Archiwum miesiąca: marzec 2023

Katecheza na kwiecień 2023

Człowiek domem Chrystusa

Jego domem my jesteśmy, jeśli ufność i chwalebną nadzieję, aż do końca wytrwale zachowamy (Hbr 3,6).

Naszym trudnym zadaniem jest przebywać w domu – duszy z Chrystusem. Nawet jeśli pracujemy, to kotwica naszej nadziei powinna być w Jezusie. On powinien przebywać w centrum naszej duszy. Nie jest to coś stałego. Nie można tego stanu osiągnąć przez jednorazowe akty pamięci, czy modlitwy. Wymaga to od nas nieustannej rozmowy z Synem Bożym. Jest to z naszej strony postawa wprowadzania Chrystusa w to co się w danym dniu dzieje. Proszenie np. o pomoc w jakiejś sprawie, ale też czynienie tego w Jego imię i razem z Nim. Polega to na spełnianiu swoich zadań na zewnątrz, lecz wewnętrznie staramy się przebywać cały czas obok Syna Bożego. Podejmujemy z Nim jak z osobą towarzyszącą różne tematy rozmów, ale też Go słuchamy i przechodzimy do trwania w Jego obecności i świadomości, że On nas wypełnia sobą.

Dusza ludzka ma dwie władze: rozum i wola. By stawać się domem Chrystusa, trzeba nam podejmować trening umysłu, by w Nim był Bóg. Powinniśmy zastosować różne sita, które oddzielą kłamstwo i brud życia od myśli Bożych. Jest to sito prawdy, ciszy, spraw ostatecznych. Należy poznawać prawdę jaką jest sam Zbawiciel, i też trwać w niej. Pomaga w tym właściwa lektura duchowa: Pismo święte, magisterium Kościoła świętego (nie zmienione!), teksty napisane przez prawdziwych świętych. Przy dzisiejszej deformacji naszych myśli, należy je porządkować oraz ukierunkować na Jezusa. Pomaga w tym bardzo cisza. Nieodzowny przyjaciel Bożej obecności. Dzięki niej odsuwamy się od iluminacji złego ducha i potrafimy być sam na sam z Chrystusem będącym w nas. Do ciszy Bóg dał obietnicę. Błogosławienie cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Tą ziemią do budowy domu Chrystusa jest dusza ludzka. Jeśli będziesz potrafił w niej wytrwać, staniesz się posiadaczem samego siebie i tego co Bóg ci powierzy. Mogą to być na przykład od Niego święte myśli. Ostatnie sito jakie powinniśmy zastosować w treningu umysłu to sprawy ostateczne jak śmierć, sąd Boży, niebo lub piekło. Wartościując nasze myśli według troski o zbawienie na pewno też będziemy podejmować dobre wybory i odrzucimy to co zaśmieca nasz umysł. Swego rodzaju oczyszczeniem umysłu – pieczęcią Boga, jest też odnowienie przyrzeczeń Chrzcielnych, które wypowiedziane z wiarą, nadzieją i miłością stają się swego rodzaju egzorcyzmem, uwalniającym z mocy złych duchów.

Jeśli chodzi o wolę, by była przepojona obecnością Chrystusa, trzeba podejmować trening woli. Czynimy to przez stosowanie praktyk ascetycznych, które są głównie umartwieniem pięciu zmysłów, ćwiczeniem się w cnocie oraz pełnieniem woli Bożej zawartej w przykazaniach oraz duchem służby Bogu, Ojczyźnie, Rodzinie. Bez tych praktyk ascetycznych, będziemy pozostawali, tylko w kwestii życzeniowej, że coś chcemy zrobić, lecz w rzeczywistości nic nie będziemy czynić, dla naszego postępu duchowego. Brak ascezy musi prowadzić do przegranej. Trzeba umrzeć, by narodzić się na nowo jako niepokonany czciciel Boga. Nasza grzeszna natura powinna być odkupiona, lecz to wymaga łaski Bożej i naszych starań. Duch służby Bogu, Ojczyźnie, Rodzinie daje nam ogromny wewnętrzny bodziec wzmacniający naszą wolę. Dzięki niemu wzmacniamy się w naszych postanowieniach i podejmujemy wysiłek woli. Widzimy bardziej wyraźnie nasze cele i konieczność dalszej walki. Uszlachetniają się nasze intencje, a Bóg widząc to, udziela nam kolejnych łask.

Naśladowanie Syna Bożego polega na byciu w domu Ojca – czyli trwaniu w miłości do Pierwszej osoby Trójcy świętej. Chrystus zawsze przebywa w Nim i ciągle kontempluje Jego obecność. (…) Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu (J 10, 38). Jeśli jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, również zjednoczeni jesteśmy z Ojcem Niebieskim. Chcąc uczyć się od Jezusa naśladujmy Jego komunię ze Stwórcą.

Ten dom jakim jesteśmy ma swoją konstrukcję. Ta Boża budowla jaką jesteśmy opiera się na skale, którą jest Słowo Boże. Kamieniem węgielnym jest nadzieja złożona w Bogu, dzięki której to co zbudujemy będzie niezniszczalne. Fundamentem jest cnota pokory. Bez niej wszystko nie ma właściwego umocowania. Cztery ściany domu to cztery cnoty kardynalne: sprawiedliwość, roztropność, umiarkowanie, męstwo. Oknami są święte ikony, przez które wpada światło łaski Bożej. Dachem są złożone do modlitwy ręce.

Święta Faustyna na początku swego życia wewnętrznego, uczyniła w swej duszy celkę dla Jezusa w której cały czas już od tego momentu przebywała. Święta Teresa z Avila napisała cały traktat o dochodzeniu do Chrystusa w swej duszy Twierdza wewnętrzna. Możemy tu stosować różne określenia celka, dom, twierdza, świątynia. To są tylko określenia własne z jakimi ktoś się utożsamia, by łatwiej mu było być z Bogiem w duszy swojej.

Uczmy się być z Chrystusem 24 godziny na dobę jak On cały czas jest z Ojcem Niebieskim. Niech On będzie naszym gospodarzem i gwarancją naszej świętości, reszty nauczy nas Duch Święty, jak trwać w obecności Jezusa w naszej duszy. Przebywajmy w niej jak w niebie, a co na zewnątrz niech będzie jak wygnanie, lub zaproszenie, aby jeszcze bardziej cenić życie ukryte w Ojcu Niebieskim przez Syna Bożego. Dzięki Jezusowi Chrystusowi, którego będziemy czcić w duszy, bardziej staniemy się przybranymi synami Przedwiecznego. Będąc z Nim bardziej, będziemy się uczyć bycia z tym który nas ogarnia i przenika swoją miłością, Bogiem Ojcem.

Jedność z Bogiem poprzez skupienie wewnętrznej uwagi na Nim przynosi nam w darze pokój i wytrwanie w łasce uświęcającej. Przeciwieństwem tej komunii jest grzech powodujący duchową aborcję z łona tak dobrego Boga. Jest to prawdziwy dramat w którym tracimy ścisłe zjednoczenie z Chrystusem oraz zatracamy samych siebie. Grzech jest też wyjściem na zewnątrz, porzuceniem Boga, zdradą naszego Dobroczyńcy, dla jakiejś namiastki.

Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz Syn pozostaje na zawsze (J 8, 34-35).

 Warto uświadamiać sobie, że bez pomocy Boga nie damy rady powrócić do komunii świętej z Nim w naszej duszy. Jak powiedział Jezus: beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15, 5). Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni (8, 36). W tym potrzebna jest bezwarunkowa wiara i głęboka skrucha. Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach waszych (J 8, 24). Ta wiara w obecność Chrystusa ma dotyczyć nie tylko sakramentów świętych, lecz świętej obecności Odkupiciela w nas. Jeśli będzie to żywa wiara, zobaczymy Boga działającego w nas i przez nas. Ujrzysz wielkie zwycięstwo, On pokona wszystkich twoich wrogów – pokusy i tylko będziesz Jemu dziękował. I rzekł prorok: Wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy, i ty, królu Jozafacie, słuchajcie uważnie! Tak do was mówi Pan: Nie bójcie się i nie lękajcie tego wielkiego mnóstwa, albowiem nie wy będziecie walczyć, lecz Bóg. Jutro zejdźcie przeciwko nim! Oto wstępować będą na wzgórze Sis, a znajdziecie ich na końcu doliny przed pustynią Jeruel. Nie wy będziecie tam walczyć. Jednakże stawcie się, zajmijcie stanowisko, a zobaczycie ocalenie dla was od Pana, o Judo i Jerozolimo! Nie bójcie się i nie lękajcie! Jutro wyruszcie im na spotkanie, a Pan będzie z wami! Jozafat więc upadł na kolana twarzą ku ziemi, i wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy padli przed Panem, aby Go uczcić (2 Krn 20,15-18).

Wiara nasza względem Jezusa Chrystusa powinna być świadomością, że On jest prawdziwym mocarzem – Królem i tylko z Nim jest nasze zwycięstwo!!! Przywołajmy jeszcze słowa proroka Jeremiasza. Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką (…) (Jr 20, 11). Czy nie jest to dobra nowina!!! Trzeba nam żywej wiary w Jezusa Chrystusa jako Zwycięzcę. Wtedy objawi się w nas jego Zmartwychwstanie – wyzwolenie z grzechów śmiertelnych i głównych.

By nie upadać, należy pozostawać w domu – duszy. Oznacza to skierowanie całej uwagi na Syna Bożego, ale też pełnienie swoich obowiązków i konieczną ascezę, bez której będziemy wracać do tych samych błędów.

By nie dać się zwieść i nie stracić więzi z Synem Bożym w domu Jego (nasza dusza), należy poświęcić się opiece świętego Józefa. Jak w litanii modlimy się: Ustanowił Go panem domu swego i zarządcą wszystkich posiadłości swoich. A co dopiero my słabi i grzeszni! Bez szczególnej interwencji tego patrona wszystko szybko się rozwali, co chcieliśmy osiągnąć. Jesteśmy domem Chrystusa, lecz bez szczególnej pomocy św. Józefa i Maryi, możemy z pięknej świątyni stać się obskurną jaskinią zbójców. Z domu modlitwy jakim winniśmy być, staniemy się miejscem złych myśli i dopuszczać się będziemy nieprawości. Możemy się zastanowić jaka jest różnica między świętymi, a grzesznikami. Jedni i drudzy doświadczają pokus i trudności, lecz ci pierwsi zwyciężają a drudzy upadają. To nasi patronowie z nieba wypraszają łaskę wytrwania i umiejętności pokonania złego.

Trzeba nam w tym świecie żyć na zewnątrz, lecz pamiętać cały czas o niebieskim gościu, którego przyjęliśmy w Komunii świętej. Jak mała myszka zdobywać pożywienie, lecz potem wracać szybko do swojej kryjówki, bo wie, że inaczej zginie. Naszym celem jest życie ukryte w Bogu, tylko Jemu wiadome. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu (Kol. 3, 3). To daje naprawdę możliwość trwania w Jego miłości i pełnię życia. Odkrywajmy godność bycia Domem Chrystusa, w którym On przebywa szczególnie od sakramentu Chrztu Świętego i Komunii świętej. Amen.

Ks. Michał Dłutowski

Apel bp. Vigano

Bracia w kapłaństwie,

Drodzy Bracia i Siostry,

Gdy mówię, że Kościół Chrystusowy przechodzi bardzo poważny kryzys, a Hierarchia Katolicka nie wywiązała się z poważnych zobowiązań swojej misji apostolskiej i jest w dużej części skorumpowana, nie mówię wam wszystkim niczego, czego byście już nie wiedzieli. Przyczyny tego kryzysu i apostazji są teraz widoczne nawet dla najbardziej umiarkowanych obserwatorów. Polegają one na chęci dostosowania się Kościoła do mentalności świata, którego księciem, nie zapominajmy, jest szatan: princeps mundi huius (J 12, 31).

Jako katolicy wiemy i wierzymy, że Kościół Święty jest nieskazitelny, to znaczy, że nie mogą go pokonać bramy piekielne, zgodnie z obietnicą naszego Pana: portæ inferi non prævalebunt (Mt 16, 18). Ale to, co widzimy, ukazuje nam rzeczywistość straszliwej sytuacji, w której skorumpowana część Hierarchii – którą dla zwięzłości nazywam głębokim Kościołem – całkowicie poddała się głębokiemu państwu. Jest to zdrada, która stawia Pasterzy i najwyższe szczeble Kościoła przed bardzo poważną odpowiedzialnością moralną i wymaga od kapłanów i świeckich odważnych wyborów, które w innych czasach byłyby trudne do przyjęcia i usprawiedliwienia. Stoimy w obliczu wojny, dziejowego konfliktu, w którym nasi generałowie nie tylko nie prowadzą armii do stawienia czoła wrogowi, ale wręcz nakazują jej złożenie broni i bezwarunkową kapitulację, odsuwając najodważniejszych żołnierzy i karząc najbardziej lojalnych urzędników. Cały sztab generalny Kościoła katolickiego ujawnił się jako sprzymierzeniec wroga i sam jest wrogiem tych, których powinien bronić, wrogiem Chrystusa i tych, którzy chlubią się służbą pod Jego sztandarem.

Jak możemy zrozumieć w świetle Objawienia tę sytuację, która jest niezwykła i jedyna w całej historii Kościoła? Musimy uzyskać przede wszystkim nadprzyrodzony ogląd sytuacji, który pozwoli nam zrozumieć, że obecne wydarzenia są dozwolone przez Boga i że w żadnym wypadku nie zdołają one obezwładnić Kościoła. Wielka apostazja została przepowiedziana w Piśmie Świętym. Oświeceni Apokalipsą Św. Jana i objawieniami prywatnymi nie powinniśmy być zaskoczeni i rozumieć, że czasy ostateczne są konieczne, aby ostatecznie oddzielić pszenicę od chwastów, pozwalając nam rozpoznać, kto stoi po stronie Chrystusa, a kto przeciwko Niemu. Musimy również zrozumieć, że ucisk, którego doznajemy, jest również sprawiedliwą karą za dziesiątki lat – śmiem twierdzić, że nawet wieki – niewierności katolików i części Hierarchii: niewierności prywatnej i publicznej, zakorzenionej w ludzkiej pysze, strachu, w moralnych i doktrynalnych odchyleniach, w kompromisach z mentalnością świecką i z wrogami naszego Pana. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Rewolucja Francuska była karą Bożą za to, że Ludwik XIV nie poświęcił Mu insygniów królestwa, dobrze rozumiemy konsekwencje nieposłuszeństwa króla Francji dla przyszłości Europy.

Przypomnijmy sobie orędzie, które nasz Pan powierzył Świętej Małgorzacie Marii Alacoque w 1689 roku, z zadaniem przekazania go królowi Francji Ludwikowi XIV:

Spraw, aby najstarszy syn mojego Najświętszego Serca wiedział, że tak jak Jego doczesne narodziny zostały uzyskane dzięki nabożeństwu do zasług Mojego Najświętszego Dzieciątka, tak Jego narodziny do łaski i wiecznej chwały zostaną uzyskane dzięki poświęceniu, które uczyni z siebie Mojemu Czcigodnemu Sercu, które pragnie zatriumfować nad Jego sercem, a przez to nad sercami wielkich tej ziemi.

Najświętsze Serce chce królować w Jego pałacu, być przedstawione na Jego sztandarach i wyryte na Jego ramionach, aby uczynić Go zwycięzcą nad wszystkimi Jego wrogami, kładąc Jego dumnych i wyniosłych wrogów u Jego stóp, aby uczynić Go triumfatorem nad wszystkimi wrogami Kościoła.

Najświętsze Serce pragnie wejść z przepychem i wspaniałością do pałaców książąt i królów, aby być dzisiaj tak samo czczone, jak było poniewierane, poniżone i wzgardzone podczas Jego Męki. Pragnie, aby wielcy tej ziemi zostali u Jego stóp poniżeni i upokorzeni, tak jak Ono zostało wtedy zniweczone.

Jeżeli jednak ponad trzy wieki temu nieposłuszeństwo tych, którzy rządzili sprawami publicznymi, zasłużyło na surową karę Króla królów, to wyobraźmy sobie, jakie nieszczęścia może wywołać nieposłuszeństwo tych, którzy rządzą Kościołem. Tak więc, jeżeli wraz z rewolucją francuską społeczeństwo obywatelskie odsunęło Powszechnego Króla od Jego Boskiego panowania, aby uzurpować sobie Jego Prawo i szerzyć błędy liberalizmu i socjalizmu, to wraz z rewolucją soborową papieże i biskupi zdjęli potrójną koronę z Głowy Mistycznego Ciała i Jego Wikariusza, czyniąc z Kościoła Chrystusowego coś w rodzaju republiki parlamentarnej w imię kolegialności i synodalności.

Zwróćmy uwagę: Nasz Pan Jezus Chrystus nie tylko nie jest już uznawany za Suwerena narodów. Teraz nie jest już uznawany nawet za suwerena swojego Kościoła, w którym cel chwały Bożej i zbawienia dusz został zastąpiony chwałą człowieka i wynikającym z niej potępieniem dusz. To, co wczoraj było wadą, dziś jest cnotą; to, co wczoraj było cnotą, dziś jest wadą: wszystkie obecne działania modernistycznej sekty, która infekuje Watykan, diecezje i zakony, charakteryzują się obalaniem tego, co zostało nam wyłożone i przekazane.

W kontekście tego buntu i niewierności, ci, którzy pozostają wierni i starają się kontynuować to, co zawsze robili, stają się obiektem prawdziwego i realnego prześladowania. Zaczęło się od ośmieszania tradycjonalistów, określania ich jako lefebrystów lub przedsoborowców. Następnie, zgodnie z praktyką, której stosowanie widzieliśmy w reżimach totalitarnych, dobrzy katolicy zostali określeni jako szaleni lub chorzy – co socjologowie nazywają patologizacją sprzeciwu. Nie myślcie, że używam przesadnych określeń: zaledwie kilka dni temu pewien ksiądz z Kostaryki został zawieszony w posłudze i zmuszony do poddania się leczeniu psychiatrycznemu tylko dlatego, że odprawił Mszę Pawła VI po łacinie, pomimo zakazu swojego biskupa, bpa Bartolomé Buiguesa.

Dzisiaj jesteśmy świadkami kryminalizacji dysydentów i jeśli jeszcze nie widzimy ich fizycznej eliminacji, to wiemy jak wielu z nich jest zawieszonych a divinis, pozbawionych środków do życia i wyrzuconych z życia kościelnego. Dzieje się to podczas gdy w tym samym czasie skandaliści i wszelkiego rodzaju cudzołożnicy nie tylko nie są karani i wydalani z posługi, ale nawet promowani i uwieczniani na zdjęciach, stojąc obok Bergoglio, który trzyma ich blisko, ponieważ wie, że może ich wykorzystać w dowolny sposób jaki mu odpowiada. Zrozummy więc dlaczego korupcja hierarchów jest instrumentalna dla planu sekty soborowej. Ich błędy są doskonałym środkiem do uzyskania ich posłuszeństwa i współudziału w przeprowadzaniu najgorszych okrucieństw przeciwko Kościołowi i wiernym.

Inicjatywa Koalicji na rzecz Odwołanych Księży jest z pewnością odpowiedzią na to, co się dzieje, ponieważ projekt ten ma na celu niesienie pomocy księżom, którzy są ofiarami prześladowań i nadużyć kanonicznych ze strony niewiernych i renegackich biskupów. Ich władza, uzurpowana jest po to, by czynić zło, zamiast mądrze i z miłością zarządzać powierzoną im trzodą. Ta władza znika w chwili, gdy używają jej wbrew celowi, dla którego została ustanowiona. To prawda, że posiadają oni władzę: ale władza ta jest tyrańskim nadużyciem, wobec którego nie można i nie wolno milczeć. Naszym obowiązkiem jest podnieść głos, aby stanowczo potępić bezprawne działania pasterzy, którzy okazali się najemnikami, jeśli nie drapieżnymi wilkami. Naszym prawem jest nie tylko nie słuchać rozkazów, które są bezprawne, nieważne i puste, ale także dokonywać aktów sprzeciwu sumienia i tworzyć inicjatywy mające na celu ochronę ofiar tych wilków w owczej skórze.

Pozwolę sobie również zasugerować, że wraz z tą godną pochwały inicjatywą, powinna zostać założona międzynarodowa fundacja, która mogłaby zbierać ofiary i datki od wiernych, przekierowując je z parafii i diecezji, które współpracują z obecnym reżimem bergogliańskim. Kiedy biskupi zobaczą, że otrzymują cios na swoich kontach bankowych, prawdopodobnie dadzą się przekonać do złagodzenia swojego podejścia do ostracyzmu wobec dobrych księży. Kiedy ciała, cywilne lub kościelne, staną po stronie prześladowanych, ich prześladowcy będą prawdopodobnie bardziej ostrożni w nadużywaniu swojej władzy, a w międzyczasie inicjatywy takie jak Koalicja na rzecz Odwołanych Księży i inne podobne projekty, stworzą okazję do praktykowania dzieł miłosierdzia i zdobywania zasług przed Bogiem.

Każdy z nas, w miarę swoich możliwości, może wnieść konkretny wkład. Niekoniecznie tylko finansowy, choćby poprzez zwykłe przeznaczenie swoich ofiar dla tych, którzy na nie zasługują, a nie dla tych, którzy wykorzystują je do gnębienia dobrych duchownych. Nie zapominajmy jednak, że oprócz pomocy materialnej, wszyscy jesteśmy wezwani do odkrywania poczucia wspólnoty, o którym hierarchia soborowa uwielbia mówić, nigdy nie wprowadzając go w życie w sensie katolickim. Jeśli jesteście prawdziwie braćmi w Chrystusie, to jako bracia chciejcie pomagać sobie nawzajem także poprzez przyjmowanie naszych księży, oferowanie im miejsca do zamieszkania, przygotowywanie domowego ołtarza, wokół którego będziemy mogli gromadzić naszych przyjaciół.

Powinniśmy ofiarować nasze zdolności i naszą posługę, nawet najbardziej skromną, jak umiejętność gotowania, murowania czy naprawiania dachu, tym, którzy dzisiaj zostali wyrzuceni z plebań i znaleźli się na ulicy. Musimy myśleć także o młodych mężczyznach, którzy wielkodusznie odpowiedzieli na powołanie kapłańskie lub zakonne w duchu Tradycji, a dziś widzą, że ich święcenia lub profesja zakonna są zagrożone, jeśli nie zaakceptują doktrynalnych i moralnych wypaczeń, które są obecnie narzucane przez sektę soborową.

Musimy jasno powiedzieć tym nielicznym biskupom i kardynałom, którzy pozostają wierni Magisterium, że nie ma możliwości dialogu z tymi, którzy dobitnie pokazali, że są sprzymierzeni z wrogiem. Musimy modlić się do Boskiego Majestatu, za wstawiennictwem Królowej Nieba i Matki Kapłaństwa, prosząc, aby zechciała przyjąć nasze cierpienia i cierpienia tych dobrych kapłanów, dla nawrócenia hierarchii, która jest dziś skorumpowana od góry do dołu.

Do licznych kapłanów, zakonników i kleryków, nie zapominając o zakonnicach, kieruję moją czułą pamięć, dzieląc ich cierpienia i wzywając ich wszystkich, by złożyli siebie jako ofiarę przebłagalną za grzechy, za nasze grzechy i za grzechy sług Kościoła. Zjednoczcie się w Świętej Ofierze Mszy Świętej, przez ofiarowanie Boskiej, Czystej, Świętej i Niepokalanej Ofiary. Niech wasze życie będzie ofiarą miłą Bogu, w prawdziwym, kapłańskim duchu, i wszyscy powtarzajcie przed końcem waszych dni słowa kantyku Symeona: Qui viderunt oculi mei, salutare tuum.

Przypomniałem powyżej przyczynę obecnego zła: bunt przeciwko powszechnemu królowaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Poświęcenie każdego z nas, rodziny, wspólnoty, narodu i Kościoła Świętego, przez Najświętsze Serce Jezusa i Niepokalane Serce Maryi, jest w stanie poruszyć Trójcę Przenajświętszą do współczucia i położyć kres tej straszliwej pladze, a przynajmniej skrócić ją i przyspieszyć triumf Króla Królów nad wrogiem rodzaju ludzkiego.

To jest moje najszczersze życzenie. To jest szlachetna intencja, która musi ożywiać każde nasze działanie. To jest fundament dla ogromnego i nieuchronnego końca planu szatana.

Christus Vincit, Christus Regnat, Christus Imperat.

+Carlo Maria Viganò, Arcybiskup

Tłum. Sławomir Soja

Źródło: Lifesitenews (Sep 24, 2021) – [Org. tytuł: «Abp. Viganò asks Catholics to support persecuted clergy, warns of ‘epochal clash’ in Church»]

Katecheza na marzec 2023

Wielki Przekręt

Media dziś kreują myślenie, że główne zagrożenie jest z jednej strony ze wschodu. Tymczasem już od Bolesława Chrobrego Polska musiała zmagać się z niebezpieczeństwem ze strony cesarstwa niemieckiego z zachodu i ze strony Rusi ze wschodu, z północy przed najazdami Wikingów, potencjalnie w X wieku ze strony Chazarów. Mamy do czynienia obecnie z dziwną wojną. Dlaczego to dziwna wojna? Ponieważ Rosja mogła by już dawno zająć terytorium Ukrainy. Jednak czas jej trwania sprzyja uśmiercaniu mężczyzn po dwóch stronach. Tak naprawdę głównie giną Słowianie. Mężowie i Ojcowie swych rodzin. Jeśli ich zabraknie to niechybnie ich własność oraz bliscy zostaną podporządkowani innym nacjom, a wiara chrześcijańska upadnie. Można się domyślać, że wszyscy na górze dogadali się ze sobą w tej kwestii i współpracują. Prezydenci państw nie reprezentują swoich narodów, lecz interesy najbogatszych ludzi na świecie, którzy są pod wpływem złego ducha. Dążenie do wojny sprawia, że ta, rzeź będzie się rozkręcać dalej. Pamiętamy co zrobił polski rząd w 1939 roku podczas wojny, uciekł. Tak samo i ci, którzy dziś podsycają nas do walki w chwili próby zostawią nas samych. Wykorzystuje się dziś nasz patriotyzm, porywczość – chwycić za szable, by doprowadzić nas do uśmiercenia i ruiny.

Dlaczego ta wojna jest podejrzana. Bo obywatele Ukrainy w dziwny sposób przeżywają te wydarzenia, według dziennikarzy na polskich stokach narciarskich prawie połowa narciarzy to obywatele tego kraju. Skąd na to mają pieniądze, skoro nie stać na to przeciętnego Polaka. Jeśli giną ludzie i dokonuje się tak wiele tragedii, to dlaczego oni wszyscy nie są solidarni ze swoimi braćmi i siostrami cierpiącymi i nie są w żałobie. Tymczasem w Polsce zdobywają statut uprzywilejowanych, co drobiazgowo wykorzystują. Dostali tu domy, opiekę, pracę…, by nie musieli i nie pragnęli wracać do siebie. Pomyślcie po co to wszystko? By nie chciało się im wracać do domu. Kto tymczasem przejmie Ukrainę? Kto będzie zarządzał ziemią, którą od wieków posiadali Polacy, Ukraińcy i Rosjanie.

Gdyby istniał polski rząd to postawiłby by jeden kluczowy warunek w kwestii pomocy Ukrainie. Państwo to musi w sposób jednoznaczny i powszechny odżegnać się od ludobójczych band UPA. Tymczasem jest odwrotnie, mają oni swój silny statut i poparcie tego narodu.

Celem tej wojny jest:

  1. Odwrócenie uwagi Polaków i świata od wielkich przekrętów.
  2. Wzajemne wyrżnięcie się chrześcijan prawosławnych, grekokatolików i osób wyznania rzymskokatolickiego.
  3. Przygotowanie terenu Ukrainy do przejęcia przez Islam.
  4. Zawłaszczenie ziemi Ukraińskiej przez najbogatszych ludzi na świecie.

1. Odwrócenie uwagi Polaków i świata od wielkich przekrętów.
Dochodzą nas informacje o likwidacji rolnictwa, o limitach na mięso, o jedzeniu tworzonym z robaków, o ekologicznym transporcie, o destrukcji rodziny przez tzw. zdrowie seksualne itp. Nie liczy się prawda liczy się absurd. To wszystko jest pokłosiem dzieła Stalina, które ma się bardzo dobrze i przeżywa złoty okres. Zakorzeniło się też ono w Brukseli. Matka Boża w Fatimie ostrzegała przed fałszywymi ideologiami, które wyjdą z Rosji i rozprzestrzenią się na świat. Te współczesne plany unicestwienia ludzkości mają podłoże w komunistycznym materializmie. W Polsce po 1945 roku te stalinowskie założenia realizowali Jakub Berman, Roman Zambrowski, Hilary Minc tzw. „puławianie”[1]. Tego samego pochodzenia działacze partyjni nie próżnowali na terenach Zachodniej Europy, gdzie zrodziła się spora grupa lewicowych działaczy. Dziś są oni na wysokich stanowiskach w Unii Europejskiej. Wojna na Ukrainie jest im potrzebna by uśpić naszą czujność. Wtedy ci socjaliści nadal będą okradać ludzi z łaski Bożej, własności, możliwości decydowania o sobie czego wcześniej nauczyli się w Polsce. Obecnie według wytycznych Unii Europejskiej człowiek osiągnął status dzikiej świń. W zimie zjada ona robaki. Dzik, nie mając nic do jedzenia na polu, swoim ryjem szuka ich w ziemi i konsumuje. Łatwo zrozumieć, że zagrożenie nie jest tylko ze strony Rosji. Ponieważ te fałszywe idee, które z niej wyszły zdążyły już okrążyć świat.

        2. Celem tej wojny jest wzajemne wyrżnięcie się chrześcijan: prawosławnych, grekokatolików i osób wyznania rzymskokatolickiego. Giną w ten sposób przyszli obrońcy Chrystusowego Krzyża. Jest to masoński plan unicestwienia Słowian. „(…) istnieje ścisły związek ideologiczny i taktyczny między masonerią a żydostwem- Duch masoński jest wypływem ducha żydowskiego i talmudycznego. Loże zaś masońskie są ekspozyturą synagogi i kahału. Dlatego to masonerię musimy uważać jako obcą agenturę, wrogą dla Kościoła Katolickiego i państwa narodów rdzennych, a zatem i Państwa Polskiego i jako taką musimy bezwzględnie zwalczać, świadomi nieszczęść stu pięćdziesięciu lat ciężkiej niewoli narodu, sprowadzonej przez masonerię i żydów, musimy dążyć do tego, by Sejm i Senat przeprowadził najsurowszą: ustawę przeciw masonerii, włącznie do więzienia, pozbawienia praw i konfiskaty majątku”[2]. Zasadą masonerii jest tworzenie chaosu – wojny, a potem ustanawianie nowego porządku – panowania nad światem. Skutkiem tej wojny będzie na wschodzie wybicie chrześcijan. Polacy powinni wypełnić swoją misję i wzywać do pokoju oraz zgody, a nie dawać się po raz kolejny podpuszczać zachodowi do niekoniecznych walk prowokowanych przez przywódcę Rosji. Św. Zygmunt Szczęsny Feliński krytykował, powstania i wojny, które niosły ze sobą wartości libertyńskie i przyczyniały się do wykrwawiania Polaków. Głównie czynili to Anglicy, gdyż po upadku Napoleona Rosja na arenie światowej została super mocarstwem. Sam, zaś Napoleon wykorzystał nas do walki z katolicką Hiszpanią. Zdrady naszych sojuszników z okupantem niemieckim w 1939 roku i z okupantem rosyjskim 1945 roku powinny nas czegoś nauczyć!!!

          3. Przygotowanie terenu Ukrainy do przejęcia przez Islam i stworzenia korytarza do podboju zachodniej Europy

          Trzeba sobie uświadomić, że ponad 1000 lat temu tereny wschodnie Europy były terenem walk między Chazarami i Słowianami wschodnimi. W 965 kniaź Światosław rozbił ich ostatecznie. Obecnie można dostrzec wielką intrygę, aby ludy wschodnio słowiańskie nawzajem ze sobą walczyły, w ten sposób przygotuje się teren do odbudowania wielkiej Chazarii, czy to pod nazwą Polin, czy inną. Fazą pośrednią będzie opanowanie tych terenów, gdzie obecnie trwają walki, przez Islam, a potem przez Chazarów. Chwilowo uchodźcy wierzący w Allacha zawiesili swoją migracje. Cierpliwie poczekają na dogodny czas.

          Podbicie tych terenów ułatwi też inwazję na Zachodnią Europę. Islamiści ze sobą nie walczą, lecz współpracują. Możemy się od nich tego uczyć.

          4. Zawłaszczenie ziemi Ukraińskiej przez najbogatszych ludzi na świecie.

            Zdajemy sobie sprawę, że Ameryka jest rządzona przez Chazarów więc jej polityka będzie sprzyjała wymuszeniu niesprawiedliwych roszczeń żydowskich na Polakach oraz poszerzeniu strefy ich wpływu na terenach wschodniej Europy. Niestety jesteśmy świadkami bardzo drapieżnej kolonizacji Polski, Ukrainy, Litwy, prób podporządkowania sobie Białorusi. To może zakończyć się tylko w jeden sposób, naszym niewolnictwem, a w przyszłości unicestwieniem. Powinniśmy sobie zdawać sprawę, że scenariusze na przyszłość zostały już rozpisane przez satanistyczną sektę.

            Polsko nie giń

            Polska przypomina obecnie, ziemię niczyją. Mogą tu robić interesy wszyscy, tylko nie Polacy! Dlaczego zatopiono i zniszczono bezpowrotnie kopalnie węgla. Przed wyborami byliśmy zapewniani przez polską premier, że kopalnie węgla nie będą rujnowane. Dlaczego polskie złoża naturalne już dziś są w wieczystych dzierżawach zagranicznych firm? Czy my nie potrafimy się rządzić, czy nie mamy takiej możliwości? Codziennie setki polskich firm ogłasza upadłość. Gdzie jest kontrola Państwa nad rabunkowym podejściem do naszego dobra wspólnego. Obecnie Polska jest jak dziki zachód z czasów podbojów Indian. To samo będzie z Ukrainą i z każdym państwem słowiańskim, które nie postawi granicy obcym interesom. Jesteśmy rozgrywani przez dwa ugrupowania polityczne, które bardzo dobrze ze sobą współpracują. Na zewnątrz w mediach się kłócą, a w działaniu się uzupełniają, by dobić Polskę. To samo dzieje się w polityce międzynarodowej, ci którzy ze sobą walczą, tak naprawdę ze sobą współpracują.

            III Rzeczpospolita Polska to kontynuacja PRL. Czy tego nie widzicie! Jak mógł powstać nowy rząd, kiedy prezydentem był generał Jaruzelski. To był jeden z największych ideowych przekrętów w Polsce w XX wieku. Dlatego większość komunistycznych przestępstw, zbrodni i grabieży majątku narodowego nie jest ścigana[3].

            Osobiście będę bojkotował wybory. Limit kłamstw i oszustw został już dawno przekroczony. Polacy powinni zdymisjonować zarządców reprezentujących międzynarodowe korporacje. Żadna partia nas nie ocali tylko Bóg i zjednoczenie narodowe. Dosyć kłamstw. Na kogo zagłosujesz ten i tak będzie wykonywał precyzyjnie masońskie międzynarodowe dyrektywy. Nie ma mniejszego zła! Wolisz małego diabełka, czy dużego! Trzeba rozliczyć tych, którzy byli naszymi katami od 1945 roku, trzeba też pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy zniszczyli od lat osiemdziesiątych naszą gospodarkę narodową i zasiali niewiarę, należy też powstrzymać tych, którzy pchają nas do bezsensownej wojny i niewolniczego posłuszeństwa wobec Unii Europejskiej. Nie wystarczy krytyka w mediach polityki klimatycznej, liczą się konkretne decyzje pozwalające być nam suwerennymi, a nie zależnymi. Obecnie rządzący światem, weszli w kompetencje Boga, chcą podatek od powietrza, od ziemi, od życia, od żywności… Czy nie widzicie grozy świata, prowadzonego przez odstępców, bałwochwalców i tchórzy. Niedługo wprowadzą limity posiadanych dzieci w rodzinach, zakażą kultu Bożego. Dla wykluczenia możliwości buntu społeczeństwa wprowadzono ustawę o pomocy bratniej 1066[4]. (…) projekt dotyczy umożliwienia funkcjonariuszom lub pracownikom państw członkowskich UE i innych państw stosujących dorobek Schengen oraz państw trzecich, udziału we wspólnych operacjach na terytorium RP (ochrona porządku i bezpieczeństwa publicznego, zapobieganie przestępczości, w trakcie zgromadzeń, imprez masowych, klęsk żywiołowych, katastrof[5]. Projekt został zatwierdzony przez prezydenta Andrzeja Dudę.

            Pierwszym przekrętem dla unicestwienia ludzi były szczepienia, teraz ta dziwna wojna, a zaraz doprowadzą do sztucznego głodu, co uczynił Stalin na Ukrainie w 1932 roku. Ceny żywności dramatycznie idą w górę. Ta obecna sekta władzy uczy się od najlepszych, w skuteczności zabijania ludzi, dyktatorów.

            Polacy, Białorusini, Ukraińcy, Litwini, Rosjanie przetrzyjcie oczy i zbuntujcie się! Niech ci, którzy prowadzą was do wojny sami sobie walczą i się wykrwawiają. My natomiast brońmy naszej wiary, naszych rodzin, ojczyzn!!!

            Roman Dmowski pisał: Nie ma patriotyzmu bez gotowości do ofiar. Kto chce ocalić nasz naród, nie nadstawiając karku, ten będzie widział powolne jego gnicie… Oto główna podstawa naszej polityki względem rządu zaborczego[6]. Ofiarą naszą dzisiaj jest sprzeciw wobec polityki, która nie reprezentuje polskiej racji stanu. Odzyskanie naszej własności i obalenie rządów uprzywilejowanej grupy ustawionej już od czasów Stalina. Czas na gruntowne zmiany.

            Ks. Dobromir Sosnowski


            [1] Por. Leszek Żebrowski, W szponach Czerwonych, Sandomierz 2015, s. 27.

            [2] Ks. Dr Stanisław Trzeciak, Talmud o Gojach, a kwestia żydowska w Polsce, Warszawa 1939, 172-173.

            [3] Por. Leszek Żebrowski, W szponach Czerwonych, Sandomierz 2015, s. 30.

            [4] https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2014/Przewodnik-Katolicki-6-2014/Spoleczenstwo/1066-powodow-do-obaw.

            [5] https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=1066

            [6] R. Dmowski, Nasz Patryjotyzm, Cyfrowa Biblioteka myśli narodowej, s. 22.