Archiwum miesiąca: lipiec 2023

Katecheza na sierpień 2023

Czuwanie

W teologii duchowości wyróżniamy wiele środków świętości. Czyli swego rodzaju narzędzi, którymi posługując się przy pomocy łaski Bożej możemy dążyć i osiągać świętość. Wymienić możemy, modlitwę, umartwienie, kierownictwo duchowe, nabożeństwa, pielgrzymki, pracę… Jednak warto zauważyć, że w zagadnieniu modlitwy trzeba też wyróżnić praktykę czuwania. Mam na myśli czas na modlitwę, lecz i nastawienie umysłu by trwać w obecności Bożej i strzec w duszy Jego łaski. Czuwanie modlitewne ujęte w pewnych ramach godzinowych powinno się przekształcać w ciągłą pamięć serca o Bogu. Czyli na umiejętność wewnętrznej adoracji Boga. Jeśli będziemy się w tym rozwijali, Bóg też da nam zdolność właściwego rozeznawania, by nie wpaść w pułapki złego. Czyli nie zboczyć z drogi Bożej, na szlak złego ducha.

Czuwanie jako swego rodzaju straż nad swoją duszą, łączy się z cnotą roztropności. Jest koniecznym środkiem świętości, bez którego wszystko możemy stracić. Życie duchowe jest permanentną walką. Im bardziej postępujemy na tej drodze do przodu, tym więcej pojawia się trudności. Czuwanie, jest właściwą postawą, by jak najszybciej odeprzeć atak wroga i zgładzić go obecnością Bożą. Tu naprawdę, czasem liczą się setne sekundy. Czy zdołamy energicznie i ostatecznie wyrzec się grzechu głównego, przez który diabeł, chce mieć nas na sznurku.

 Jeśli nie strzeżemy naszego skarbu duszy jakim jest komunia z Bogiem przez łaskę Bożą, to szybko możemy go stracić. Roztropność pobudza naszą aktywność modlitewną w chwili pokusy i pokazuje nam opłakane skutki względem uległości pokusie. To wpływa na większą determinację woli. Cnota ta też podpowiada nam jak zaradzić naszym problemom podczas duchowego boju, daje nam właściwe środki.

 Jezus Chrystus powinien królować w naszych umysłach, woli, sercu, ciele. To chcemy zachować dzięki cnocie wierności. Czuwanie wymaga, więc też cnoty wierności. Kształtujemy tę sprawność duchową, przez dochowywanie naszych obietnic. W celu wierności Bogu składać można przyrzeczenia, a nawet przysięgi. Lecz to powinno skłaniać nas do odpowiedniej determinacji, by nie być krzywoprzysięzcą. W tych aktach, codziennego powierzenia się Bogu, liczymy bardziej na pomoc Boga niż własne siły. Słuszne jest w tej kwestii napisać swój osobisty akt intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski, który z rana lub podczas Komunii Świętej będę odmawiał. Tekst tej modlitwy powinien zwierać trzy najważniejsze sprawy: wyrzeczenie się grzechu, wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa jako Króla Polski i gotowość do służenia Jemu z Bożą pomocą. Te codzienne akty wzmacniać będą naszą wierność względem Boga, a to przyczyni się do naszej większej czujności i da nam zdolność łatwiejszego pokonania przeciwnika. Jeśli każdy Polak codziennie, konsekwentnie będzie odmawiał akt intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski, to powstanie święte zaprzysiężenie. Historycznie możemy to odnieść do Świętej Ligi Państw Europejskich przeciwko barbarzyńskim innowiercom. Zwycięstwo prawdy, Polskiej racji stanu, będzie tylko kwestią miesięcy. Zachęcajcie do tego swoich bliskich i znajomych. Przecież żadna partia nas nie zbawi oraz tak naprawdę nas nie reprezentuje. Niech powstanie święte zgromadzenie Polaków, które zadba o uszanowanie swego Króla, a On zatroszczy się o ich przyszłość. To jest bardzo proste i logiczne.

Ludzie mają czasem wielkie zabezpieczenia, by nie stracić żadnych pieniędzy, czy kosztowności. Jednocześnie w ogóle nie dbają o to, by zabezpieczyć się przed kradzieżą Boga z ich dusz. To prawdziwa tragedia. Tego złodzieja dusz nie jest łatwo powstrzymać, wciąż krąży wokół nas i zastanawia się jak dokonać grabieży. Lecz my tym mocniej zaprawiajmy się w czuwaniach. Najpierw podejmujmy te do jakich wzywa nas Bóg. Codzienna Godzina Miłosierdzia 15.00 (rozważanie Męki Pańskiej i czerpanie Bożego miłosierdzia); Godzina Święta – pierwszy czwartek miesiąca godz. 23-24 (rozważanie opuszczenia Jezusa przez apostołów i wynagradzanie za świętokradcze Komunie Święte). Czuwania z pierwszego piątku na pierwszą sobotę miesiąca. Bardzo ważne są czuwania przebłagalne za Ojczyznę. Nie może zabraknąć systematycznych czuwań przed Najświętszym Sakramentem. Następnie powinniśmy dążyć do ciągłego czuwania przed obliczem Pana.

 Postawa czujności jest charakterystyczna dla sługi. Nie jest to umniejszające, bo służba Bogu i Ojczyźnie jest zaszczytem. Tylko czuwający sługa dostaje nagrodę. W innym wypadku ludzie bez tej sprawności folgują sobie, bawią się i nie realizują swojej misji życiowej. Prowadzi to do katastrofy. W wojsku istnieje pojęcie zadania do wykonania jako misja. Realizacja tego polecenia przełożonych dokonuje się czasem kosztem życia. Naszą misją jest osiągnąć zbawienie. Jako żołnierze Chrystusa nie możemy sobie pozwolić na sen i bezczynność, kiedy mamy trzymać wartę nad mieszkaniem Boga w nas i Jego królestwem na naszej ziemi.

Katecheza na lipiec 2023

Dwa Żywioły

W każdym człowieku, a szczególnie dorosłym, istnieją dwie siły, dobra i zła. To co w nas jest z Boga, czyli miłość, sprawia, że jesteśmy twórczy. Ludzie zakładają Rodziny, budują domy, stwarzają dla swych celów, które rozpoznają jako słuszne, przestrzeń życiową. Z drugiej strony jest też siła osobowego zła. Stara się ona za wszelką cenę odebrać nam to co z wielkim trudem osiągnęliśmy. Jest ona zdolna zniszczyć nawet najwspanialsze dzieła, popsuć chwile szczęścia, lub odebrać radość kontemplacji najpiękniejszych krajobrazów. Jest w nas żywioł życia i destrukcji. W jakimś sensie człowiek jedną ręką może budować, a drugą rujnować to co stworzył z pomocą Boga.

Powinniśmy o tym wiedzieć, żeby we właściwy sposób zachować się w chwili próby. Niszczy nas i to co czynimy, przede wszystkim grzech, który jest siłą niszczycielską trudną do powstrzymania.

Potrzeba nam jest świadomości, że bez łaski Bożej nic nie będzie trwałe i nie wyda dobrych owoców. Oprócz naszych wysiłków, powinniśmy w tym samym czasie myśleć o Bogu i Jemu powierzać nasze starania. Jeśli uzyskamy Jego błogosławieństwo, nawet całe piekło nie zdoła tego zniszczyć w co włożyliśmy nasz trud. Czyńmy to za patronatem Matki Bożej, Św. Michała Archanioła, św. Jana Chrzciciela i św. Józefa.

Istnieją też wśród ludzi sytuacje przez które się bardzo łatwo załamują i poddają. Przyczyny mogą być różne. Na przykład mogą mieć za dobrze. Rodzice zapewnili dobre warunki materialne, a dzieci nie były przyzwyczajone do wykonywania swoich obowiązków. Dobry statut materialny pozbawił ich też naturalnych predyspozycji poprzez które walczą o przetrwanie. Bezstresowe wychowanie (wychowanie bez kar oraz robienie tylko tego co się chce), przesyt dóbr materialnych, brak wysiłku w osiąganiu celów życiowych, prowadzi do tragedii. Taka młoda osoba nie umie przezwyciężyć się. Stwierdza krótko, że jej się coś nie chce i tego nie robi. Kiedy jest dorosła podejmuje pracę na kilka dni i stwierdza, że jej się nie chce dalej tego robić, albo, że się nie opłaca itd. To samo zachowanie przenoszą w stosunku do ludzi. Na przykład, że nie chcą utrzymywać z nimi kontaktu z powodu wyimaginowanych racji. Młodzi ludzie a już zniszczeni!!!

W większości sytuacji występuje schemat oszukiwania siebie. Ludzie zasłaniają się depresją, szukają winnych poza sobą. A tak naprawdę niszczy ich grzech lenistwa oraz pychy, który powoduje, że nie pozwalają sobie pomóc. Ponieważ wszystko wiedzą najlepiej, a posiadają znikome doświadczenie. Potrzebna jest im lekcja pokory jaką daje jakaś życiowa porażka. Często jednak nie wyciągają dobrych wniosków, lecz załamują się bardziej.

Żywioł destrukcji miedzy ludźmi wynika ze wspomnianej pychy. To ona zamyka daną osobę w sobie. Ma wtedy ograniczone spostrzeganie rzeczywistości, tylko z własnej perspektywy. Czyli patrzy na drugiego człowieka z punktu widzenia własnych pragnień i oczekiwań. Jak jeszcze dorzuci się do tego kłamliwą ocenę intencji słów i działania ludzi z którymi żyjemy, to już będzie naprawdę mieszanka wybuchowa.

 Jeśli chcemy zwyciężyć nieporozumienia jakie zachodzą między nami, należy szukać obiektywnej prawdy. Dobrze jest też pomyśleć, jak druga osoba widzi ten problem. Dlatego należy ze sobą rozmawiać i wyjaśnić niedopowiedzenia. Takie spotkanie naprawdę pomoże. Gdyż okazać się może, że nasza negatywna ocena złego zachowania danego człowieka jest błędna. Mogło się tak stać z powodu niewystarczających  informacji lub fałszywych spostrzeżeń.

Kiedyś w górach z dwójką osób mieliśmy do przejścia około 40 km. Z pewnej odległości widziałem ich. Co chwile się zatrzymywali. Wydawało mi się, że się ociągają, nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Okazało się, że jeden z nich miał kontuzje kolan. Trzeba było rozmowy. Czasem się nie domyślimy. Najgorzej jak nie zapanujemy nad sobą i pokłócimy się oraz obrazimy, czasem na zawsze. To istne dzieło diabła.

By powstrzymać żywioł destrukcji jakim są nasze uzależnienia, egoizm, prywata itd. należy uczyć się przebaczać i prosić Boga o łaskę przebaczenia. Jak modlimy się w litanii do Krwi Chrystusa mówimy: Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia. Wybaw nas. Wybawienie dotyczy wyzwolenia nas od trwałych urazów, względem osób, z którymi żyjemy lub współpracujemy. Niestety częstą praktyką są słowa: Przebaczone i zapamiętane. Czyli przebaczenie nie dokonane! Zapomnienie złej przeszłości, grzechów własnych lub cudzych wymaga przyjęcia ofiary Chrystusa i złączenia z nią własnych krzywd. Trzeba nam otworzyć się na żywioł Bożego miłosierdzia, który jest w stanie pokonać wszelkie zło i pozwoli nam powrócić do wzajemnego szacunku i miłości. Tym kluczem do niego oprócz przebaczenia jest cierpliwość. Ona pomaga nam uchronić się przed gniewem i zapanować nad sobą. Szczególnie jest to ważne, by nie myśleć źle i nie mówić słów niewłaściwych względem bliskich. Nie powinniśmy zabiegać by mieć ostatnie słowo i postawić na swoim.

Potężnym żywiołem dobra, gaszącym wszelkie pożądliwości cielesne, jest modlitwa do Maryi. Często Matka Boża jest ubrana w niebieski płaszcz, który przypomina nam, że jest łaski pełna i jak woda potrafi zgasić ogień. To przez Różaniec Święty, możemy, chronić się w Jej Sercu, zwyciężać złe duchy, utwierdzać się w dobru i odbudować to co zniszczyliśmy. Zalejmy Polskę słowami AVE MARYJA. Spowodujmy Boże tsunami, które oczyści Polskę z tego śmietniska fałszywych, masońskich ideologii. Obmyjmy to co skażone brudem świata, a zobaczymy odrodzenie w Chrystusie. Nie dajmy się zdominować oszustom, pokonajmy ich Bożą bronią!!!

Samych siebie posiądźmy dla Stwórcy, a wtedy wiele problemów nam odpadnie. Może się okazać, że nie inni ludzie, nie trudności zewnętrzne, lecz my sami dla siebie jesteśmy największym zagrożeniem. Myślę tu o grzechach, które są w nas i nas niszczą. Dlatego pełne wyzwolenie i przyjęcie nowego życia jest w sakramencie Pokuty i Eucharystii. Po ich przyjęciu znów wracamy do budowania dzieła Bożego. Lecz trzeba wielkiej czujności dla zachowania dobra jakie Bóg pozwala nam czynić.