Ratujcie dzieci przed zniekształceniem sumień!

Apel do rodziców

Ratujcie dzieci przed zniekształcaniem sumień!

 

Jestem wieloletnim katechetą i zwracam się do Was Rodzice abyście zastanowili się nad edukacją domową swoich dzieci!

Obecnie ze względu na postępującą laicyzację szkół oraz programy edukacyjne promujące gender i postmodernistyczne myślenie warto to przemyśleć. Polska wdraża Unijne wymagania do szkół, będące w sprzeczności z naszą wiarą.  Aktualnie coraz częściej neguje się wiarę kościoła rzymskokatolickiego a zarazem nauczanie magisterium kościoła. Modernistyczne szkoły nie wychowają i nie wykształcą dobrze waszych dzieci. Warto poznać błędy modernizmu, które już 1907 r. potępił Pius X i przeczytać jego encyklikę Pascendi dominici gregis – O zasadach modernistów.

Cytuję  słowa uczennicy z klasy 8 dla zobrazowania problemu. Po Hu… mi te lekcje religii.  Jest to wyraz nie tylko niewiary ale braku szacunku do księdza nauczyciela i uczniów, którzy wierzą. Jest to upadek wszelkiej kultury bycia i wartości nawet tych ogólnoludzkich. Zarazem jest to owoc modernistycznego kształcenia dzieci przez niewierzących rodziców, media i szkołę. Ten zły przykład rozzuchwala pozostałe dzieci prowadząc do jawnych deklaracji apostazji na lekcjach religii. W tej formule edukacyjnej nie da rady skutecznie przekazać wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna. To pranie mózgu mogą przetrwać tylko jednostki mocno osadzone w wierze i rodzinie. Nie wszystkim się to uda!

Chociaż w szkołach i na uczelniach większość dzieci i młodzieży jest ochrzczona, usuwa się krzyże w imię szacunku i tolerancji dla różnych przekonań religijnych. Jest to jawna negacja demokracji, na którą powołują się rzekomo skrzywdzeni i moderniści. W demokracji przecież decyduje większość, a w naszym kraju przeważają katolicy.

Dziś według współczesnych założeń szkoła nie ma wychowywać, lecz przekazywać wiedzę. To nie wina nauczycieli, lecz efekt nacisków pewnych grup wpływowych instytucji, które chcą wychować młode pokolenie Polaków do wiarołomstwa i patologicznych postaw.

Jedną z najgorszych problemów szkół jest bezkarność uczniów. Tzw. wychowanie bez stresowe. Pamiętam już z 15lat temu jak nauczyciel wziął ucznia za ucho ponieważ powiedział do niego wulgaryzm. Następnego dnia był zwolniony ze szkoły.  Nie uczeń ale nauczyciel! Niema tak naprawdę możliwości ukarania dziecka poza uwagą. Często to jednak bagatelizują rodzice.  Dyrektorzy chcą pochwalić się dobrymi statystykami, więc nie robią z tego problemów. Uczeń, może dzisiaj wszystko! Kuratorzy, którzy przyjeżdżają mówią tylko o prawach dziecka. Nie słyszałem aby mówiono dzieciom o ich obowiązkach. Zachęca się też, aby donosiły na nauczycieli np. co robią złego? Dziecko wie, że  po złym zachowaniu czy słowach nie będzie karane, a ukarany będzie nauczyciel. Dyrektor, czy kurator powie. Pan/Pani nie potrafi zainteresować tematem lekcji. Nauczyciele boją się stawiać oceny niedostateczne, bo będą musieli tłumaczyć się przed rodzicami i dyrekcją oraz uczniami. Nie chcą mieć problemów, więc są wciągnięci w udawanie, ze wszystko jest dobrze.

To prowadzi do chaosu. Dzieci przestają się uczyć, są zagubione. W przyszłości nie będzie miał kto uczyć w szkołach! Wielu nauczycieli nie wytrzymuje tego psychicznie i ma myśli samobójcze. Trwają w szkołach bo muszą zarobić na życie.  Najgorszą sytuację mają nauczyciele religii, wychowania fizycznego, plastyki bo według większości uczniów i ich rodziców są to przedmioty mało ważne.

Wierzący muszą się zmobilizować, aby zapobiec dalszemu praniu mózgów młodych Polaków przez tzw. jaśnie oświeconych, którzy wciąż chcą coś unowocześniać i wychowywać bezstresowo, czyli wcale. Jeśli nic nie zrobicie, Wasze dzieci zapewne w końcówce szkoły podstawowej stracą wiarę, co już dziś jest dość powszechne. Jeżeli będziecie bierni, nie dziwcie się temu i nie pytajcie, dlaczego tak się stało!

Już teraz nastolatkowie często są poza kościołem, gdyż mają poglądy heretyckie np. popierają aborcję i antykoncepcję lub przestały się spowiadać i przyjmować Komunię świętą.

Skutki promieniowania złego przykładu są straszliwe. Dobre dotychczas dzieci, zaczynają upodabniać się do grupy i sprawiać problemy wychowawcze. Stają się wulgarne, gardzą innymi. Przykładem jest brak szacunku do nauczyciela „ to frajer, długo się uczył, a zarabia tyle, ile  kasjer w supermarkecie „.

Taka postawa łączy się z brakiem motywacji do nauki. Jeśli dodamy do tego brak dyscypliny, to w efekcie mamy zaległości w opanowaniu podstawowych umiejętności takich jak czytanie, pisanie czy liczenie.

Ostatnio zauważyłem, ze dziewczyny ubierają się tak skąpo, jakby brały przykład z prostytutek. Pop kultura dominuje stylistykę uczniowską. Powielają ją bez krytycznie. Są też elementy satanistyczne. Zwróciłem uczniowi aby zdjął bluzę ze znakiem szatana, a na podkoszulce miał trupią czachę.

Oczywiście można obwiniać za to nauczyciela. Jednak spychanie problemu na innych nie pomoże!

Dużą winę za ten problem ponoszą niestety rodzice. To oni często nie potrafili wszczepić dzieciom podstawowych norm i zasad obowiązujących w życiu społecznym. Za mało od dzieci wymagali, zamiatając problem pod dywan.

Taka postawa to wychowywanie pokolenia psychopatów, egoistów lub samobójców – ludzi, dla których jedynym sposobem pokonania problemu jest odebranie sobie życia.

To jest oczywisty skutek usunięcia nadrzędnego celu życia człowieka, jakim jest Bóg i zbawienie duszy. On jest Dawcą nadziei. Negacja Jego Osoby prowadzi do zamętu i chaosu.

 

Środki zaradcze

Twórzcie więc wśród znajomych rodzin domową edukację w połączeniu z innymi rodzinami, przynajmniej na okres szkoły podstawowej. Będzie to możliwość przeciwstawienia się systemowi ogłupiania Polskich dzieci i młodzieży.  Możecie przecież o to poprosić zaufanych nauczycieli, którzy chętnie by uczyli w małych grupach, gdzie jest możliwe zachowanie dyscypliny i porządku, zamiast borykać się z arogancją i nonszalancją uczniów, nie widzieć owoców swojej pracy. Woleliby również w sposób nieskrępowany przekazywać chrześcijański światopogląd, niż dostosowywać się do unijnych ateistycznych wymogów.

Jesteśmy istotami z natury społecznymi, więc w grupie powinno być kilkoro dzieci Na taką małą liczbę dzieci łatwiej jest oddziaływać i właściwie ją ukierunkować. Wychowywać w duchu wartości Bóg, Honor, Ojczyzna. Tworzyć wspólnotę, którą łączą wspólne wartości i cele, w której panuje zdrowa rywalizacja.

Twórzcie komplety edukacyjne. Jak pokazuje historia mamy w tym doświadczenie. Oby nie musiały być one tajne, chociaż nie można tego wykluczyć, ponieważ mówienie prawdy i uczenie patriotyzmu oraz wiary w oczach modernistów jest przejawem ksenofobii, nacjonalizmu, i zamachem na polityczna poprawność. Pewnie niedługo zostanie ustawowo w imię demokracji  określone co można mówić lub nie. Oczywiście immunitet będą mieli ci którzy plują na Ojczyznę i Kościół lub udają miłość do niej.

Nie przegapcie czasu wzrastania Waszych dzieci. Dobre wychowanie i nauka to dobra przyszłość dla Was, Waszych dzieci, i Polski.

To Wy rodzice macie obowiązek pytać wasze dzieci z katechizmu i modlić się z nimi uczyć  patriotyzmu. Jeśli to zaniedbacie możecie mieć prezencje tylko do siebie.

 

Ks. Michał Dłutowski.