymskokatolickiej

Liturgia słowa na Nowy Rok rozpoczyna się pierwszym czytaniem z Księgi Liczb. Przypomina ono nam kapłańskie błogosławieństwo Aarona. Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni swoje oblicze nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i nich cię obdarzy pokojem. To wzywanie imienia Boga przez kapłanów nad ludem wędrującym do ziemi obiecanej powodowało, że sam Bóg im błogosławił (por. Lb 6,22-27).

                Stąd w łączności z okresem Bożego Narodzenia tradycja kolędy – wizyty duszpasterskiej. Najważniejszym momentem tego spotkania jest modlitwa i błogosławieństwo na ten czas, który jest przed nami. Jest to przymnożenie Bożej łaski dla tego domu i ludzi, którzy w nim mieszkają. Dziś tak wiele rodzin, przeżywa ogromne trudności. Żyją w wielkich niepokojach, wzajemnych konfliktach, a nawet rozpadzie. Tym bardziej warto zadbać, aby z początkiem Nowego Roku ksiądz przyszedł do domu. Razem z nim przyjdzie Chrystus, który nam pobłogosławi. Tego nie zastąpi modlitwa w Kościele. Jezus Chrystus przychodził konkretnie do domów Piotra, Mateusza, Zacheusza i zmieniał ich życie. Nie dziwmy się jak w rodzinach nadal będzie trwała wojna domowa. Możemy przecież indywidualnie zaprosić księdza do siebie, przecież powinien przyjść. Jeśli tobie na tym zależy to przez twój upór przyjdzie do Ciebie. Już drugi rok, jak w niektórych parafiach, domy nie będą pobłogosławione. Czy ta piękna tradycja kolędy pozostanie, kiedy minie czas zarazy?

                Jak wielką moc ma błogosławieństwo kapłana, którego czasem on sam nie jest świadomy. W pewnej miejscowości rolnikowi chorowały zwierzęta. Był bliski załamania. Miał około trzydziestu krów. Cały czas były z nimi problemy. Nie umiał czymś innym się zająć. Lubił to co robił. Próbował wszystkiego i nie pomagało. Nawet kupił nowe krowy, ale też mu chorowały. Ktoś mu podpowiedział weź księdza, niech pomodli się nad nimi. Wikary z parafii, nawet nie wysiadł z samochodu i z oddali pobłogosławił zwierzęta nie wierząc, że to coś pomoże. A jednak krowy powróciły do zdrowia, a rolnik odzyskał nadzieję, że jego praca nie pójdzie na marne.

                Wielu z was zastanawia się nad obecnym synodem w Kościele, po co on jest. Porównajmy tą sytuację do roli kapitana na statku. Jeśliby załodze powiedział, że nie wie co ma zrobić, jaką podjąć decyzję, oznaczałoby to utratę zaufania wśród marynarzy. Skutkiem czego mogło by dojść nawet do buntu załogi przeciw niemu. Nawet jeśli nie jest czegoś pewien, to nie może się do tego przyznać i dać poznać po sobie. Po to został wykształcony, poddany szkoleniu, otrzymał stopień w hierarchii załogi, aby przewodzić. Jeśli byłby kapitanem statku handlowego i na pokład zaprosił piratów w celu omówienia kierunku w jakim ma płynąć, oznaczało by to, że zdradził swojego zwierzchnika i kolaboruje z wrogami, których powinien unikać, czyli, że jest zdrajcą. Resztę możemy sobie dopowiedzieć.

Kościół nie musi się pytać co ma robić, bo szczegółowo to określa nauka Pana Jezusa zawarta w Piśmie Świętym. Czy rodzice mają się pytać dzieci i konsultować z nimi sprawy dorosłych. Skutkiem takiego postępowania jest zniszczenie hierarchii jaka jest w każdej normalnej społeczności. Takie założenia prowadzą do anarchii i kontynuacji komunistycznej rewolucji. Wszystko to co się obecnie dzieje, obnaża niepojęty kryzys kościoła. Koniecznym jest więc teraz opowiedzieć się, kogo słucham? Za kim idę? Czy mam trwać kościele heretyków, schizmatyków, zdrajców, czy w prawdziwym Chrystusowym?

Przypomnijmy sobie ważne słowa Matki Bożej jakie powiedziała do Melanii. Maryja przepowiada przyszłość, która jak sądzę staje się w naszym życiu teraźniejszością.

Zapominając o Wierze świętej każdy człowiek będzie chciał sam sobą kierować i wynosić się ponad innych, równych sobie. Świeckie i kościelne władze będą obalone, wszelki porządek i sprawiedliwość będą zdeptane. Widać będzie jedynie morderstwa, nienawiść, zazdrość, kłamstwo i nieład, bez miłości ojczyzny i rodziny.

(…) kościoły będą zamknięte lub zbezczeszczone, kapłani i duchowni będą wywiezieni lub mordowani -i to w sposób okrutny. Wielu porzuci Wiarę, liczba księży i duchownych, którzy odłączą się od prawdziwej religii będzie wielka, między nimi znajdą się nawet biskupi.

Nie traćmy jednak nadziei i mobilizujmy się, aby prawdziwa wiara katolicka przetrwała w naszych duszach, rodzinach, parafiach, ojczyźnie! Samo to się nie zrobi. Według zdolności, łaski, organizujmy się dla ocalenia Wiary Rzymskokatolickiej.

List na grudzień 2021

Nie szczepcie dzieci, uratujcie Święta Bożego Narodzenia.

Świat jaki znaliśmy rozpada się na kawałki. Destrukcja ludzkości sięga już apokaliptycznych opisów jakie zawierają święte księgi Pisma Świętego oraz orędzia Matki Bożej.

Ze smutkiem możemy dostrzec unicestwienie młodego pokolenia. Dokonuje się ono kwestii uśmiercania ich duchowo, moralnie, intelektualnie, fizycznie. Nikt jak zwykle nie ponosi za to odpowiedzialności. Mordowani są duchowo przez brak codziennej modlitwy oraz przekazu wiary w rodzinach i środowisku ich życia. Mordowani są moralnie przez zmasowaną promocję grzechu w mediach, edukacji, kulturze masowej. Unicestwiani są intelektualnie przez brak właściwej edukacji w szkołach oraz przez zdalne nauczanie. Zabijani są przez niezdrowe jedzenie i niezdrowy tryb życia.

Środowisko młodych ludzi staje się dla nich zabójcze. Doktor Nauk Biologicznych Diana Wojtkowiak z Wydziału Biologii, Geografii i Oceanologii Uniwersytetu Gdańskiego w dniu 11.05.2020 złożyła do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa noszącego znamiona zbrodni ludobójstwa przez Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego. Oto fragment listu:

Niniejszym zawiadamiam o popełnieniu przestępstwa noszącego znamiona zbrodni ludobójstwa przez Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego. Przestępstwo to polega na wydaniu rozporządzenia podwyższającego stukrotnie normy promieniowania elektromagnetycznego, co poskutkowało ekspresowym zwiększeniem mocy nadajników przez operatorów. Ustalono już przyczynowy wpływ promieniowania mikrofalowego na zwiększenie infekcyjności i agresywności wirusów z grupy SARS CoV do której to grupy należy będący przyczyną obecnej pandemii wirus SARS CoV-2, który spowodował już w Polsce według oficjalnych danych 800 ofiar śmiertelnych[1].

Hiszpańscy naukowcy w szczepionkach na covid odkryli tlenek grafenu. Jest to toksyczna substancja chemiczna wywołująca w człowieku anomalie magnetyczne i zakrzepy krwi. Utlenia się szybciej pod wpływem fal elektromagnetycznych przy działających telefonach komórkowych.

Warto przytoczyć fragment listu otwartego dr Katarzyny Radkowskiej w obronie polskich dzieci – Sumienie które nie pozwala milczeć. Do Pana Prezydenta Andrzeja Dudy, Do Pana Premiera Mateusza Morawieckiego.

W Polsce mają miejsce niedopuszczalne działania wobec dzieci. Niezbadane jeszcze u dorosłych preparaty genetyczne stosowane jako szczepionki przeciw Covid-19 mają być podawane dzieciom kilkumiesięcznym (…) Szczepieni nie są też informowani o ryzyku wystąpienia innych ciężkich powikłań, które pojawiają się w kilka dni lub tygodni po podaniu preparatów genowych jak:

  • zapalenie mózgu,
  • zapalenie poprzeczne rdzenia kręgowego (z porażeniami kończyn),
  • zapalenie mięśnia sercowego i osierdzia,
  • napady padaczkowe,
  • utrata wzroku i wiele innych.

(…) Szczepione osoby nie są też informowane o możliwości wystąpienia powikłań w ciągu tygodni, miesięcy i lat po „zaszczepieniu”. Producenci mają przedłożyć raporty z bezpieczeństwa i skuteczności w ciągu 2 lat np. firma Pfizer do grudnia 2023 r.

Powyższe działania są niezgodne z polskim prawem.

Artykuł 39 Konstytucji RP mówi że: „Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody”.

Argument, że ktoś się szczepi bo papież Franciszek to uczynił jest infantylny. Jak wiemy w sprawach wiary nie powinien popełniać błędów, lecz w sprawach medycznych nie jest specjalistą i może dokonać błędnego wyboru.

Pamiętam jak po kolędzie w miejscowości Kozłów 2018 roku, spotkałem rodzinę w której dziecko (chłopiec) było niepełnosprawne. Stało się po szczepieniach jakie otrzymuje niemowlak. Zaczęły się u niego objawy padaczki. Jak silne musiały być toksyny, które wywołały stałe uszkodzenie organizmu. Spytałem rodziców tego malca czy dostaną jakieś odszkodowanie, uśmiechnęli się tylko. Z pokolenia na pokolenie ludzie są coraz słabsi i mniej odporni na choroby. Warto się zastanowić dlaczego?

Od 2017 roku w Polsce nastąpiły zmiany w szczepieniach niemowląt. Zgodnie z nowym programem na pierwszej obowiązkowej wizycie szczepiennej należy podać aż 4 szczepionki: DTPw, przeciwko Haemphilus influenzae typu b (Hib), wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (WZW B) i skoniugowaną szczepionkę przeciwko pneumokokom (PCV); na drugiej również 4 szczepionki: DTPw, Hib, inaktywowaną szczepionkę przeciwko poliomyelitis IPV) i PCV; na trzeciej 3 preparaty: DTPw, Hib i IPV[2].

Dla tak małego organizmu dwa szczepienia to dużo, a cztery!!! Nie uczy się rodziców by te szczepienia rozłożyć w czasie. Udziela się ich na raz. (…) Wiadomo też, że na niektórych szkoleniach pielęgniarki uczy się wykonywania szczepień u niemowląt w schemacie udo + udo + ramię (+ ramię), zamiast bardziej optymalnego 2 × udo + 1 (2) x udo[3]. Zastanówmy się jakim lekarstwem jest szczepionka skoro prowadzi do trwałych chorób.

                Na podstawie chociażby przykładu tego spotkanego przeze mnie dziecka powinna w nas zrodzić się zdrowa naturalna nieufność do tych, którzy w zamian za pomoc oferują nam chorobę lub trwałe kalectwo. Skala zaślepienia w tej kwestii jest oszałamiająca i zdajemy sobie sprawę, że idą za tym ogromne pieniądze.

Przypominają mi się tu słowa Matki Bożej z La Salette. Nastanie wielki głód, lecz zanim to nastąpi, dzieci poniżej lat siedmiu będą dostawały dreszczy i będą umierać na rękach trzymających je osób (objawienia Matki Bożej w La Salette).

Ruszyły w tym miesiącu, zapisy na szczepienia dzieci w wieku lat 5-11. Z powyższych rozważań, chciałem przekazać informacje, że tak naprawdę nie znamy jeszcze wszystkich skutków ubocznych szczepionek. Badania nie zostały nad tymi preparatami zakończone. Z przesłanek empirycznych apeluje do rodziców, nie szczepcie swoich dzieci na Covid. Ratujcie je przed tym szaleństwem unicestwienia ich. Jeśli przeżyją je, to w krótkim czasie pojawią się skutki uboczne jak bezpłodność, choroby nowotworowe, autoimmunologiczne. Maryja przepowiedziała skutki tego ludobójstwa jakiego jesteśmy świadkami. Odbieranie życia małym dzieciom będzie największą zbrodnią za którą wszyscy będą pokutować przez głód. Będzie to kara za odwrócenie się od Stworzyciela Dawcy Życia.

Obecnie spotykają nasze rodziny takie nieszczęścia, tylu chorych, wielu już też umarło. Tak liczne manifestacje agresji względem Boga i wiernych. Nieprzejednane podziały światopoglądowe w rodzinach. Maryja też przed tym przestrzegała. Niegodziwi spuszczą ze smyczy całą swoją złość, nawet po domach będą morderstwa i wzajemne masakry (sekret Melanii).

Jednak Maryja mówi też o nadziei. Jeżeli się nawrócą, kamienie i skały zamienią się w sterty zboża, a ziemniaki same się zasadzą. Piękna Pani w tym momencie zapytała dzieci, czy dobrze się modlą.

Obydwoje odpowiadają szczerze: Niespecjalnie, proszę Pani (objawienia Matki Bożej w La Salette).

Z tego wszystkiego co doświadczamy wyłania się jeden wniosek. Jesteśmy wezwani do nawrócenia. Niektórzy z nas płaczą w ukryciu widząc nieczułość względem Jezusa Chrystusa oraz permanentne łamanie wiary oraz dyktat władzy świeckiej względem kościelnej. Inni się chcą bawić i cieszyć, chociaż ich bliscy chorują lub umierają. Nie mają też skruchy by pójść do spowiedzi.

Badajmy swoje serce czy my nie jesteśmy przywiązani bardziej do stworzenia niż Stwórcy. Kryzysy jakie mamy w rodzinach mają obnażyć prawdę czy bardziej kochasz członka rodziny, czy Boga? Czy bardziej kochasz Boga, czy swoje zdrowie? Czy Bogu chcesz służyć, czy być lojalny względem fałszu?

Jednak w tych wszystkich skrajnych sytuacjach postarajmy się przełamać lęk, różnice nas dzielące i spotkajmy się przy Wigilijnym stole. Przyjmijmy Dzieciątko Jezus, Maryję oraz św. Józefa. Przyjmijmy prawdziwe światło Bożej miłości w naszych domach. Bóg tylko może nas ocalić, dać prawdziwą mądrość i siłę oraz determinację w działaniu. Jeśli będziemy pełnić wolę Boga, On nas ocali!

Ks. Michał Dłutowski


[1] ttps://gloria.tv/post/3nRaQ3dX44LQBJuCnJJuBKd4w.

[2] https://www.mp.pl/szczepienia/praktyka/porocedury/176079,jak-podawac-jednoczesnie-kilka-szczepionek-u-niemowlat

[3] tamże.

List na listopad 2021

List na Listopad

Szukając obrazu charakteryzującego czym jest Kościół Święty, używamy wielu symbolów. Opisują one różne aspekty Kościoła. Nie można powiedzieć, że tylko jeden jest najważniejszy, gdyż każdy z nich ukazuje tę samą rzeczywistość, tylko na co innego zwraca uwagę. To jak w litanii do Matki Bożej, różne są w niej wezwania. Jedne są nam bliższe, a na drugie mniej zwracamy uwagę, lecz opisują tę samą osobę.

Najbardziej charakterystyczne określenie odpowiadające na pytanie czym jest Kościół Święty to Mistyczne Ciało Chrystusa. Ta nazwa zwraca nam uwagę na jedność naszą z Bogiem oraz wszystkimi wierzącymi. Jest to zapewne też, powołanie do świętości. Jedność ta jest tak wielka, że staje się jednym mistycznym Ciałem  Chrystusa.

Wśród innych określeń używamy, Kościół Walczący. Zwraca to nam uwagę na nieustającą konfrontację z siłami zła i naszym przeciwnikiem zbawienia. Uprzytamnia, że o suwerenność Kościoła Rzymskokatolickiego trzeba walczyć. Gdyby nie ta zdolność, Katolicy już dawno byli by podbici przez Islam, lub inne ideologie np. ateistyczne.

Osobiście uważam, że dziś ta walka staje się bardziej wysublimowana, ponieważ trzeba jeszcze pokonać wroga wewnętrznego, który wszedł w struktury kościoła Rzymskokatolickiego. Szukając nowych określeń, możemy dojść do przekonania, że dziś warto też postrzegać Kościół Święty jako Rodzinę. Diabeł i jego ziemscy słudzy, rozbili jedność jaka była między wiernymi a księżmi. Zadano sobie bardzo głębokie rany i to po dwóch stronach, i ze strony kleru, i wiernych. Kościół jest widziany tylko jako oni, księża, itd.. Występuje brak poczucia więzi i tożsamości z kościołem jako częścią mnie samego. Raczej feministyczne i lewicowe środowiska narzuciły ochrzczonym własne widzenie Kościoła jako agresora wolności i źródło zacofania.

Przyszedł czas aby odnowić nasze wzajemne duchowe pokrewieństwo i przynależność do Boga przez Chrystusa. Zachęcam do radości odkrywania Kościoła jako Rodziny Bożej. W niej mamy ukochanego Boga za Ojca, a Maryję za Matkę. My zaś jesteśmy dziećmi Bożymi, które powinny przyjąć odpowiedzialność za dziedzictwo wiary jakie zostało nam przekazane przez świętych przodków. Za bardzo daliśmy się podzielić, stworzone zastały sztuczne getta w których dokonała się segregacja na takich i na innych, na zaszczepionych i niezaszczepionych, na tradycyjnych i nie tradycyjnych, na chodzących do swojej parafii w niedzielę i na tych, którzy są we wspólnotach. Jest przecież jeden święty i powszechny oraz apostolski Kościół. Podział tworzy grzech i wpływ władzy świeckiej w sprawy kultu Bożego jaki nigdy nie powinien mieć miejsca ze względu na suwerenność władzy Kościoła i władzy świeckiej.

Zachęcam do włączenia się do inicjatywy, która ma na celu odnowienie zerwanych więzi i poczucia siły. Powstała grupa modlitewna pod nazwą Rodzina Bożego Miłosierdzia. Jest w niej w tej chwili 30 osób. Każdy kto chce do niej dołączyć zobowiązuje się codziennie odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia – łączy nas z Bogiem Ojcem oraz dziesiątki Różańca – łączy nas z Matką Bożą. Modlimy się nawzajem za siebie. Tak więc 31 osoba będzie mogła korzystać z modlitwy 30 osób, które za nią i w jej intencjach będzie się modlić. Nie trzeba dodatkowo odmawiać Koronki do Bożego Miłosierdzia lub Różańca świętego lecz po prostu dodać intencję za grupę Rodzina Bożego Miłosierdzia.

 Dziś, kiedy tak bardzo jesteśmy samotni i słabi w walce duchowej, warto być w takiej Rodzinie Bożego Miłosierdzia, która staje się żywym Kościołem. Rodzina siebie wspiera. Drapieżnik, który chce upolować owcę lub koźlę oddziela je od stada, jeśli się jemu to uda, staje się ono jego szybkim łupem. Dlatego tak wielu młodych ludzi upada w grzech i w samodestrukcję, gdyż złemu udało się zerwać więzi z Rodziną, Kościołem, Ojczyzną. Na niczym mu już nie zależy, jeśli nie nałóg to materializm lub inna utopia staje się jego celem.

Możemy podjąć się apostolstwa i włączyć siebie i innych na listę grupy Rodzina Bożego Miłosierdzia. Za zgodą chętnych podajemy imię i nazwisko oraz kontakt i wysyłamy tradycyjnym listem na adres fundacji Promień Bożego Miłosierdzia (ul. Baletowa 104; 02-867 Warszawa), tam nastąpi wpis do księgi pamiątkowej. Co miesiąc będzie odprawiana Msza święta za wszystkich członków Rodziny Bożego Miłosierdzia. Razem jesteśmy silni pojedynczo słabi, razem tworzymy Rodzinę, oddzielnie jesteśmy rozbitkami. Bł. Ks. Michał Sopoćko pisał, że orędzie Bożego Miłosierdzia stworzy nową Rodzinę Bożą, pomóżmy w tym i zacznijmy najpierw od modlitwy za siebie.

Z Błogosławieństwem
Ks. Michał Dłutowski

List na październik 2021

Zamach na Mszę świętą

Zamach na Mszę świętą przebiega na czterech płaszczyznach: znaczeniowej, liturgii, postaci eucharystycznych, konsekracji. Jesteśmy świadkami coraz bardziej zuchwałych aktów profanacji jakie dokonują się wewnątrz Kościoła. Sprzyja temu brak wiedzy teologicznej, właściwej katechezy oraz laicyzacja.

a) Zmiany znaczeniowe

W tradycji istnieje pojęcie Ostatnia Wieczerza. Słowo ostatnia zaznacza cierpienie i przypomina o wydarzeniach Golgoty. Jezus jest w wieczerniku z Apostołami, lecz już w tym spotkaniu determinuje Go świadomość rozłąki z nimi. Msza św. w swym pełnym wymiarze dokonała i urzeczywistniła się na Krzyżu. Stąd istnieje definicja Mszy św. Jako Najświętszej Ofiary a nie Świętej Wieczerzy.

Samo słowo Wieczerza w odniesieniu do Mszy świętej  bez słowa poprzedzającego Ostatnia nadaje Mszy świętej charakteru biesiady i agapy i pozbawia ją właściwej dramaturgii.  Idąc dalej, już nagminnie dziś nawet księża zamiast używać słowa Msza św. używają określenia Eucharystia co wprowadza w błąd ludzi. Eucharystia z gr.  εὐχαριστία oznacza  „dziękczynienie”. Jest ono tylko jednym z końcowych elementów Mszy św. po ofierze jaka się dokonała.  Jest to nieświadome, a czasem celowe działanie, aby Msze świętą zniszczyć. Czyni się tak wprowadzając inne znaczenia w jej rozumieniu. Nigdy nie używajmy innego określenia jak tylko Msza święta i pamiętajmy, że zawsze będzie ona oznaczać również tylko i aż Najświętszą Ofiarę. Ojcowie Soboru Trydenckiego stwierdzili że reformatorzy nie zauważają charakteru Ofiary w Mszy świętej. Dlatego stwierdzili, że Na Krzyżu i we Mszy świętej a) jedna i ta sama jest ofiara, b) ten sam ofiarujący za pośrednictwem kapłanów, który wtedy samego siebie ofiarował na krzyżu; c) a tylko sposób ofiary jest inny.

b) Brak właściwego rozumienia czym jest Msza św. może prowadzić do nadużyć liturgicznych jakich w ostatnim czasie jest coraz więcej. Nawet w Polsce, w poprzednim miesiącu jeden z ordynariuszy pominął obrzędy wstępne Mszy św. kosztem swego długiego kazania. Każdy z księży ma obowiązek trzymania się kanonów jakie są związane z odprawianiem Mszy św.. Brak wierności w tej materii prowadzi do dowolności.  Przepisy liturgiczne mają uchronić przed fałszywą inwencją księdza (może mu się wydawać, że czyni dobrze), co prowadzić może do tego, że  w każdej parafii Msza św. Jest odprawiana inaczej.  Prawdziwy chaos istnieje w najbardziej uroczystym momencie Mszy św. jakim jest przyjmowanie Komunii świętej. Powinno ono być do ust i na klęcząco. Wyłom w tej materii uczynił w Polsce ks. Franciszek Blachnicki podrywając ludzi z kolan oraz wspólnoty Neokatechumenalne, które na Kościół powszechny wprowadziły Komunię św. na rękę. I mamy teraz co mamy!!! Wspomnę, że protestanci chociaż nie wierzą w obecność Jezusa w Eucharystii przyjmują ją tylko jako pamiątkę, na klęcząco.

Jeśli chodzi o liturgię to zbezczeszczenie katolickich świątyń nastąpiło w momencie oderwania ołtarza od tabernakulum. Marcin Luter powiedział: odwróćmy ich ołtarze, a ich wiara zginie. On który zionął nienawiścią do katolików i widział jak ich zniszczyć. Zamiast ołtarzy powstały bardziej stoły liturgiczne. Często nie ma w mensie ołtarzowej  wmontowanych relikwii męczenników. To stara tradycja wywodząca się z katakumb, kiedy Msza święta była odprawiana na płytach grobowych chrześcijan, którzy oddali życie za wiarę. Oderwanie ołtarza od tabernakulum stworzyło przepaść w jaką wpadają ludzie tracąc wiarę w obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Ksiądz staje tyłem do tabernakulum. Miejsca po trzykroć Świętego. Jak można być tyłem do Boga. W każdej kulturze odwrócenie się do kogoś plecami oznacza arogancję i brak szacunku. Natomiast w cerkwi i obrządku grekokatolickim tego nie uczyniono. By ratować tą tragiczną sytuacje przesunięto tabernakulum na bok. Zdarzają się kościoły, gdzie jest nawet przy wyjściu. To posunięcie było jeszcze gorsze ponieważ zaburzono główną oś sacrum. Bóg przestał być w centrum świątyni i został zepchnięty na bok. Na tym miejscu postawiono tron przewodniczenia, który jest wspomnieniem o obecności Chrystusa. Zawsze siedziska dla kapłanów były z boku. Spójrzcie na stare katedry. W Lublinie kościele rektorskim KULU ostatnio centralnie na środku zasiadają profesorowie tej uczelni, co jest jawną profanacją przestrzeni prezbiterium w kościele. O zgrozo przypomina to spotkanie loży masońskiej. Wspomniani profesorowie siedzą w swoich togach i łańcuchach, co przypomina fartuszkowych. To celowe zabiegi, aby człowiek stracił orientacje w tym co się dzieje. Tam gdzie ludzie jest tabernakulum, a gdzie było tabernakulum są ludzie.  Jeśli potraktujemy hasło duszpasterskie Kościół naszym domem to faktycznie ktoś to wziął sobie do serca. Powinno być Kościół Domem Bożym i mamy w nim podporządkować się pod to co jest większą chwałą Boga i co bardziej podkreśla sakralność tego miejsca. Takie podejście na pewno zachęcało by do modlitwy i przyciągało ludzi.

Msza Święta jest  poddawana obecnie obróbce skrawania. Tempo zmian przyspiesza. Chce się z niej wyciąć wszystko co katolickie oraz mające sacrum. Wrzuca się do niej natomiast na siłę elementy judaistyczne oraz protestanckie. Ma to na celu stworzenia swego rodzaju synkretycznego nabożeństwa.

c) Postacie eucharystyczne chleb i wino

Chce się wprowadzić hostie, które nie mają w sobie glutenu oraz wino bez alkoholu. Wiemy, że by mógł dokonać się cud przeistoczenia musi być materia chleba i wina. Nawet w obozach koncentracyjnych księża ze sfermentowanych rodzynek produkowali wino, by móc odprawić Mszę św.. Bez chleba i wina Mszy świętej nie będzie. Jeśliby produkowano hostie z mąki słonecznika, ryżu, kaszy gryczanej dla uniknięcia białka roślinnego – glutenu, nie dokonywałaby się konsekracja. Tomasz z Akwinu w Sumie teologicznej podkreśla Materią sakramentu Eucharystii jest chleb pszenny i wino (III, z.74,a. 1,2).

Kolejnym zagrożeniem jest brak dostępności do kupna hostii. Podczas pierwszego zamknięcia Kościoła z powodu obostrzeń związanych z covidem, w magazynach nie było Hostii. Produkcja we Włoszech i innych miejscach zatrzymana.

d) Konsekracja

Formą sakramentu Eucharystii są słowa konsekracji. Tak o tym pisze św. Tomasz. Dokonuje się ona przez wypowiedzenie w pewnych okolicznościach słów, które są formą sakramentu Eucharystii (III, z. 78).  Przez wieki są one te same i nie ulegają zmianie. Są święte i mają swoje odniesienie do słów Pana naszego Jezusa Chrystusa.  Jeśli chodzi o konsekrację wina w Krew Chrystusa to w ewangelii Mateusza czytamy: to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów (Mt. 26,28); u Marka: To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana (Mr. 14, 24); u Łukasza: Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana (Łk. 22, 20). W ewangelii Jana nie ma opisu konsekracji. Tak samo jest w pierwszym przekładzie Pisma świętego na Język Polski ks. Jakuba Wujka (tłumaczył z Wulgaty). W tych trzech przykładach jest ukazane, że Jezus dokonując przeistoczenia wina w swoją Krew powiedział wielu i nie użył słowa wszystkich. Zastąpienie słowa wielu na wszystkich oznaczało by zmianę słów Chrystusa i potwierdzoną przez tradycję dotychczasową formułę. Skutkiem czego nie dokonywała by się już konsekracja według powyższych słów św. Tomasza z Akwinu.

Słowa konsekracji są tak ważne, że nie może być w nich błędu, żadnego podejrzenia o brak precyzji. Z każdej strony, jak dzieło sztuki, muszą być doskonałe, jak w różnych znaczeniach. Słowo wszystkich oznacza, że wszyscy przyjęli łaskę spożycia Krwi Chrystusa. Nie jest to prawdą, gdyż wielu nie uwierzyło w Zbawiciela i odrzuciło Jego łaskę odkupienia, która aktualizuje się w sakramencie Pokuty i Eucharystii. Jezus jako Bóg wiedział, za kogo ją wylewał i miał świadomość, że nie za wszystkich. Zbawiał każdego indywidualnie. Słowo wszystkich w konsekracji jest też powątpiewaniem w Bóstwo Chrystusa i Jego potęgę.

Jeśli słowa konsekracji chleba się nie zmieniają to tylko ona się będzie dokonywać. Wiemy, że w Hostii jest Krew. Lecz Kapłan jeśli zmieni słowa konsekracji wina będzie pozbawiony łaski spożycia Krwi Chrystusa z Kielicha. Tak naprawdę ta zmiana słów uderzy z wielką siłą w samego księdza. Dlatego wielki apel do księży proboszczów i wikariuszy, aby zachowali starą formułę konsekracji. Nie dopuszczali do tragedii, ponieważ bez ich przeciwstawienia się, za chwilę zmieni się również słowa konsekracji hostii. Wtedy nie będzie już Mszy świętej. Pozostanie ona tylko tam gdzie księża będę używać właściwej formuły. Jak św. O. Pio mogą poprosić swoich o dyspensę od tego co zostanie wprowadzone i zachowają w ten sposób Mszę św. w parafiach. Nie zdajemy sobie sprawy z tego zamachu na Najświętszą Ofiarę, co dzieje się teraz!!! Pozostaje Jej obrona. Pomyślmy o milionach wiernych, którzy mogą być pozbawieni daru niebios, Serca Jezusa.

List na wrzesień 2021

Do rekolekcji Maryi

Na sierpień w zaległych rekolekcjach w Łonie Maryi ćwiczymy się w przekładaniu spraw Boskich nad ludzkimi. Naśladujemy w Maryi cnotę pobożności oraz Bojaźni Bożej. We wrześniu natomiast ćwiczymy się w towarzyszeniu Jezusowi Chrystusowi. Jest to ćwiczenie się w cnocie Bogomyślności, którą Maryja miała ukształtowaną w sposób doskonały. Na ten miesiąc z Maryją będziemy chcieli wszystko czynić przez Chrystusa (dzięki Jego łasce), z Chrystusem (w łączności z Nim poprzez pamięć o Jego obecności), w Chrystusie (w zjednoczeniu z nim przez Eucharystię) dla chwały Boga Ojca.

Największym zagrożeniem dla Polski jest nasza naiwność

Największym zagrożeniem dla turystów wspinających się po górach są ich własne błędy. Przeliczenie się w swoich możliwościach, niedostosowanie swego ubioru do warunków pogodowych itp.. Tak samo jest w naszym osobistym dążeniu do świętości i naszej walce o Polskę. My sami dla siebie możemy być największą przeszkodą. Katastrofą kompletną jaką dziś dostrzegamy, jest zła ocena moralna i duchowa wydarzeń jakie globalnie realizują się wokół nas. Brak używania rozumu, odrzucanie napomnień osób wierzących, prowadzi do uniemożliwienia pomocy takiej osobie. Jako ludzie poruszający się w świecie nadprzyrodzonym, dobrze rozumiemy, że nie możemy polegać tylko na sobie, ale jesteśmy zależni duchowo od Maryi. Winniśmy Ją zaprosić do naszego wnętrza, w nasze myśli, relacje do Boga i bliźnich. Jeśli Ona wkroczy w nasze życie duchowe i doczesne, uczyni szybko właściwy porządek. Pomoże dobrze oceniać sytuacje wokół nas i uchroni od pułapki kłamstwa, poprzez które chce dokonać się dziś ludobójstwa na narodzie Polskim. Niestety, media w naszym kraju, opłacane przez wielkie korporacje, stają się machiną oblężniczą naszych rodzin i prowadzą je do ruiny. 

W walce duchowej należy wciąż obalać fałszywe bożki kreowane przez ludzi światowych. Przecież mamy służyć jedynemu Bogu.

Jakże ważne jest dziś oczyszczanie swej duszy z wszelkich iluzji, które nachalnie nam wtłacza się do mózgów. Mamy stawać się wolnymi od wszelkich przywiązań, aby całkowicie wypełnił nas sobą Chrystus. Może się to dokonać tylko przez modlitwę i umartwienie. Ciągłe przekreślanie swego egoizmu staje się przestrzenią wolną dla Boga. Ile umartwienia tyle wolności. Ile wolności tyle prawdy. Ile prawdy tyle miłości do Boga. Niestety, bez mądrości krzyża, zawsze będziemy niewolnikami kłamstwa. Natomiast przy krzyżu, zawsze będziemy zwycięscy!

Pamiętajmy, że na naszej naiwności żerują nasi krzywdziciele. Jakże wielu dziś ludzi w Polsce stało się wieczystymi dłużnikami banków. Nie spłacą oni długów do końca swojego życia i będą pracować tylko na spłatę procentów. To samo stało się z naszą Ojczyzną. W rzeczywistości duchowej też nie dajmy się oszukać i nie pracujmy dla demonów lecz dla Boga.

XIX pielgrzymka rowerowa z Warszawy do domu rodzinnego św. Faustyny w Głogowcu.

Pielgrzymka odbędzie się w dniach 22 – 25 sierpnia. Rozpocznie się Mszą Świętą o godzinie 6:30 w parafii św. Józefa przy ul. Deotymy 41 w Warszawie.

Szlak przebiega przez Maryjne sanktuaria Mazowsza:

  • Rokitno – M.B. Wspomożycielka Prymasów
  • Niepokalanów – M.B. Niepokalana
  • Miedniewice – MB. Świętej Rodziny
  • Domaniewice – M.B. Pięknej Miłości
  • Mąkolice – M. B. Fatimskiej

Pielgrzymujemy, aby podziękować za dar życia i posłannictwa św. Faustyny w rocznicę Jej urodzin, również w intencji ocalenia naszych rodzin przez Boże Miłosierdzie.  

Zapisy: 537 393 904 / 515 106 181

Zapraszamy!

List na sierpień 2021

Lecz skoro Ja jestem Ojcem, gdzież jest cześć moja (…) MI 1, 6.

                Miesiąc sierpień jest czasem w którym czcimy Boga Ojca. Według objawień sł. b. S. Eugenii ma to być pierwsza niedziela sierpnia lub 7 sierpnia. Ten miesiąc jest okresem żniw i zbierania plonów przez rolników.

                Odwołując się do Słów Pana wypowiedzianych przez proroka Malachiasza zastanówmy się nad naszą czcią względem Boga Ojca. Jest On bardzo często dziś pomijany jak pomijana jest rola mężczyzny w rodzinie. Bóg Ojciec jest w ukryciu jak mówi Jezus, lecz my Jego dzieci powinniśmy Go odkrywać przez miłość i poświęcenie.

                Pierwszym sposobem czci względem Boga Ojca jest świadomość Jego obecności. Oznacza to uwzględnianie woli Boga Ojca i pamięć o Nim.

                Drugim sposobem jest wdzięczność. Dziękujemy więc Stworzycielowi za wszelkie dary Jego dobroci. Za pożywienie dla ciała i dla duszy. Największym darem Boga Ojca jest przecież dar Syna Jednorodzonego. Godne przyjmowanie Komunii Świętej, rozważanie męki Pańskiej jest równoznaczne z oddawaniem czci Bogu Ojcu.

                Trzecim sposobem jest odmawianie modlitw do Boga Ojca. Oprócz modlitwy Pańskiej, Koronka do Bożego Miłosierdzia jest modlitwą do Niego. Jakże ważne jest również uczestniczenie we Mszy św. w świadomości, że Najświętsza Ofiara dokonuje się dla przebłagania Boga Ojca.

                Oddawanie czci Bogu Ojcu jednoczy nas z Nim. Ideałem w tej kwestii są słowa Jezusa Ja i Ojciec jedno jesteśmy. Z tej jedności z Bogiem Stworzycielem wynikać powinna jedność między bliźnimi. Skoro mamy jednego Ojca w niebie jesteśmy dla siebie rodziną.

                Owocem prawdziwej czci względem Boga Ojca jest budowanie jedności względem ludzi. Jest to bardzo ważna weryfikacja. Dziś w Polsce jest bardzo dużo fałszywych proroków. Dlaczego tak uważam. Gdyż mają oni na ustach święte słowa i racje, ale słowami swoimi prowadzą do podziałów. Nie przemawiają przez nich słowa Pana, lecz czynniki ludzkie. One zaś pochodzą od księcia tego świata i upadłej natury. Stają za nimi pycha, egoizm, itp…

                Są dziś w Polsce samozwańczy prorocy, których Bóg nie posłał. Wchodzą oni w szczegóły różnych nabożeństw i przesłań, podejmują mocną krytykę innych. Koncentrują uwagę swych słuchaczy na sobie, a nie na jedności wiernych w kulcie Bożym. W ten sposób powstają różne obozy ludzi związanych nawet tymi samymi ideami, którzy się ze sobą kłócą. Siewcy podziałów zaciągają przez to na siebie gniew Boga.

                W imię Boga Ojca pełnijmy posługę jednania opartą na ewangelii i nauce kościoła. Uchroń nas Boże przed nauczycielami, którzy nie mają wykształcenia teologicznego, a siebie stawiają wyżej nad księży. Nie opierają swojego nauczania na nauce Chrystusa, lecz na uczuciach i intuicjach, a czasem zwodzeniu.

                Nie dość, że pośród nas są czasem modernistyczni kapłani to jeszcze pojawili się świeccy nauczyciele, którzy  wprowadzają zamęt w słusznych, ważnych dla Polski orędziach od Boga jak np. Intronizacja Jezusa Chrystusa na Króla Polski.

                Wprowadzajmy jedność z Bogiem Ojcem w naszych duszach, rodzinach, środowiskach oraz Ojczyźnie!

Ks. Michał Dłutowski

List na lipiec 2021

W tym miesiącu w szczególny sposób czcimy Krew Chrystusa. Wylana za nas została z ran Syna Bożego jako źródło życia Bożego. Jest Ona dla nas dopływem łaski Bożej oraz oczyszczeniem – przebłaganiem za nasze grzechy.  Życie duchowe podtrzymywane jest dzięki Krwi Chrystusa. Ma Ona tak wielką moc: rodzi dziewice, zwycięża złe duchy, wskrzesza umarłych. Potrzebujemy w tym czasie odradzającego zanurzenia we Krwi Chrystusa. Szczególnego obmycia Kościoła świętego z brudów heretyckich błędów.  Warto wspomnieć, że w czasach Henryka VIII w Anglii, władza świecka podporządkowała sobie kościelną. Skutkiem czego był rozłam i powstanie kościoła Anglikańskiego. Natomiast obecne wydawane dyrektywy władz państwowych kościołowi, powodują ograniczenia związane z dostępnością do sakramentów jak również prowadzą do zmiany nauczania. Obecne podporządkowanie się władzom cywilnym możemy określić jako powstanie nowego kościoła tzw. Cowidiańskiego. Świadomi nieustającej walki z Kościołem Świętym, w jego intencji w tym miesiącu odmawiajmy ze świadomością modlitwę O Krwi i  Wodo…

Reguła – Pięć gron

By nie pogubić się  w życiu, ustalamy na początku to co najważniejsze aby znaleźć regułę, która da całość pojęcia jakie życie mam pełnić. Jest ona też odpowiedzią jak znaleźć nieskończone szczęście w Bogu, jakie jest możliwe na ziemi.

Pięć harmonijnie ze sobą współistniejących rzeczywistości tworzy całość tego życia, są ona jak czerwone grona wciśnięte w paschalną świecę, jak pięć ran Chrystusa z których płynie miłosierdzie Boże.

Modlitwa jest siłą jednoczącą z Bogiem, oddechem życia, światłem w mrokach, tarczą w walce. Myślę tu o modlitwie ustnej. Drugim środkiem uświęcającym człowieka jest praca. Modlitwa głównie łączy się z duszą człowieka lecz z ciałem wysiłek fizyczny.  Jednak by podejmowane zadania nie zdominowały za bardzo osoby poświęconej Bogu, potrzebna jest pamięć o Bogu. Świadomość Jego obecności w życiu i ciągłe powracanie do Niego daje możliwość równowagi ducha. Pamięć o Bogu jest modlitwą myślną lub serca, którą wyróżniam jako oddzielny czynnik. Podczas naszego powrotu do Boga uniżajmy się przed nim a On będzie ścigał nas swymi łaskami.

Jednakże, aby modlitwa i praca nie były swego rodzaju wygodnictwem lub swego rodzaju minimum, ważny jest czwarty czynnik – samozaparcie. Bez tego ostatniego środka uświęcenia, dokonuje się degradacja rozwoju życia duchowego i moralnego, ponieważ tracimy to co wcześniej zyskaliśmy. Jeśli ktoś chce realizować swoje powołanie, iść za Jezusem i chodzić z Nim, winien, jak powiedział, zaprzeć się samego siebie i z każdym dniem nieść swój krzyż.

Te cztery zasady możemy przypisać do czterech cnót kardynalnych.

– Modlitwa łączy się ze sprawiedliwością. Ponieważ przez jej podejmowanie oddajemy to co należy do Boga.

– Praca łączy się z roztropnością gdyż sama modlitwa nie wystarcza. Ta cnota sprawia, że wszystko funkcjonuje normalnie.

-Pamięć o Bogu odnosi nas do cnoty umiarkowania. Ta sprawność duchowa chroni nas przed bałwochwalczym podejściem do tego co czynimy.

– Samozaparcie jest w przymierzu z cnotą męstwa. Trzeba mieć tę siłę ducha, aby odważnie przyjmować krzyż codziennych zobowiązań.

Piąta zasada to wynagradzanie. Cztery wcześniejsze środki uświęcenia jakie wymieniłem łączy klamra intencji zadośćuczynienia Bogu. Pustelnik powinien wynagradzać swoje grzechy oraz grzechy które są popełniane w jego rodzinie, Kościele oraz Ojczyźnie. Ten piąty czynnik daje prawdziwy charakter życiu pustelniczemu. Możemy go przyporządkować do trzech cnót Boskich: wiary, nadziei oraz miłości.

W kolejnym miesiącu rekolekcji w Łonie Maryi ćwiczmy się w pamięci o Bogu. Patrzmy częściej w niebo, składajmy przed Stwórcą nasze akty ufności i oddania. W żywiole naszej codzienności nie zatraćmy się w sprawach materialnych, lecz przypominajmy sobie, kto wypełnia to wszystko treścią i sensem.

List na czerwiec 2021

Ten jakże piękny miesiąc opromieniają swoim blaskiem dwa Serca: Najświętsze Serce Jezusa i Niepokalane Serce Maryi. One wytyczają szlak do Bożej Miłości i Miłosierdzia, w którym jak mówił św. Jan Paweł II człowiek znajduje szczęście, a świat pokój. Uczmy się przez bramę wiary wchodzić do tych Serc, aby znaleźć schronienie oraz pełnię radości. W tym miesiącu uświadamiajmy sobie też jak od tych dwóch Serc jesteśmy zależni i jak wiele im zawdzięczamy. Przeznaczmy hojnie czas na adorację Najświętszego Sakramentu – Serca Jezusa i Serca Maryi przez odmawianie Różańca Świętego. Te chwile wyrwane światu i przeznaczone dla Boga utrwalą w nas cnoty i dadzą możliwość okazania większej czci Bogu.

Największym darem Tych dwóch Serc na ziemi jest kapłan. To on uobecnia Chrystusa na ziemi w Eucharystii przez moc Ducha Świętego. Jest latarnią morską wśród ciemności i dowódcą w walce duchowej z siłami przeciwnika. Chcąc uratować Kościół w Polsce przed heretykami, winniśmy modlić się za księży. Matka Boża z La Salett powiedziała Melani, że nie w każdym państwie przetrwa dogmat wiary Rzymskokatolickiej. Proponuję podjąć stworzenie grupy modlitewnej za kapłanów. Nie tyle za parafię ale właśnie za nich. Modlitwa wiernych pozwoli kapłanom  wytrwać w łasce uświęcającej, a ta da im odwagę do mężnego bronienia wiary. Bez świętych kapłanów parafie upadną najpierw duchowo, a następnie zostaną unicestwione również materialnie, jak to możemy zauważyć w kościołach zachodniej Europy. Świątynie zostały zamienione na hotele i restauracje oraz miejsca rozrywek lub po prostu zostały wyburzone. Taka sytuacja szybko może pojawić się również i w Polsce jeśli zabraknie pobożnych, odważnych kapłanów. Przepisy prawne do sprzedawania Kościołów w naszej ojczyźnie już zostały przygotowane. Wszystko woła o modlitwę za księży w waszych parafiach.

Grupa modlitewna za księży z parafii

  1. 9 osób
  2. Każda z nich podejmuje nowennę do Bożego Miłosierdzia przez dziewięć dni w swoim domu i gości wtedy obraz Bożego Miłosierdzia. Potem modlitwę podejmuje następna osoba i przyjmuje obraz Jezusa Miłosiernego u siebie.
  3. Modlitwa ta jest nieustająca i podejmowana za księży aktualnie posługujących w parafii i za tych którzy w niej służyli.
  4. Można też podjąć rozważanie Drogi Krzyżowej, wtedy w grupie mogło by być 14 osób każda z nich w swoim dniu podejmuje rozważanie Męki Pańskiej.

W kolejnym miesiącu rekolekcji w Łonie Maryi uczmy się cierpieć dla Maryi dla wynagrodzenia Jej Niepokalanemu Sercu. Słb. O. Bernard Kryszkiewicz W 1944 roku ułożył modlitwę do Matki Bożej, w której zapisał słowa: pozwól mi cierpieć – cierpieć wiele, cierpieć też bez miary i dlatego pozwól mi wyniszczać się (…). Ten pasjonista miał szczególną łaskę i był przygotowany do poświęcenia się całkowicie Maryi. My działajmy na miarę łaski jaką Bóg nam udziela. Idźmy małymi krokami do przodu jak św. Tereska od Dzieciątka Jezus. Przełamujmy naszą ułomną naturę na rzecz dobra. Wyrzekajmy się niechęci do osób, które nas denerwują, zwyciężajmy lenistwo duchowe przez dobrą, zanoszoną w skupieniu modlitwę, odmawiajmy sobie małych i większych przyjemności mówiąc jak dzieci z Fatimy dla wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. W ten sposób szybko będziemy wzrastać w świętości i co najważniejsze będziemy aniołami pocieszenia dla tych dwóch najpiękniejszych Serc na świecie.