Katecheza na czerwiec 2023

Powrócić do naszej Królowej

W naszej pobożności Maryjnej, dobrze jest głębiej zastanawiać się nad świętami Matki Bożej. Odkrywać bogactwo ich duchowych treści, dla większej więzi z naszą Królową Polski. Poniżej przekażę kilka myśli związanych z tym tematem.

31 maja w Kościele obchodziliśmy święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Przyszła Ona wtedy w pełni łaski do domu Zachariasza i Elżbiety. Pozostała tam około trzech miesięcy. Matka Boża nasyciła dom swoich krewnych obecnością Bożą, co miało wielki wpływ na największego z proroków św. Jana Chrzciciela. Dobrze jest też definiować miłość jako obecność, szczególnie dziś, kiedy tak bardzo ludzie są w rodzinach porzuceni z powodu zmian cywilizacyjnych i grzechów rodzinnych. Maryja, więc czuwała, by św. Jan mógł narodzić się z Boga i w przyszłości zaświadczył o Jej Synu. To wydarzenie zbawcze możemy też przenieść na naszą więź z Matką Bożą i zaprosić Ją do naszego życia i domu. Koniec tej trzymiesięcznej szczególnej misji Maryi możemy ustalić na dzień 15 sierpnia – uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Będzie to okres około 2,5 miesiąca. Trwanie z Maryją jest też widoczne w życiu Apostołów, szczególnie w tym czasie po Zesłaniu Ducha Świętego. Uczmy się dostrzegać Jej obecność. Zauważmy, jak Ona troszczy się o dzieło Chrystusa – Kościół Święty, naucza w Nim swym świętym życiem, broni przed atakami wroga, zasila łaską. Tak też będzie w czasie oczyszczenia świata i przyjścia Antychrysta. Dlatego też Kościół Święty już w czasach średniowiecza czcił Maryję jako Niewiastę Apokaliptyczną daną Kościołowi dla jego ocalenia. Dzień 22 sierpnia, w którym czcimy Maryję jako Królową Nieba i ziemi jest wspomnieniem jej królowania na końcu czasów. Bóg pozwoli Jej tryumfować w świecie nad dziełami demonów, przez wspaniałych nowych świętych, jak zauważył to św. Ludwik w swoim traktacie. Należy też uświadomić sobie, że nad całą Polską jest nasza Królowa – Maryja. Ona jest naszą nadzieją i celem.

Nie przegapmy szczególnej roli Matki Bożej w kształtowaniu jednej, świętej, powszechnej rodziny Jezusa Chrystusa i jej ocaleniu. Skoro Bóg dał Jej tak ważne zadania, to przecież chciał nam uświadomić, że bez tak potężnej Wspomożycielki zginiemy. Uczmy się przebywać w Jej obecności, a Ona przygotuje ciebie jak Jana Chrzciciela i Apostołów, na danie świadectwa. Obecnie anty-kościół, Unia Europejska, Rząd Światowy prowadzi w przyspieszonym tempie do prześladowań ludzi prawdziwej wiary. Ten okres to czas adwentu, przygotowania z Maryją na zbliżające się prześladowania. Dokonają się one dla oczyszczenia narodów i ludzi. Polska wchodzi również w ten etap. Widzimy jak wichrzyciele rozrywają Polaków zarówno po lewej jak i prawej stronie sceny politycznej. Propaganda przynosi swój efekt w konfliktach międzyludzkich. Politycy nie zajmują się poważnymi problemami bieżącymi, lecz dzieleniem ludzi, by ze sobą walczyli zamiast z realnymi wrogami Kościoła i Polski. Młode pokolenie Polaków jest już bardzo słabe fizycznie, moralnie oraz duchowo. Młodzież ma podstawowe problemy w kwestii komunikacji międzyludzkiej, ma syndrom Aspergera, co jest efektem przedwczesnego nadmiernego korzystania z telefonów i komputerów oraz koncentracji na sobie. Przychodzi pokolenie dysfunkcyjne, które będzie miało poważne problemy z założeniem stałych związków małżeńskich. Prawo jest po stronie przestępców i mniejszości oraz przeciwko zdrowym zasadom, celem jego jest deprawacja ludzi. Pewien ojciec powiedział do syna: Wymagam od ciebie dwóch rzeczy, żebyś pracował i żebyś się uczył. Syn poinstruowany wcześniej w szkole, zadzwonił na policję. Ojcu założono niebieską kartę i nie może niczego od syna oczekiwać. Tak funkcjonuje państwo i tak wspomaga się rodziców w wychowaniu dzieci.

Oczywistym jest, że zaraz pozostanie nieliczna grupa wierzących w Chrystusa, która stanie się celem drapieżnych ataków ukształtowanych w tym szatańskim modelu wychowania ludzi. Będzie to też dopust Boży jako kara za wcześniejsze tchórzostwo, naiwność, lenistwo, kompromisy i inne grzechy. Przeraża mnie stopień naiwności rodaków w stosunku do osób, którym ufają. Dają się prowadzić wilkom na rzeź. Oddają swoje dzieciom ludziom i instytucjom, które ich deprawują. Głosują na osoby, które ich zabijają. Natomiast my mamy wrócić do Boga przez Maryję. Nie zmarnujmy tego czasu przygotowania na konfrontację z realnym ogólnoświatowym imperium zła. Matka Boża, która wstąpiła do nieba zostawiła nam na ziemi w naszych rękach Swoje Serce. Jest nim Różaniec święty. Odkryjmy jego moc. Przez tę modlitwę jesteśmy w jej Sercu. Napełniamy się Duchem Świętym. W czerwcu wspominamy zawsze to Niepokalane Serce Maryi. Ono jest przecież prawdziwym naszym schronieniem i ratunkiem, jak powiedziała do dzieci w Fatimie Maryja. Nie zapomnijmy, oprócz czci dla Serca Jezusa, o Sercu Matki i Królowej. Otrzymamy wtedy dary prawdziwie dziś potrzebne jak mądrość i męstwo. Przez odmawianie Różańca Świętego stajemy się dobrymi jej dziećmi, jej potomstwem mającym siłę pokonać apokaliptycznego smoka i bestię. Przebywanie z Maryją to też systematyczna modlitwa przed Jej obrazami jakie powinny być w domach. Należy zaopatrzyć się w te święte wizerunki. Jak najczęściej do nich przychodzić, nawiedzać i spędzać jak najwięcej czasu na modlitwie. Zamiast słuchać radia, czy telewizji, słuchaj i patrz na Maryję!!! Zadbajmy, żeby w naszym pokoju był wizerunek Matki Bożej Królowej Polski, a w nim będzie Jej królestwo! To nasza wierność w tej praktyce oraz nawiedzaniu jej sanktuariów, da nam rzeczywiste zwycięstwo i przybliży Jej królowanie. Życie z Maryją to też tęsknota serca by się z Nią spotkać. To poświęcenie dla czci jej Imienia pierwocin dnia w porannym pacierzu i jego trudu w wieczornej modlitwie. To walka o prawdziwą wiarę i wierność prawdziwej tradycji.

Odczytajmy mądrze apokaliptyczny nakaz ucieczki z Wielkiej Nierządnicy (Ap 18,4), byśmy nie mieli udziału w jej grzechach. Wierzący nie powinni się chować, lecz walczyć o swoje rodziny, kościoły w parafiach, by był w nich sprawowany prawdziwy kult Boży. Nie mogą też wierni ulegać lękom i zniechęceniu, lecz odważnie świadczyć z Maryją o prawdzie jaką dał nam Chrystus, tak jak św. Jan Chrzciciel. Nie możemy być wycofani oraz zastraszeni. Trzeba w sumieniu ukształtowanym przez przykazania rozeznawać co jest słuszne, za tym iść i o to walczyć oraz nie pozwolić sobie tego odebrać. Mamy iść za Chrystusem, a nie za oszustami!!!

Pamiętajmy, że przetrwamy nie dzięki naszej przezorności, lecz głównie dzięki Matce Bożej i więzi z Nią. Ona nas pouczy co robić i natchnie swoją miłością. Zapasy żywności, i inne rzeczy nie pomogą nam przetrwać, jeśli oddamy Kościół święty i Polskę sługom bestii. Polska to Jej ziemia, my Jej jesteśmy własnością, a nie Unii Europejskiej. Co nam po unii bez Krzyża, co nam przyjdzie z udziału w tej wieży Babel, która i tak będzie unicestwiona. Miejmy nasze osobiste zjednoczenie z Maryją. Najważniejsze to też nauczyć dzieci i młodzież pobożności Maryjnej, a szczególnie żywej wiary w Jej obecność w ich życiu. Inaczej wszelkie wysiłki w celu ich wychowania będą daremne. Nie można lekceważyć cywilizacji śmierci. Jestem świadom tysięcy zdeprawowanych młodych ludzi, bo dziadkowie, rodzice, księża nie przypilnowali, by odmawiali codziennie różaniec, by wyrzekali się tego co jest grzechem. A przecież o to prosiła Maryja w licznych orędziach, również w Polsce. Jaki sens ma ich nauka w szkole, poświęcenie rodziców, miliony słów wychowawców, jeśli nie nauczono ich kochać i czcić Królowej Polski? Rzeczywiście nie ma to sensu. Po co budować dom, skoro nad nim nie zrobiono dachu, który go chroni przed deszczem i wichurami. Tak, tylko splecione ręce młodego człowieka w modlitwie do Królowej Polski mogą go ocalić w dzisiejszych czasach!!! W praktyce odmawiania Różańca Świętego w życiu dziecka i nastolatka, a potem dorosłego człowieka nie może być absolutnie żadnej przerwy. Brak codziennej modlitwy do Maryi jest duchowym samobójstwem, dosłowną tragedią tego człowieka. Nie dziwmy się, że potem przychodzi niewiara i pustka oraz nałogi. Brak odmawiania Różańca Świętego, to tak jak niezdany egzamin maturalny, lub zdrada małżeńska. Dlatego, Rodzice powinni wyegzekwować samodzielnie odmawiany Różaniec Święty przez dziecko. Nie wystarczy wspólny. Każdy młody Polak musi mieć nawyk by codziennie osobiście to czynił! A jakby dziecko nie odrobiło lekcji, nie wzięło ważnego leku, nie zjadło obiadu, też na to pozwolicie! Jeśli nauczycie kochać Maryję, będzie łatwiej, lecz nauczyciel sam musi ją znać i kochać, inaczej nie będzie wiarygodny. Często myślimy, że tak dużo od nas zależy, tak wiele możemy. Jesteśmy tacy pewni siebie. Czy naprawdę? Życie uświadamia nam, że jesteśmy zależni od Boga i jego łaski.

 Nie zapominajmy o Królowej Polski! Wypełniajmy testament z Krzyża. Jak Jan Apostoł opiekujmy się Maryją według słów Jezusa OTO MATKA TWOJA. Weźmy Ją do siebie w tej godzinie ciemności Golgoty, a Ona zaopiekuje się nami i da nam przetrwanie. Odkryjemy w Maryi źródło szczęścia, które ugasi, pragnienie serca.

Ks. Michał Dłutowski

Katecheza na maj 2023

„Ugotowane Dzieci”

Te słowa są metaforą w odniesieniu do tragicznego losu młodego pokolenia. Z powodu braku rozwagi i zdolności przewidywania oraz uległości duchowi tego świata. Dorośli dzieciom przygotowują moralną i duchową śmierć.

Miesiąc maj tradycyjnie w Polsce jest pięknym okresem Pierwszych Komunii Świętych. W naszej Ojczyźnie ma to swoją podniosłą oprawę. Wszystkie te przygotowania oraz sam moment przyjęcia po raz pierwszy Serca Jezusa skoncentrowany winien być na oddaniu czci Bogu i wdzięczności za Jego niepojętą miłość oraz uniżenie względem nas grzeszników. Rodzice oraz rodzice chrzestni, dzieci komunijne, a także całe rodziny mają konieczny do tego czas w liturgii Kościoła by zgłębiać i dziękować za tę najważniejszą tajemnicę wiary. Przyjęcie Hostii świętej jest momentem inicjacji oraz wprowadzeniem dziecka w głębię miłości Ojca i Syna i Ducha Świętego. Dniem uroczystym, gdy z wielką mocą wybrzmiewa powołanie do świętości. Dziękujmy Bogu, że jeszcze w Polsce Pierwsza Komunia Święta jest przyjmowana na klęcząco.

 Do tego sakramentu przygotowuje dzieci Sakrament Pokuty. Dzieci powinny być przepytane przez kapłana z małego katechizmu. Jest to istotny moment dla sprawdzenia wiedzy religijnej jaką dziecko w tym czasie powinno posiadać. Lecz presja rodziców doprowadza w wielu parafiach, że ksiądz tego już nie robi, tylko bazuje na pracy katechetów. Powodem jest niestresowanie dzieci w tak młodym wieku. Ale przecież w tym samym czasie w szkole zdają egzaminy z innych przedmiotów jak z matematyki, polskiego itp., i tu stres nie przeszkadza. Jeśli nie wyegzekwuje się w tym okresie znajomości podstawowych wiadomości z zakresu naszej wiary to później może być z tym tylko gorzej. Uważam, że tym egzaminom powinno się też poddać rodziców, gdyż oni są pierwszymi nauczycielami wiary.

Poza tym dorośli zamiast zwrócić uwagę na ten religijny charakter uroczystości robią z tego najważniejszego wydarzenia w życiu dziecka kabaret. Młody człowiek w tym czasie zasypywany jest prezentami, które tak naprawdę mają zrekompensować brak czasu dla dziecka, kłótnie rodzinne. Zdarzają się sytuacje, że funduje się dzieciom od razu po uroczystościach przelot helikopterem, kupno quadu, a zewnętrznie wszyscy chcą się pokazać na bogato.

 Czy nie byłoby lepszym ofiarować komunijnym dzieciom przykład wiary w Boga, zgodę w rodzinach, miłość rodzicielską i odpowiedzialne wychowanie. Przekazywanie drogich prezentów, dużych kwot pieniężnych, tego młodego człowieka deprawuje i przekierowuje zbyt wcześnie na świat materializmu dorosłych. Dziecko zamiast koncentrować się na duchowym przeżyciu tej uroczystości zaczyna myśleć o tym co zewnętrzne i zamiast być zjednoczone z Bogiem będzie liczyć pieniądze jakie dostało od rodziny i zaproszonych gości. Czy o to w tym chodzi?

Wystawne przyjęcia w salach bankietowych dla 50 lub 100 osób rujnują charakter osobistego spotkania z najbliższą rodziną w domu. Przecież kiedyś nasze rodzinne domy były pierwszymi miejscami do naszych wspólnych uroczystości.

Jeśli pierwsza Komunia Święta przez dziecko i dorosłych nie jest przyjęta godnie i z wiarą, staje się dla tej rodziny oskarżeniem przed Bogiem i przynagla gniew Boży nad tymi ludźmi do kar. To bezduszne potraktowanie Jezusa Ukrytego, wcześniej czy później prowadzi do zagłady duchowej i zgaśnięcia tej rodziny, która bez błogosławieństwa Bożego po prostu się kończy i wymiera.

Gotowanie dzieci we wrzątku następuje dalej, przez zbyt wczesne podarowanie im smartfonu, tabletów, różnego rodzaju niesprawdzonych, toksycznych gier. Otwiera to możliwość nieskończoności uzależnień już w tak wczesnym wieku. Są dzieci, które od tego okresu zaczynają już nałogowo korzystać z tych mediów. Niektórzy po latach przyznają się do kilku lat spędzonych przed komputerem, czy telefonem. Młody człowiek z istoty pełnej życia staje się osobą smutną i wewnętrznie spustoszoną, która niesie w sobie nicość. Dla niego wszystko jest już trudne, bo dziecko straciło sens życia jaki miało ono w Bogu.

Niech dzieci i dorośli naśladują przykład św. Faustyny, która przyjmując Pierwszą Komunię Świętą prawdziwie cieszyła się nią i ofiarowywała się Bogu. Uczmy się przyjmować ten najważniejszy prezent od Boga Ojca dla nas jakim jest dar Jego Syna. A prezenty ludzkie nie przesłonią tego co w tym dniu najważniejsze. Jeśli to uczynimy to będziemy się cieszyć sobą nawzajem, małe rzeczy staną się wielkie, a wielkie małe. Nie gotujmy dzieci w wrzątku spraw światowych i ogniu demonów.

Dziecko jak młode drzewko co przed chwilą wsadzone jest do ziemi Kościoła, potrzebuje dużo wody – łaski Bożej. Podlewajmy je codziennie modlitwą rodziną, uczmy wiary i prawdziwej historii narodu. Niech wzrasta i nabiera siły. Kiedy dorośnie i będzie mocne, nic go nie zniszczy. Lecz w tym młodym wieku chrońmy je przed zwierzętami co chcą na wiosnę obgryzać młode drzewa. Przeganiajmy te niebezpieczeństwa. Pokazujmy przykład życia świętych Polskich, by miały wzory jak rosnąć i kim być w przyszłości, a zajaśnieje nad nami Jezus w Hostii Świętej.

Katecheza na kwiecień 2023

Człowiek domem Chrystusa

Jego domem my jesteśmy, jeśli ufność i chwalebną nadzieję, aż do końca wytrwale zachowamy (Hbr 3,6).

Naszym trudnym zadaniem jest przebywać w domu – duszy z Chrystusem. Nawet jeśli pracujemy, to kotwica naszej nadziei powinna być w Jezusie. On powinien przebywać w centrum naszej duszy. Nie jest to coś stałego. Nie można tego stanu osiągnąć przez jednorazowe akty pamięci, czy modlitwy. Wymaga to od nas nieustannej rozmowy z Synem Bożym. Jest to z naszej strony postawa wprowadzania Chrystusa w to co się w danym dniu dzieje. Proszenie np. o pomoc w jakiejś sprawie, ale też czynienie tego w Jego imię i razem z Nim. Polega to na spełnianiu swoich zadań na zewnątrz, lecz wewnętrznie staramy się przebywać cały czas obok Syna Bożego. Podejmujemy z Nim jak z osobą towarzyszącą różne tematy rozmów, ale też Go słuchamy i przechodzimy do trwania w Jego obecności i świadomości, że On nas wypełnia sobą.

Dusza ludzka ma dwie władze: rozum i wola. By stawać się domem Chrystusa, trzeba nam podejmować trening umysłu, by w Nim był Bóg. Powinniśmy zastosować różne sita, które oddzielą kłamstwo i brud życia od myśli Bożych. Jest to sito prawdy, ciszy, spraw ostatecznych. Należy poznawać prawdę jaką jest sam Zbawiciel, i też trwać w niej. Pomaga w tym właściwa lektura duchowa: Pismo święte, magisterium Kościoła świętego (nie zmienione!), teksty napisane przez prawdziwych świętych. Przy dzisiejszej deformacji naszych myśli, należy je porządkować oraz ukierunkować na Jezusa. Pomaga w tym bardzo cisza. Nieodzowny przyjaciel Bożej obecności. Dzięki niej odsuwamy się od iluminacji złego ducha i potrafimy być sam na sam z Chrystusem będącym w nas. Do ciszy Bóg dał obietnicę. Błogosławienie cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Tą ziemią do budowy domu Chrystusa jest dusza ludzka. Jeśli będziesz potrafił w niej wytrwać, staniesz się posiadaczem samego siebie i tego co Bóg ci powierzy. Mogą to być na przykład od Niego święte myśli. Ostatnie sito jakie powinniśmy zastosować w treningu umysłu to sprawy ostateczne jak śmierć, sąd Boży, niebo lub piekło. Wartościując nasze myśli według troski o zbawienie na pewno też będziemy podejmować dobre wybory i odrzucimy to co zaśmieca nasz umysł. Swego rodzaju oczyszczeniem umysłu – pieczęcią Boga, jest też odnowienie przyrzeczeń Chrzcielnych, które wypowiedziane z wiarą, nadzieją i miłością stają się swego rodzaju egzorcyzmem, uwalniającym z mocy złych duchów.

Jeśli chodzi o wolę, by była przepojona obecnością Chrystusa, trzeba podejmować trening woli. Czynimy to przez stosowanie praktyk ascetycznych, które są głównie umartwieniem pięciu zmysłów, ćwiczeniem się w cnocie oraz pełnieniem woli Bożej zawartej w przykazaniach oraz duchem służby Bogu, Ojczyźnie, Rodzinie. Bez tych praktyk ascetycznych, będziemy pozostawali, tylko w kwestii życzeniowej, że coś chcemy zrobić, lecz w rzeczywistości nic nie będziemy czynić, dla naszego postępu duchowego. Brak ascezy musi prowadzić do przegranej. Trzeba umrzeć, by narodzić się na nowo jako niepokonany czciciel Boga. Nasza grzeszna natura powinna być odkupiona, lecz to wymaga łaski Bożej i naszych starań. Duch służby Bogu, Ojczyźnie, Rodzinie daje nam ogromny wewnętrzny bodziec wzmacniający naszą wolę. Dzięki niemu wzmacniamy się w naszych postanowieniach i podejmujemy wysiłek woli. Widzimy bardziej wyraźnie nasze cele i konieczność dalszej walki. Uszlachetniają się nasze intencje, a Bóg widząc to, udziela nam kolejnych łask.

Naśladowanie Syna Bożego polega na byciu w domu Ojca – czyli trwaniu w miłości do Pierwszej osoby Trójcy świętej. Chrystus zawsze przebywa w Nim i ciągle kontempluje Jego obecność. (…) Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu (J 10, 38). Jeśli jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem, również zjednoczeni jesteśmy z Ojcem Niebieskim. Chcąc uczyć się od Jezusa naśladujmy Jego komunię ze Stwórcą.

Ten dom jakim jesteśmy ma swoją konstrukcję. Ta Boża budowla jaką jesteśmy opiera się na skale, którą jest Słowo Boże. Kamieniem węgielnym jest nadzieja złożona w Bogu, dzięki której to co zbudujemy będzie niezniszczalne. Fundamentem jest cnota pokory. Bez niej wszystko nie ma właściwego umocowania. Cztery ściany domu to cztery cnoty kardynalne: sprawiedliwość, roztropność, umiarkowanie, męstwo. Oknami są święte ikony, przez które wpada światło łaski Bożej. Dachem są złożone do modlitwy ręce.

Święta Faustyna na początku swego życia wewnętrznego, uczyniła w swej duszy celkę dla Jezusa w której cały czas już od tego momentu przebywała. Święta Teresa z Avila napisała cały traktat o dochodzeniu do Chrystusa w swej duszy Twierdza wewnętrzna. Możemy tu stosować różne określenia celka, dom, twierdza, świątynia. To są tylko określenia własne z jakimi ktoś się utożsamia, by łatwiej mu było być z Bogiem w duszy swojej.

Uczmy się być z Chrystusem 24 godziny na dobę jak On cały czas jest z Ojcem Niebieskim. Niech On będzie naszym gospodarzem i gwarancją naszej świętości, reszty nauczy nas Duch Święty, jak trwać w obecności Jezusa w naszej duszy. Przebywajmy w niej jak w niebie, a co na zewnątrz niech będzie jak wygnanie, lub zaproszenie, aby jeszcze bardziej cenić życie ukryte w Ojcu Niebieskim przez Syna Bożego. Dzięki Jezusowi Chrystusowi, którego będziemy czcić w duszy, bardziej staniemy się przybranymi synami Przedwiecznego. Będąc z Nim bardziej, będziemy się uczyć bycia z tym który nas ogarnia i przenika swoją miłością, Bogiem Ojcem.

Jedność z Bogiem poprzez skupienie wewnętrznej uwagi na Nim przynosi nam w darze pokój i wytrwanie w łasce uświęcającej. Przeciwieństwem tej komunii jest grzech powodujący duchową aborcję z łona tak dobrego Boga. Jest to prawdziwy dramat w którym tracimy ścisłe zjednoczenie z Chrystusem oraz zatracamy samych siebie. Grzech jest też wyjściem na zewnątrz, porzuceniem Boga, zdradą naszego Dobroczyńcy, dla jakiejś namiastki.

Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz Syn pozostaje na zawsze (J 8, 34-35).

 Warto uświadamiać sobie, że bez pomocy Boga nie damy rady powrócić do komunii świętej z Nim w naszej duszy. Jak powiedział Jezus: beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15, 5). Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni (8, 36). W tym potrzebna jest bezwarunkowa wiara i głęboka skrucha. Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach waszych (J 8, 24). Ta wiara w obecność Chrystusa ma dotyczyć nie tylko sakramentów świętych, lecz świętej obecności Odkupiciela w nas. Jeśli będzie to żywa wiara, zobaczymy Boga działającego w nas i przez nas. Ujrzysz wielkie zwycięstwo, On pokona wszystkich twoich wrogów – pokusy i tylko będziesz Jemu dziękował. I rzekł prorok: Wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy, i ty, królu Jozafacie, słuchajcie uważnie! Tak do was mówi Pan: Nie bójcie się i nie lękajcie tego wielkiego mnóstwa, albowiem nie wy będziecie walczyć, lecz Bóg. Jutro zejdźcie przeciwko nim! Oto wstępować będą na wzgórze Sis, a znajdziecie ich na końcu doliny przed pustynią Jeruel. Nie wy będziecie tam walczyć. Jednakże stawcie się, zajmijcie stanowisko, a zobaczycie ocalenie dla was od Pana, o Judo i Jerozolimo! Nie bójcie się i nie lękajcie! Jutro wyruszcie im na spotkanie, a Pan będzie z wami! Jozafat więc upadł na kolana twarzą ku ziemi, i wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy padli przed Panem, aby Go uczcić (2 Krn 20,15-18).

Wiara nasza względem Jezusa Chrystusa powinna być świadomością, że On jest prawdziwym mocarzem – Królem i tylko z Nim jest nasze zwycięstwo!!! Przywołajmy jeszcze słowa proroka Jeremiasza. Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką (…) (Jr 20, 11). Czy nie jest to dobra nowina!!! Trzeba nam żywej wiary w Jezusa Chrystusa jako Zwycięzcę. Wtedy objawi się w nas jego Zmartwychwstanie – wyzwolenie z grzechów śmiertelnych i głównych.

By nie upadać, należy pozostawać w domu – duszy. Oznacza to skierowanie całej uwagi na Syna Bożego, ale też pełnienie swoich obowiązków i konieczną ascezę, bez której będziemy wracać do tych samych błędów.

By nie dać się zwieść i nie stracić więzi z Synem Bożym w domu Jego (nasza dusza), należy poświęcić się opiece świętego Józefa. Jak w litanii modlimy się: Ustanowił Go panem domu swego i zarządcą wszystkich posiadłości swoich. A co dopiero my słabi i grzeszni! Bez szczególnej interwencji tego patrona wszystko szybko się rozwali, co chcieliśmy osiągnąć. Jesteśmy domem Chrystusa, lecz bez szczególnej pomocy św. Józefa i Maryi, możemy z pięknej świątyni stać się obskurną jaskinią zbójców. Z domu modlitwy jakim winniśmy być, staniemy się miejscem złych myśli i dopuszczać się będziemy nieprawości. Możemy się zastanowić jaka jest różnica między świętymi, a grzesznikami. Jedni i drudzy doświadczają pokus i trudności, lecz ci pierwsi zwyciężają a drudzy upadają. To nasi patronowie z nieba wypraszają łaskę wytrwania i umiejętności pokonania złego.

Trzeba nam w tym świecie żyć na zewnątrz, lecz pamiętać cały czas o niebieskim gościu, którego przyjęliśmy w Komunii świętej. Jak mała myszka zdobywać pożywienie, lecz potem wracać szybko do swojej kryjówki, bo wie, że inaczej zginie. Naszym celem jest życie ukryte w Bogu, tylko Jemu wiadome. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu (Kol. 3, 3). To daje naprawdę możliwość trwania w Jego miłości i pełnię życia. Odkrywajmy godność bycia Domem Chrystusa, w którym On przebywa szczególnie od sakramentu Chrztu Świętego i Komunii świętej. Amen.

Ks. Michał Dłutowski

Apel bp. Vigano

Bracia w kapłaństwie,

Drodzy Bracia i Siostry,

Gdy mówię, że Kościół Chrystusowy przechodzi bardzo poważny kryzys, a Hierarchia Katolicka nie wywiązała się z poważnych zobowiązań swojej misji apostolskiej i jest w dużej części skorumpowana, nie mówię wam wszystkim niczego, czego byście już nie wiedzieli. Przyczyny tego kryzysu i apostazji są teraz widoczne nawet dla najbardziej umiarkowanych obserwatorów. Polegają one na chęci dostosowania się Kościoła do mentalności świata, którego księciem, nie zapominajmy, jest szatan: princeps mundi huius (J 12, 31).

Jako katolicy wiemy i wierzymy, że Kościół Święty jest nieskazitelny, to znaczy, że nie mogą go pokonać bramy piekielne, zgodnie z obietnicą naszego Pana: portæ inferi non prævalebunt (Mt 16, 18). Ale to, co widzimy, ukazuje nam rzeczywistość straszliwej sytuacji, w której skorumpowana część Hierarchii – którą dla zwięzłości nazywam głębokim Kościołem – całkowicie poddała się głębokiemu państwu. Jest to zdrada, która stawia Pasterzy i najwyższe szczeble Kościoła przed bardzo poważną odpowiedzialnością moralną i wymaga od kapłanów i świeckich odważnych wyborów, które w innych czasach byłyby trudne do przyjęcia i usprawiedliwienia. Stoimy w obliczu wojny, dziejowego konfliktu, w którym nasi generałowie nie tylko nie prowadzą armii do stawienia czoła wrogowi, ale wręcz nakazują jej złożenie broni i bezwarunkową kapitulację, odsuwając najodważniejszych żołnierzy i karząc najbardziej lojalnych urzędników. Cały sztab generalny Kościoła katolickiego ujawnił się jako sprzymierzeniec wroga i sam jest wrogiem tych, których powinien bronić, wrogiem Chrystusa i tych, którzy chlubią się służbą pod Jego sztandarem.

Jak możemy zrozumieć w świetle Objawienia tę sytuację, która jest niezwykła i jedyna w całej historii Kościoła? Musimy uzyskać przede wszystkim nadprzyrodzony ogląd sytuacji, który pozwoli nam zrozumieć, że obecne wydarzenia są dozwolone przez Boga i że w żadnym wypadku nie zdołają one obezwładnić Kościoła. Wielka apostazja została przepowiedziana w Piśmie Świętym. Oświeceni Apokalipsą Św. Jana i objawieniami prywatnymi nie powinniśmy być zaskoczeni i rozumieć, że czasy ostateczne są konieczne, aby ostatecznie oddzielić pszenicę od chwastów, pozwalając nam rozpoznać, kto stoi po stronie Chrystusa, a kto przeciwko Niemu. Musimy również zrozumieć, że ucisk, którego doznajemy, jest również sprawiedliwą karą za dziesiątki lat – śmiem twierdzić, że nawet wieki – niewierności katolików i części Hierarchii: niewierności prywatnej i publicznej, zakorzenionej w ludzkiej pysze, strachu, w moralnych i doktrynalnych odchyleniach, w kompromisach z mentalnością świecką i z wrogami naszego Pana. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Rewolucja Francuska była karą Bożą za to, że Ludwik XIV nie poświęcił Mu insygniów królestwa, dobrze rozumiemy konsekwencje nieposłuszeństwa króla Francji dla przyszłości Europy.

Przypomnijmy sobie orędzie, które nasz Pan powierzył Świętej Małgorzacie Marii Alacoque w 1689 roku, z zadaniem przekazania go królowi Francji Ludwikowi XIV:

Spraw, aby najstarszy syn mojego Najświętszego Serca wiedział, że tak jak Jego doczesne narodziny zostały uzyskane dzięki nabożeństwu do zasług Mojego Najświętszego Dzieciątka, tak Jego narodziny do łaski i wiecznej chwały zostaną uzyskane dzięki poświęceniu, które uczyni z siebie Mojemu Czcigodnemu Sercu, które pragnie zatriumfować nad Jego sercem, a przez to nad sercami wielkich tej ziemi.

Najświętsze Serce chce królować w Jego pałacu, być przedstawione na Jego sztandarach i wyryte na Jego ramionach, aby uczynić Go zwycięzcą nad wszystkimi Jego wrogami, kładąc Jego dumnych i wyniosłych wrogów u Jego stóp, aby uczynić Go triumfatorem nad wszystkimi wrogami Kościoła.

Najświętsze Serce pragnie wejść z przepychem i wspaniałością do pałaców książąt i królów, aby być dzisiaj tak samo czczone, jak było poniewierane, poniżone i wzgardzone podczas Jego Męki. Pragnie, aby wielcy tej ziemi zostali u Jego stóp poniżeni i upokorzeni, tak jak Ono zostało wtedy zniweczone.

Jeżeli jednak ponad trzy wieki temu nieposłuszeństwo tych, którzy rządzili sprawami publicznymi, zasłużyło na surową karę Króla królów, to wyobraźmy sobie, jakie nieszczęścia może wywołać nieposłuszeństwo tych, którzy rządzą Kościołem. Tak więc, jeżeli wraz z rewolucją francuską społeczeństwo obywatelskie odsunęło Powszechnego Króla od Jego Boskiego panowania, aby uzurpować sobie Jego Prawo i szerzyć błędy liberalizmu i socjalizmu, to wraz z rewolucją soborową papieże i biskupi zdjęli potrójną koronę z Głowy Mistycznego Ciała i Jego Wikariusza, czyniąc z Kościoła Chrystusowego coś w rodzaju republiki parlamentarnej w imię kolegialności i synodalności.

Zwróćmy uwagę: Nasz Pan Jezus Chrystus nie tylko nie jest już uznawany za Suwerena narodów. Teraz nie jest już uznawany nawet za suwerena swojego Kościoła, w którym cel chwały Bożej i zbawienia dusz został zastąpiony chwałą człowieka i wynikającym z niej potępieniem dusz. To, co wczoraj było wadą, dziś jest cnotą; to, co wczoraj było cnotą, dziś jest wadą: wszystkie obecne działania modernistycznej sekty, która infekuje Watykan, diecezje i zakony, charakteryzują się obalaniem tego, co zostało nam wyłożone i przekazane.

W kontekście tego buntu i niewierności, ci, którzy pozostają wierni i starają się kontynuować to, co zawsze robili, stają się obiektem prawdziwego i realnego prześladowania. Zaczęło się od ośmieszania tradycjonalistów, określania ich jako lefebrystów lub przedsoborowców. Następnie, zgodnie z praktyką, której stosowanie widzieliśmy w reżimach totalitarnych, dobrzy katolicy zostali określeni jako szaleni lub chorzy – co socjologowie nazywają patologizacją sprzeciwu. Nie myślcie, że używam przesadnych określeń: zaledwie kilka dni temu pewien ksiądz z Kostaryki został zawieszony w posłudze i zmuszony do poddania się leczeniu psychiatrycznemu tylko dlatego, że odprawił Mszę Pawła VI po łacinie, pomimo zakazu swojego biskupa, bpa Bartolomé Buiguesa.

Dzisiaj jesteśmy świadkami kryminalizacji dysydentów i jeśli jeszcze nie widzimy ich fizycznej eliminacji, to wiemy jak wielu z nich jest zawieszonych a divinis, pozbawionych środków do życia i wyrzuconych z życia kościelnego. Dzieje się to podczas gdy w tym samym czasie skandaliści i wszelkiego rodzaju cudzołożnicy nie tylko nie są karani i wydalani z posługi, ale nawet promowani i uwieczniani na zdjęciach, stojąc obok Bergoglio, który trzyma ich blisko, ponieważ wie, że może ich wykorzystać w dowolny sposób jaki mu odpowiada. Zrozummy więc dlaczego korupcja hierarchów jest instrumentalna dla planu sekty soborowej. Ich błędy są doskonałym środkiem do uzyskania ich posłuszeństwa i współudziału w przeprowadzaniu najgorszych okrucieństw przeciwko Kościołowi i wiernym.

Inicjatywa Koalicji na rzecz Odwołanych Księży jest z pewnością odpowiedzią na to, co się dzieje, ponieważ projekt ten ma na celu niesienie pomocy księżom, którzy są ofiarami prześladowań i nadużyć kanonicznych ze strony niewiernych i renegackich biskupów. Ich władza, uzurpowana jest po to, by czynić zło, zamiast mądrze i z miłością zarządzać powierzoną im trzodą. Ta władza znika w chwili, gdy używają jej wbrew celowi, dla którego została ustanowiona. To prawda, że posiadają oni władzę: ale władza ta jest tyrańskim nadużyciem, wobec którego nie można i nie wolno milczeć. Naszym obowiązkiem jest podnieść głos, aby stanowczo potępić bezprawne działania pasterzy, którzy okazali się najemnikami, jeśli nie drapieżnymi wilkami. Naszym prawem jest nie tylko nie słuchać rozkazów, które są bezprawne, nieważne i puste, ale także dokonywać aktów sprzeciwu sumienia i tworzyć inicjatywy mające na celu ochronę ofiar tych wilków w owczej skórze.

Pozwolę sobie również zasugerować, że wraz z tą godną pochwały inicjatywą, powinna zostać założona międzynarodowa fundacja, która mogłaby zbierać ofiary i datki od wiernych, przekierowując je z parafii i diecezji, które współpracują z obecnym reżimem bergogliańskim. Kiedy biskupi zobaczą, że otrzymują cios na swoich kontach bankowych, prawdopodobnie dadzą się przekonać do złagodzenia swojego podejścia do ostracyzmu wobec dobrych księży. Kiedy ciała, cywilne lub kościelne, staną po stronie prześladowanych, ich prześladowcy będą prawdopodobnie bardziej ostrożni w nadużywaniu swojej władzy, a w międzyczasie inicjatywy takie jak Koalicja na rzecz Odwołanych Księży i inne podobne projekty, stworzą okazję do praktykowania dzieł miłosierdzia i zdobywania zasług przed Bogiem.

Każdy z nas, w miarę swoich możliwości, może wnieść konkretny wkład. Niekoniecznie tylko finansowy, choćby poprzez zwykłe przeznaczenie swoich ofiar dla tych, którzy na nie zasługują, a nie dla tych, którzy wykorzystują je do gnębienia dobrych duchownych. Nie zapominajmy jednak, że oprócz pomocy materialnej, wszyscy jesteśmy wezwani do odkrywania poczucia wspólnoty, o którym hierarchia soborowa uwielbia mówić, nigdy nie wprowadzając go w życie w sensie katolickim. Jeśli jesteście prawdziwie braćmi w Chrystusie, to jako bracia chciejcie pomagać sobie nawzajem także poprzez przyjmowanie naszych księży, oferowanie im miejsca do zamieszkania, przygotowywanie domowego ołtarza, wokół którego będziemy mogli gromadzić naszych przyjaciół.

Powinniśmy ofiarować nasze zdolności i naszą posługę, nawet najbardziej skromną, jak umiejętność gotowania, murowania czy naprawiania dachu, tym, którzy dzisiaj zostali wyrzuceni z plebań i znaleźli się na ulicy. Musimy myśleć także o młodych mężczyznach, którzy wielkodusznie odpowiedzieli na powołanie kapłańskie lub zakonne w duchu Tradycji, a dziś widzą, że ich święcenia lub profesja zakonna są zagrożone, jeśli nie zaakceptują doktrynalnych i moralnych wypaczeń, które są obecnie narzucane przez sektę soborową.

Musimy jasno powiedzieć tym nielicznym biskupom i kardynałom, którzy pozostają wierni Magisterium, że nie ma możliwości dialogu z tymi, którzy dobitnie pokazali, że są sprzymierzeni z wrogiem. Musimy modlić się do Boskiego Majestatu, za wstawiennictwem Królowej Nieba i Matki Kapłaństwa, prosząc, aby zechciała przyjąć nasze cierpienia i cierpienia tych dobrych kapłanów, dla nawrócenia hierarchii, która jest dziś skorumpowana od góry do dołu.

Do licznych kapłanów, zakonników i kleryków, nie zapominając o zakonnicach, kieruję moją czułą pamięć, dzieląc ich cierpienia i wzywając ich wszystkich, by złożyli siebie jako ofiarę przebłagalną za grzechy, za nasze grzechy i za grzechy sług Kościoła. Zjednoczcie się w Świętej Ofierze Mszy Świętej, przez ofiarowanie Boskiej, Czystej, Świętej i Niepokalanej Ofiary. Niech wasze życie będzie ofiarą miłą Bogu, w prawdziwym, kapłańskim duchu, i wszyscy powtarzajcie przed końcem waszych dni słowa kantyku Symeona: Qui viderunt oculi mei, salutare tuum.

Przypomniałem powyżej przyczynę obecnego zła: bunt przeciwko powszechnemu królowaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Poświęcenie każdego z nas, rodziny, wspólnoty, narodu i Kościoła Świętego, przez Najświętsze Serce Jezusa i Niepokalane Serce Maryi, jest w stanie poruszyć Trójcę Przenajświętszą do współczucia i położyć kres tej straszliwej pladze, a przynajmniej skrócić ją i przyspieszyć triumf Króla Królów nad wrogiem rodzaju ludzkiego.

To jest moje najszczersze życzenie. To jest szlachetna intencja, która musi ożywiać każde nasze działanie. To jest fundament dla ogromnego i nieuchronnego końca planu szatana.

Christus Vincit, Christus Regnat, Christus Imperat.

+Carlo Maria Viganò, Arcybiskup

Tłum. Sławomir Soja

Źródło: Lifesitenews (Sep 24, 2021) – [Org. tytuł: «Abp. Viganò asks Catholics to support persecuted clergy, warns of ‘epochal clash’ in Church»]

Katecheza na marzec 2023

Wielki Przekręt

Media dziś kreują myślenie, że główne zagrożenie jest z jednej strony ze wschodu. Tymczasem już od Bolesława Chrobrego Polska musiała zmagać się z niebezpieczeństwem ze strony cesarstwa niemieckiego z zachodu i ze strony Rusi ze wschodu, z północy przed najazdami Wikingów, potencjalnie w X wieku ze strony Chazarów. Mamy do czynienia obecnie z dziwną wojną. Dlaczego to dziwna wojna? Ponieważ Rosja mogła by już dawno zająć terytorium Ukrainy. Jednak czas jej trwania sprzyja uśmiercaniu mężczyzn po dwóch stronach. Tak naprawdę głównie giną Słowianie. Mężowie i Ojcowie swych rodzin. Jeśli ich zabraknie to niechybnie ich własność oraz bliscy zostaną podporządkowani innym nacjom, a wiara chrześcijańska upadnie. Można się domyślać, że wszyscy na górze dogadali się ze sobą w tej kwestii i współpracują. Prezydenci państw nie reprezentują swoich narodów, lecz interesy najbogatszych ludzi na świecie, którzy są pod wpływem złego ducha. Dążenie do wojny sprawia, że ta, rzeź będzie się rozkręcać dalej. Pamiętamy co zrobił polski rząd w 1939 roku podczas wojny, uciekł. Tak samo i ci, którzy dziś podsycają nas do walki w chwili próby zostawią nas samych. Wykorzystuje się dziś nasz patriotyzm, porywczość – chwycić za szable, by doprowadzić nas do uśmiercenia i ruiny.

Dlaczego ta wojna jest podejrzana. Bo obywatele Ukrainy w dziwny sposób przeżywają te wydarzenia, według dziennikarzy na polskich stokach narciarskich prawie połowa narciarzy to obywatele tego kraju. Skąd na to mają pieniądze, skoro nie stać na to przeciętnego Polaka. Jeśli giną ludzie i dokonuje się tak wiele tragedii, to dlaczego oni wszyscy nie są solidarni ze swoimi braćmi i siostrami cierpiącymi i nie są w żałobie. Tymczasem w Polsce zdobywają statut uprzywilejowanych, co drobiazgowo wykorzystują. Dostali tu domy, opiekę, pracę…, by nie musieli i nie pragnęli wracać do siebie. Pomyślcie po co to wszystko? By nie chciało się im wracać do domu. Kto tymczasem przejmie Ukrainę? Kto będzie zarządzał ziemią, którą od wieków posiadali Polacy, Ukraińcy i Rosjanie.

Gdyby istniał polski rząd to postawiłby by jeden kluczowy warunek w kwestii pomocy Ukrainie. Państwo to musi w sposób jednoznaczny i powszechny odżegnać się od ludobójczych band UPA. Tymczasem jest odwrotnie, mają oni swój silny statut i poparcie tego narodu.

Celem tej wojny jest:

  1. Odwrócenie uwagi Polaków i świata od wielkich przekrętów.
  2. Wzajemne wyrżnięcie się chrześcijan prawosławnych, grekokatolików i osób wyznania rzymskokatolickiego.
  3. Przygotowanie terenu Ukrainy do przejęcia przez Islam.
  4. Zawłaszczenie ziemi Ukraińskiej przez najbogatszych ludzi na świecie.

1. Odwrócenie uwagi Polaków i świata od wielkich przekrętów.
Dochodzą nas informacje o likwidacji rolnictwa, o limitach na mięso, o jedzeniu tworzonym z robaków, o ekologicznym transporcie, o destrukcji rodziny przez tzw. zdrowie seksualne itp. Nie liczy się prawda liczy się absurd. To wszystko jest pokłosiem dzieła Stalina, które ma się bardzo dobrze i przeżywa złoty okres. Zakorzeniło się też ono w Brukseli. Matka Boża w Fatimie ostrzegała przed fałszywymi ideologiami, które wyjdą z Rosji i rozprzestrzenią się na świat. Te współczesne plany unicestwienia ludzkości mają podłoże w komunistycznym materializmie. W Polsce po 1945 roku te stalinowskie założenia realizowali Jakub Berman, Roman Zambrowski, Hilary Minc tzw. „puławianie”[1]. Tego samego pochodzenia działacze partyjni nie próżnowali na terenach Zachodniej Europy, gdzie zrodziła się spora grupa lewicowych działaczy. Dziś są oni na wysokich stanowiskach w Unii Europejskiej. Wojna na Ukrainie jest im potrzebna by uśpić naszą czujność. Wtedy ci socjaliści nadal będą okradać ludzi z łaski Bożej, własności, możliwości decydowania o sobie czego wcześniej nauczyli się w Polsce. Obecnie według wytycznych Unii Europejskiej człowiek osiągnął status dzikiej świń. W zimie zjada ona robaki. Dzik, nie mając nic do jedzenia na polu, swoim ryjem szuka ich w ziemi i konsumuje. Łatwo zrozumieć, że zagrożenie nie jest tylko ze strony Rosji. Ponieważ te fałszywe idee, które z niej wyszły zdążyły już okrążyć świat.

        2. Celem tej wojny jest wzajemne wyrżnięcie się chrześcijan: prawosławnych, grekokatolików i osób wyznania rzymskokatolickiego. Giną w ten sposób przyszli obrońcy Chrystusowego Krzyża. Jest to masoński plan unicestwienia Słowian. „(…) istnieje ścisły związek ideologiczny i taktyczny między masonerią a żydostwem- Duch masoński jest wypływem ducha żydowskiego i talmudycznego. Loże zaś masońskie są ekspozyturą synagogi i kahału. Dlatego to masonerię musimy uważać jako obcą agenturę, wrogą dla Kościoła Katolickiego i państwa narodów rdzennych, a zatem i Państwa Polskiego i jako taką musimy bezwzględnie zwalczać, świadomi nieszczęść stu pięćdziesięciu lat ciężkiej niewoli narodu, sprowadzonej przez masonerię i żydów, musimy dążyć do tego, by Sejm i Senat przeprowadził najsurowszą: ustawę przeciw masonerii, włącznie do więzienia, pozbawienia praw i konfiskaty majątku”[2]. Zasadą masonerii jest tworzenie chaosu – wojny, a potem ustanawianie nowego porządku – panowania nad światem. Skutkiem tej wojny będzie na wschodzie wybicie chrześcijan. Polacy powinni wypełnić swoją misję i wzywać do pokoju oraz zgody, a nie dawać się po raz kolejny podpuszczać zachodowi do niekoniecznych walk prowokowanych przez przywódcę Rosji. Św. Zygmunt Szczęsny Feliński krytykował, powstania i wojny, które niosły ze sobą wartości libertyńskie i przyczyniały się do wykrwawiania Polaków. Głównie czynili to Anglicy, gdyż po upadku Napoleona Rosja na arenie światowej została super mocarstwem. Sam, zaś Napoleon wykorzystał nas do walki z katolicką Hiszpanią. Zdrady naszych sojuszników z okupantem niemieckim w 1939 roku i z okupantem rosyjskim 1945 roku powinny nas czegoś nauczyć!!!

          3. Przygotowanie terenu Ukrainy do przejęcia przez Islam i stworzenia korytarza do podboju zachodniej Europy

          Trzeba sobie uświadomić, że ponad 1000 lat temu tereny wschodnie Europy były terenem walk między Chazarami i Słowianami wschodnimi. W 965 kniaź Światosław rozbił ich ostatecznie. Obecnie można dostrzec wielką intrygę, aby ludy wschodnio słowiańskie nawzajem ze sobą walczyły, w ten sposób przygotuje się teren do odbudowania wielkiej Chazarii, czy to pod nazwą Polin, czy inną. Fazą pośrednią będzie opanowanie tych terenów, gdzie obecnie trwają walki, przez Islam, a potem przez Chazarów. Chwilowo uchodźcy wierzący w Allacha zawiesili swoją migracje. Cierpliwie poczekają na dogodny czas.

          Podbicie tych terenów ułatwi też inwazję na Zachodnią Europę. Islamiści ze sobą nie walczą, lecz współpracują. Możemy się od nich tego uczyć.

          4. Zawłaszczenie ziemi Ukraińskiej przez najbogatszych ludzi na świecie.

            Zdajemy sobie sprawę, że Ameryka jest rządzona przez Chazarów więc jej polityka będzie sprzyjała wymuszeniu niesprawiedliwych roszczeń żydowskich na Polakach oraz poszerzeniu strefy ich wpływu na terenach wschodniej Europy. Niestety jesteśmy świadkami bardzo drapieżnej kolonizacji Polski, Ukrainy, Litwy, prób podporządkowania sobie Białorusi. To może zakończyć się tylko w jeden sposób, naszym niewolnictwem, a w przyszłości unicestwieniem. Powinniśmy sobie zdawać sprawę, że scenariusze na przyszłość zostały już rozpisane przez satanistyczną sektę.

            Polsko nie giń

            Polska przypomina obecnie, ziemię niczyją. Mogą tu robić interesy wszyscy, tylko nie Polacy! Dlaczego zatopiono i zniszczono bezpowrotnie kopalnie węgla. Przed wyborami byliśmy zapewniani przez polską premier, że kopalnie węgla nie będą rujnowane. Dlaczego polskie złoża naturalne już dziś są w wieczystych dzierżawach zagranicznych firm? Czy my nie potrafimy się rządzić, czy nie mamy takiej możliwości? Codziennie setki polskich firm ogłasza upadłość. Gdzie jest kontrola Państwa nad rabunkowym podejściem do naszego dobra wspólnego. Obecnie Polska jest jak dziki zachód z czasów podbojów Indian. To samo będzie z Ukrainą i z każdym państwem słowiańskim, które nie postawi granicy obcym interesom. Jesteśmy rozgrywani przez dwa ugrupowania polityczne, które bardzo dobrze ze sobą współpracują. Na zewnątrz w mediach się kłócą, a w działaniu się uzupełniają, by dobić Polskę. To samo dzieje się w polityce międzynarodowej, ci którzy ze sobą walczą, tak naprawdę ze sobą współpracują.

            III Rzeczpospolita Polska to kontynuacja PRL. Czy tego nie widzicie! Jak mógł powstać nowy rząd, kiedy prezydentem był generał Jaruzelski. To był jeden z największych ideowych przekrętów w Polsce w XX wieku. Dlatego większość komunistycznych przestępstw, zbrodni i grabieży majątku narodowego nie jest ścigana[3].

            Osobiście będę bojkotował wybory. Limit kłamstw i oszustw został już dawno przekroczony. Polacy powinni zdymisjonować zarządców reprezentujących międzynarodowe korporacje. Żadna partia nas nie ocali tylko Bóg i zjednoczenie narodowe. Dosyć kłamstw. Na kogo zagłosujesz ten i tak będzie wykonywał precyzyjnie masońskie międzynarodowe dyrektywy. Nie ma mniejszego zła! Wolisz małego diabełka, czy dużego! Trzeba rozliczyć tych, którzy byli naszymi katami od 1945 roku, trzeba też pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy zniszczyli od lat osiemdziesiątych naszą gospodarkę narodową i zasiali niewiarę, należy też powstrzymać tych, którzy pchają nas do bezsensownej wojny i niewolniczego posłuszeństwa wobec Unii Europejskiej. Nie wystarczy krytyka w mediach polityki klimatycznej, liczą się konkretne decyzje pozwalające być nam suwerennymi, a nie zależnymi. Obecnie rządzący światem, weszli w kompetencje Boga, chcą podatek od powietrza, od ziemi, od życia, od żywności… Czy nie widzicie grozy świata, prowadzonego przez odstępców, bałwochwalców i tchórzy. Niedługo wprowadzą limity posiadanych dzieci w rodzinach, zakażą kultu Bożego. Dla wykluczenia możliwości buntu społeczeństwa wprowadzono ustawę o pomocy bratniej 1066[4]. (…) projekt dotyczy umożliwienia funkcjonariuszom lub pracownikom państw członkowskich UE i innych państw stosujących dorobek Schengen oraz państw trzecich, udziału we wspólnych operacjach na terytorium RP (ochrona porządku i bezpieczeństwa publicznego, zapobieganie przestępczości, w trakcie zgromadzeń, imprez masowych, klęsk żywiołowych, katastrof[5]. Projekt został zatwierdzony przez prezydenta Andrzeja Dudę.

            Pierwszym przekrętem dla unicestwienia ludzi były szczepienia, teraz ta dziwna wojna, a zaraz doprowadzą do sztucznego głodu, co uczynił Stalin na Ukrainie w 1932 roku. Ceny żywności dramatycznie idą w górę. Ta obecna sekta władzy uczy się od najlepszych, w skuteczności zabijania ludzi, dyktatorów.

            Polacy, Białorusini, Ukraińcy, Litwini, Rosjanie przetrzyjcie oczy i zbuntujcie się! Niech ci, którzy prowadzą was do wojny sami sobie walczą i się wykrwawiają. My natomiast brońmy naszej wiary, naszych rodzin, ojczyzn!!!

            Roman Dmowski pisał: Nie ma patriotyzmu bez gotowości do ofiar. Kto chce ocalić nasz naród, nie nadstawiając karku, ten będzie widział powolne jego gnicie… Oto główna podstawa naszej polityki względem rządu zaborczego[6]. Ofiarą naszą dzisiaj jest sprzeciw wobec polityki, która nie reprezentuje polskiej racji stanu. Odzyskanie naszej własności i obalenie rządów uprzywilejowanej grupy ustawionej już od czasów Stalina. Czas na gruntowne zmiany.

            Ks. Dobromir Sosnowski


            [1] Por. Leszek Żebrowski, W szponach Czerwonych, Sandomierz 2015, s. 27.

            [2] Ks. Dr Stanisław Trzeciak, Talmud o Gojach, a kwestia żydowska w Polsce, Warszawa 1939, 172-173.

            [3] Por. Leszek Żebrowski, W szponach Czerwonych, Sandomierz 2015, s. 30.

            [4] https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2014/Przewodnik-Katolicki-6-2014/Spoleczenstwo/1066-powodow-do-obaw.

            [5] https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=1066

            [6] R. Dmowski, Nasz Patryjotyzm, Cyfrowa Biblioteka myśli narodowej, s. 22.

            Ratować Dzieci

            Trzeba dzieciom przybyć świat Boga, a by mógł ustąpił świat grzechu.

            Na czym bazują manipulacje dziećmi. Dzieci nie mają pełnych zdolności weryfikacji co jest dobre a co złe. Brakuje im doświadczenia skutków popełnionych czynów. Do czego mogą prowadzić nieodpowiednie zachowania. Ich niewiedza w tym zakresie może okazać się dla nich i dla innych tragiczna. Dzieci też są naiwne i łatwo je oszukać. Nie mają zdolności weryfikacji informacji. Dlatego ulegają kłamstwom, które pozornie chcą dać im wszystko, a naprawdę wszystko zabrać. Pod kolorowymi postaciami ich pupili są piekielne zjawy, a zabawy jakie im się proponuje mogą doprowadzić ich do śmierci.

            Trzeba sobie uświadomić, że w wychowaniu nie ma małych lub większych grzechów. Każdy błąd może prowadzić do tragedii. Dziś rodzice są jak przewodnicy po szczytach gór, gdzie po dwóch stronach przepaście. Nie mają oni marginesu błędu.

            Ukryty i Otwarty satanizm w: napojach, pożywieniu, ubraniach, filmach, komiksach, grach, zabawach dzieci. Można stwierdzić, że dzieciom jest proponowana kultura, która inicjuje w nich grzech. Jest to na kultura gniewu, buntu, agresji, grzechów seksualnych.

            Dzieci mogą spożywać, posługiwać się rzeczami poświęconymi demonom jak to było w pogaństwie.

            Napoje

            Cała gama energetyków ma podłoże demoniczne. Szczególnym odwołaniem się do osobowego zła jest popularny energetyk, Monster. Sama nazwa o tym świadczy, lecz też symbol trzy razy F, jest to szósta litera alfabetu i oznacza trzy szóstki. Nie piszę już o skutkach zdrowotnych.

            Jedzenie

            Szczególnym negatywnym przykładem są żelki: w kształcie oczu, kości, potworów, czaszek, węży, pająków.

            Ubrania

            Mają wiele grafik demonicznych w których są głównie pentagramy i czaszki.

            Filmy

            W filmach słyszymy cały czas o magii, o wiedźmach i wiedźminach, o nadprzyrodzonych mocach, które są w osobach lub przedmiotach. Postacie jakie znaliśmy z dzieciństwa, z bajek pełnią odwrotne zadania. Smoki są dobre, rycerze źli. Kobiety mocne – Wonder Women, mężczyźni słabi lub zwariowani oraz niehonorowi. To już nie kwestia równouprawnienia, lecz lansowania modelu mężczyzny jako nieudacznika lub zagubionego. W bajkach widać też presje na różne związki seksualne, gdzie np. w pary łączy się różne gatunki zwierząt.

            Komiksy:

            Anime

            Kreskówki Japońskie Anime, Mange. Nastolatki pod wpływem tych komiksów zmieniają płeć. Na kreskówkach są ładni wystylizowani chłopcy mający super moce. Jednym z głównych bohaterów jest Osamu Dazai, jest bohaterem serii japońskich komiksów „Bungou Stray Dogs – Bezpańscy literaci” –postać obsesyjnego samobójcy. W okolicach Wołomina dwie dziewczyny się powiesiły. Miało to miejsce w lesie pod Dobczycami. Na drzewie znaleziono ciała dwóch nastolatek. Uwagę zwracał ich charakterystyczny makijaż i ubiór, który był nawiązaniem do bohatera z kreskówek. Osoba, które je znalazła myślała że to manekiny.

            Gry:

            Błękitny wieloryb

            W tej grze wygrywamy, wykonując „ostatnią misję”. Ta misja polega na odebraniu sobie życia. Aby dodać dramaturgii, gra ostrzega, że ​​jeśli nie wykonamy ostatniego kroku, zostanie określony nasz adres IP, aby inne osoby mogły zamordować naszych przyjaciół i członków rodziny.

            Niebezpieczne gry komputerowe

            1.Manhunt 2

             Dziecko-gracz jako wyjątkowy morderca. Manhunt 2 to wyjątkowo brutalna, w niezwykle naturalistyczny sposób przedstawia liczne zbrodnie, które są w niej kluczem do sukcesu. Grafika jest mroczna, klimat gry oscyluje wokół nieustannego zagrożenia, niepewności czy też najzwyklejszego panicznego strachu.

            2. F.E.A.R.

            Dziecko-gracz jako komandos o nadprzyrodzonych zdolnościach. W grze pojawia się wiele drastycznych scen, widoki szkieletów, poszarpanych zwłok ludzkich. Generalnie ideą całej gry jest wystraszenie grającego, poprzez oddziaływanie na jego podświadomość oraz wyzwalanie natychmiastowej walki. W gruncie rzeczy żołnierze FEAR to zwykli zabójcy.

            3. Resident Evil (cała seria)

            Resident Evil 4 Wii Edition to kolejna edycja popularnej serii z gatunku survival horror. Bohater (gracz) trafia do pewnej wsi, opanowanej przez mutanty, zombie i inne przerażające stworzenia. Jedyną formą sukcesu jest zabicie przeciwnika. Dziecko znajduje w niej wiele brutalnych scen eliminacji każdego napotkanego wroga. Chociaż gra jest adresowana do dorosłych graczy, często sięgają po nią dzieci. 

            4. GTA (cała seria)

            Dziecko-gracz, jako członek mafijnej rodziny. Cała gra opiera się na gloryfikacji przemocy i zbrodni, gdzie użytkownik nabiera przekonania, iż przemoc i brutalność pomagają w zdobyciu autorytetu i władzy. W grze użytkownicy mogą pozbyć się wszelkich ograniczeń moralnych i prawnych, a następnie jako część wielkiej machiny przestępczej grabić, kraść oraz w razie potrzeby zabijać.

            5. Carmageddon 2

            Dziecko-gracz-kierowca-zabójca. To gra, która przeszła do historii dzięki ogromnej popularności i brutalności. Zwykłe wyścigi samochodowe, mimo że są sportem ekscytującym i niebezpiecznym, nie dają graczom naprawdę tego czego oczekują. Tym, co w grze jest szczególnie niebezpieczne, to bezkarne zabijanie pieszych i innych kierowców oraz zamienianie drogi w pasmo zbrodni, ubranej w szaty „dobrej zabawy”.

            6. The Punisher

            Gracz otrzymuje do dyspozycji pokaźny arsenał broni, który można – w zależności od naszych potrzeb – nieustannie modernizować. Duża dawka przemocy, mroczna i sugestywna grafika wydatnie przedstawia przerażający klimat brudnych ulic, plugawych bandytów, czy też naturalistycznych migawek z notorycznych egzekucji. Tytułowy bohater to pogromca działający w akcie zemsty za zabicie jego rodziny i morduje w bezwzględny sposób wszystkich złoczyńców, którzy staną mu na drodze.

             7. Postal 1 i 2

            Należy do najbardziej kontrowersyjnych gier akcji – jej sprzedaży zakazano oficjalnie w wielu krajach. Gra stała się znana przede wszystkim dzięki przeładowanej sadystyczną brutalnością formule zabawy. Likwidacja ofiar odbywa się przy pomocy dziewięciu śmiercionośnych narzędzi o charakterze wybitnie niszczycielskim (granaty, pistolet maszynowy, strzelba, karabin szturmowy, miny, butelki z benzyną, wyrzutnia rakiet, granatnik napalmowy i miotacz płomieni). Zabijanie przeobrażono w zabawę oraz pole wielkiej satysfakcji, gdzie o śmierci napotkanej osoby decyduje kaprys gracza. 

            8. Hitman

            Dziecko-gracz jako nieśmiertelny bohater. Główny bohater gry to agent 047 „wyhodowany’ morderca. Gracz wciela się w postać seryjnego mordercy, który umie rozwiązywać napotkane problemy tylko przez zabijanie. Jego zadaniem jest bezszelestne, perfekcyjnie zaplanowane prowadzenie egzekucji kolejnych ofiar oraz maskowanie po sobie śladów.

            9. Ojciec Chrzestny

            Gra opowiada o najsłynniejszej rodzinie mafijnej w Stanach Zjednoczonych. Jeśli gracz się wykaże swoimi zdolnościami ma szansę na zawodowy awans w przestępczej hierarchii i zyskuje należyty respekt. Może zdobywać kolejne szczeble kariery tylko poprzez czyny przestępcze i „dyplomację”. Grę tę można uznać za doskonały podręcznik pt. „Jak zostać doskonałym gangsterem?”. Gra wprowadza równoznaczność pomiędzy sukcesem a zbrodnią. Jej mottem mogą być słowa: „Im bardziej jesteś bezwzględny tym szybciej będziesz awansował”.

            10. Call of Duty

            Cóż nie pokazuje okrucieństwa, terroru, bezprawia i oszustwa politycznego lepiej niż wojna? Czym byłaby historia bez konfliktów zbrojnych…? Druga wojna światowa ujawniła do czego tak naprawdę zdolni są ludzie; humanitaryzm zsunął się w czeluście podświadomości ludzkiej. Kobiety, dzieci, młodzież, starcy, inteligencja – co za różnica? Wszyscy skończyli tak samo….Wiele było gier próbujących oddać, choć namiastkę tego, co wyrządziła ludziom ta wojna. Jednak żadna nie pokazała tego w taki sposób jak Call of Duty. 

            11. Fallout

            Jest to gra typu RPG. Bohater tej gry wciela się w mieszkańca wioski oznaczonej numerem 13. Trafia do nierealnego świata, w którym przyjdzie się mu zmierzyć z licznymi wrogami, w tym monstrualnymi postaciami rodem z fantastycznych filmów. Świat jego walki to postnuklearna ruina.

            Dziecko-gracz prowadzi niebezpieczną misję skierowaną na penetrację wrogiego świata, wykradanie artefaktów (magicznych przedmiotów) oraz zabijanie wyznaczonych wrogów. W wyniku skażonego środowiska ma do czynienia ze zdeformowanymi biologicznie stworami. I znowu zabijanie, destrukcja i walka są jedynymi sposobami na przetrwanie.

            12. Doom (cała seria)

            Dziecko-gracz jako żołnierz-bohater. Bohater gry, którym sterujemy, jest nowo przybyłym na planetę marines, rozpoczynającym swą służbę dla korporacji. Bohater rozpoczyna śmiertelną walkę z licznymi demonami opanowującymi marsjańską bazę. Pod pozorem bohaterstwa kreuje wizerunek brutalnego wojownika, dla którego zabijanie staje się jedynym sposobem funkcjonowania i osiągania celu. Z obrazu śmierci uczyniono w grze kolorowe widowisko.

            13. Counter Strike

            Dziecko-gracz jako członek antyterrorystycznego zespołu lub terrorysta. Gra oparta na wspólnym działaniu drużyny, a nie pojedynczego gracza. Cele drużyn są zawsze sprzeczne ze sobą – jeżeli terroryści mają wysadzić jakiś obiekt, antyterroryści mają nie dopuścić do tego, oraz odwrotnie – jeżeli antyterroryści mają uwolnić zakładników, terroryści mają im to uniemożliwić. Drużyna, która zdoła osiągnąć swój cel, albo zabije wszystkich przeciwników z drugiej grupy, wygrywa rundę. Przemoc w dużym stopniu stanowi o sensie gry. Gra potrafi przykuć gracza na długie godziny. Poprzez zmienność ról, zamazana została całkowicie granica między tym co dobre, a tym co złe[1].

            Niebezpieczne zabawy i gry dla nastolatków

            1. Blackout challenge Śmierć mózgu. Na Tik toku zachęcano do samodzielnego pododuszania się za pomocą paska lub sznurka tak, aby stracić przytomność. …
            2. Skull breaker challenge – Łamanie Czaszki, Dwie osoby zapraszają trzecią do niepozornej zabawy. Poproszona zostaje o podskoczenie w odpowiednim momencie. Gdy jest w powietrzu, dwie pozostałe osoby (wtajemniczone w „żart”), podcinają ją. Finał? Delikwent uderza boleśnie o podłogę[2].
            3. „Ogniowa wróżka” – śmiertelnie niebezpieczna instrukcja dla dzieci w Internecie kryjąca się pod obrazkiem czarującej wróżki, skierowana do małych dzieci, doprowadzić może do śmierci całej rodziny. Wg nas jest to nic innego jak instrukcja śmierci. „O północy, gdy wszyscy już zasną, wstań z łóżka, okrąż swój pokój 3 razy i wypowiedz magiczne słowa: Alfey (…) daj mi siłę. Proszę Cię. Idź do kuchni, ale po cichu, aby nikt Cię nie zauważył, bo magia słów zniknie… Włącz na kuchence gazowej wszystkie cztery palniki. Nie podpalaj ich, chyba nie chcesz się oparzyć? Wtedy idź spokojnie spać. Magia gazu przyjdzie do Ciebie i wciągniesz ją z oddechem w czasie snu. Rano po przebudzeniu powiedz: dziękuję Alfeya, stałam się wróżką”.
            4. „Pass out challenge” – polega na odcięciu dopływu tlenu do mózgu i chwilowej utracie przytomności. Aby ukończyć wyzwanie (i zemdleć) dzieci kucają i zaczynają szybko i płytko oddychać, jak przy hiperwentylacji. Następnie wstają, wkładają kciuk do ust i wstrzymują oddech. Po kilku sekundach tracą przytomność. Wyzwanie z omdleniem jest niebezpieczne dla zdrowia i może zakończyć się nawet śmiercią.
            5. Ultimate Selfie – Następca Niebieskiego wieloryba. Zasada uczestnictwa jest jedna i pozornie bardzo prosta – należy zrobić sobie zdjęcie. Z tą różnicą, że selfie powinno być wykonane w bardzo niebezpiecznych momentach czy miejscach, takich jak dachy wieżowców czy tory kolejowe tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Chodzi o to, aby pokazać, że dana osoba prawie otarła się o śmierć. Im zdjęcie jest bardziej ryzykowne, tym więcej lajków i większe zainteresowanie internautów. By zaliczyć to wyzwanie, trzeba przeżyć, co nie jest łatwe, biorąc pod uwagę, jak blisko krawędzi trzeba się znaleźć, by zaimponować rówieśnikom.
            6. Cinnamon challenge – zjedz i nie zwymiotuj. Wyzwanie polega na tym, by wziąć do ust pełną łyżkę stołową cynamonu, połykamy i próbujemy wytrzymać minutę bez popijania wodą. W tym czasie osoba, która wzięła taką „dawkę” krztusi się, kaszle i pluje cynamonem na około.

            Osoby z astmą lub innymi zaburzeniami oddechowymi są szczególnie zagrożone taką „zabawą”. „Zabawa” ta może prowadzić do podrażnienia gardła, zadławienia, kłopotów z oddychaniem czy nawet chemicznego zapalenia płuc.

            1. „The Fire Challenge” – wyzwanie ognia. Zadanie polega na tym, że najpierw należy się polać łatwopalną substancją, a następnie podpalić jakąś część swojego ciała. Potem następuje szybka akcja gaszenia. Wiadomo za to, że takie samopodpalenie może skutkować poparzeniami od pierwszego do trzeciego stopnia lub nawet śmiercią.
            2.  Hours challenge – zniknij bez śladu. Gracz musi upozorować swoje zniknięcie, im więcej osób będzie go szukać, tym więcej punktów zdobędzie. Jednym słowem, gra zachęca młodzież do 48-godzinnej ucieczki. W grze chodzi o to, by pojawiło się jak najwięcej wzmianek w sieci o zaginięciu danej osoby. Ten kto się ukrywa, robi wszystko aby utrudnić innym poszukiwania. Okazało się jednak, że gdy nastolatkowie z łatwością radzili sobie z grą, w niebezpiecznym challenge’u brały udział nawet kilkuletnie dzieci, które miały o wiele więcej problemów. We Francji 9-letnia dziewczynka zniknęła bez śladu na całe 3 dni. Po tym czasie jak gdyby nic się nie wydarzyło, wróciła do domu.
            3. Salt and Ice Challenge – zabójcza sól z lodem. Odważni sypią na rękę sól, a później przykładają do niej kostki lodu. Im dłużej wytrzymasz, tym lepiej. Później publikują skutki wyzwania w Internecie. Nie wiedzą, że ślady oparzeń mogą zostać z nimi do końca życia. Połączenie soli i lodu sprawia, że temperatura mieszanki natychmiast spada do -28 stopni Celsjusza i powoduje na ludzkiej skórze silne oparzenia. Im dłużej trzymamy na ręce niebezpieczną mieszankę, tym większa szansa, że na zawsze uszkodzimy skórę.
            4. Gra w chilli. Dziecko musi posiadać dwie ostre papryczki chilli. Następnie, w zależności od ustaleń, albo je nadgryza i naciera nimi swoje oczy, albo gdy jest więcej osób, każdy stara się natrzeć papryczką oczy innego uczestnika. Konsekwencje mogą być dramatyczne – poparzenia oczu czy przełyku
            5. MOMO challenge. Gra polega na zaakceptowaniu zaproszenia do znajomych od „Momo”, makabrycznie wyglądającej lalki. Jeśli doda się ją do swoich kontaktów, Momo zacznie przesyłać straszne wiadomości. „Ofiara” zaczyna otrzymywać groźby oraz instrukcje przekonujące do wykonywania określonych zadań. Początkowo Momo jest miła i próbuje zaprzyjaźnić się z dzieckiem, następnie wymyśla i wysyła dziecku coraz to straszniejsze zadania do wykonania, grożąc jednocześnie

            Źródło: http://kamienna-gora.policja.gov.pl/dka/aktualnosci/bieza/39907,UWAGA-RODZICU-BADZ-CZUJNY-Popularne-wsrod-dzieci-wciaz-nowe-wyzwania-moga-doprow.html.

            Sygnały ostrzegawcze

            Co rodzice muszą uznać za niepokojące:

            • wagarowanie po to, by grać,
            • nieodrabianie zadań domowych i złe oceny w szkole związane z pochłonięciem grami;
            • zaniedbywanie życia towarzyskiego,
            • poirytowanie i rozdrażnienie wywołane brakiem możliwości grania,
            • granie przez dłuższy czas niż zaplanowany
            • zauważalny wzrost poziomu agresji,
            • granie niemal codziennie,
            • kradzież pieniędzy po to, by grać (opłacać abonament, kupować akcesoria, postacie czy nowe gry) lub przeznaczanie na to pieniędzy otrzymanych na jedzenie czy inne cele[3]

            Grzech synów Helego. Zabierali to co należało się Bogu. Od ludzi odbierali niespalone ofiary z mięsa by je zjeść lub sprzedać. Lecz, czy obecnie wielu młodych ludzi nie zabiera tego co należy do Stworzyciela. Jak na przykład czas poświęcony na modlitwę, dobra materialne, które sobie przywłaszczają nie dzieląc się z innymi i nie mając względu na Boga. Grzech bałwochwalstwa jest powszechny. Na przykład kariera np. biznesmena, prawnika, sportowca, kult zdrowia, itp. Przykład Symeon. Dałem mu poznać, że ukarzę dom jego na wieki za grzech, o którym wiedział: synowie jego bowiem ściągają na siebie przekleństwo2, a on ich nie skarcił. 14 Dlatego przysiągłem domowi Helego: Wina domu Helego nie będzie nigdy odpuszczona ani przez ofiarę krwawą, ani przez pokarmową». 1 Sml.

            Przyczyny: Kult mojego „ja”, dobrobyt, bycie w sieci, niewiedza, brak reakcji rodziców, brak właściwych wzorców, nadmiar przywilejów, wychowanie bezstresowo.

            Co zrobić: Wychowanie w wierze, uczyć przestrzegać i zachowywać pierwsze przykazanie. Modlitwa wspólna w rodzinie, wymagania i uczenie surowości życia, niszczenie złych rzeczy, wyrzekanie się ich. Zaznajamianie z Żywotami Świętych – zapoznanie z prawdziwymi bohaterami. Powinni tu być święci Polscy, ponieważ żyli oni w danych rejonach naszej Ojczyzny i łatwiej jest się z nimi utożsamić. Jesteśmy też odpowiedzialni za pamięć o nich. Uczenie historii. Młody człowiek szuka swojej tożsamości. Jeśli nie będzie ona mu we wczesnym wieku przekazana stanie się dzieckiem ukradzionym. Może stać się zdziczały jak np. tarzan , lub nawet niebezpieczny dla środowiska. Nakładanie obowiązków do wypełnienia.

            Ochrona:

            Przekazać wiarę dzieciom i nauczyć ich osobistej modlitwy.

            Przekazać nadzieję – inaczej zwariujemy, brak wiary powoduje brak nadprzyrodzonych celów życiowych.

            Przekazać miłość, mieć serce – nie przestawać kochać

            Przekazać patriotyzm. Jest to bardzo ważna by dana osoba identyfikowała się z daną grupą etniczną,

            Ratować Siebie

            1. Najpierw swoją duszę przez rozmyślanie, dusza ludzka to rozum i wola. Rozum potrzebuje treści do karmienia do określania celów i wzrostu do życia nadprzyrodzonego, intelektualnego itp.

            Wybór jednego zdania z Pisma świętego na dany dzień, które staje się przywołaniem Boga w nasze życie i wejściem w Jego mądrość.

            1. Wola potrzebuje treningu przez wykonywaną pracę, posty, ćwiczenia cnoty.
            2. Stąd maksyma ora et labora dotyczy zdobywania duszy swojej dla Boga.
            3. Pokonać zakłamanie w sobie, w życiu dzieci, ojczyźnie, Kościele. Moralność Pani Dulskiej – pycha wykluczania innych, zawłaszczanie, …

            [1] https://sp2swiebodzin.edupage.org/a/dla-rodzicow?eqa=dGV4dD10ZXh0L3RleHQ4JnN1YnBhZ2U9Ng%3D%3D.

            [2] https://www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,25726542,na-tiktoku-pojawilo-sie-nowe-wyzwanie-czym-jest-skull-breaker.html

            [3] https://sp2swiebodzin.edupage.org/a/dla-rodzicow?eqa=dGV4dD10ZXh0L3RleHQ4JnN1YnBhZ2U9Ng%3D%3D.

            Upadek Cywilizacji Łacińskiej

            Cywilizacja Łacińska                                                  cywilizacja diabelska

            Cywilizacja oparta na zasadach Bożych                 Cywilizacja oparta na natchnieniach złego ducha

            Teocentryzm                                                                 diabolocentryzm

            Przykazania                                                                  życie bez reguł

            Prawda                                                                          kłamstwo

            Rozum                                                                           irracjonalizm

            historia                                                                          wymyślone opowieści

            Porządek                                                                      chaos

            Ojczyzna                                                                       świat                                                                   

            Tradycja                                                                       nowość, ciągłe zmiany

            Sacrum                                                                         desakralizacja

            Rozwój cnót                                                                 rozwój grzechu

            Celem świętość                                                           celem potępienie

            Rodzina                                                                         ideologia

            Kultura                                                                           anty kultura

            Tworzenie budowanie                                                niszczenie, dekonstrukcja

            Koncepcja człowieka według obrazu Boga            według obrazu demona

            Całej ludzkości są przekazywane stopnie inicjacji masońskiej. To są stopnie schodzenia w dół, można powiedzieć do piekła. Od teocentryzmu ludzkość przeszła do antropocentryzmu (człowiek centrum), intronizacja rozumu, materializm (korzyści materialne w centrum), to też uzależnienia: seksoholizm, alkoholizm, animalizm (kult zwierząt), diabolocentryzm (kult demonów).

            Są to też etapy dehumanizacji. Oddzielenie człowieka od Boga, pozbawienie godności, zniszczenie duszy, uprzedmiotowienie, zniszczenie, wykluczenie.: od wykluczenia do eksterminacji.

            1. Pierwszym etapem dehumanizacji jest upolitycznienie i instrumentalizacja strachu poprzez tworzenie i ciągłe podsycanie atmosfery niepokoju wśród społeczeństwa, obawy o własne życie i lęku przed określoną grupą w społeczeństwie uważaną za powszechne zagrożenie.
            2. Drugim etapem dehumanizacji jest miękkie wykluczenie grupy ochrzczonej “kozłami ofiarnymi” z części społeczeństwa np. poprzez obniżenie jej statusu, publiczną krytykę określonych zachowań uznanych za odstające od normy czy wprowadzenie systemów umożliwiających władzy i ogółowi społeczeństwa ich identyfikację w przestrzeni publicznej.
            3. Trzeci etap dehumanizacji, na ogół przebiegający równolegle z drugim, realizowany jest poprzez udokumentowane uzasadnienie wykluczenia, najczęściej dla “dobra ogółu” lub “zachowania bezpieczeństwa”. Służą do tego m.in. badania naukowe, ekspertyzy i opracowania szeroko rozpowszechnione w mediach głównego nurtu dla podbudowy propagandy strachu.
            4. Czwartym etapem dehumanizacji jest twarde wykluczenie: grupa, której “wykazano”, że jest źródłem problemów i kryzysu, zostaje w całości wykluczona ze społeczeństwa obywatelskiego i pozbawiona zdolności dochodzenia swoich racji czy ochrony praw podstawowych.
            5. Piątym i ostatnim etapem dehumanizacji jest eksterminacja, społeczna lub fizyczna. Naznaczona grupa zostaje siłą wyrzucona ze społeczeństwa albo przez uniemożliwienie jakiegokolwiek w nim uczestnictwa, albo przez zesłanie do obozów, gett, więzień i placówek medycznych. Staje się to możliwe przy biernym przyzwoleniu reszty społeczeństwa, które traktuje “naznaczonych” jako niewidocznych, niemych, niewartych wstawiennictwa. W końcu sami są winni swego losu[1].

            Gdy Prezydent Francji, Emmanuel Macron, mówi, że niezaszczepieni nie są obywatelami, gdy Prezydent USA, Joe Biden, przekonuje, aby rodzice trzymali swoje dzieci z dala od niezaszczepionych (mimo że szczepienie nie blokuje transmisji, a dzieci przechodzą chorobę łagodnie), gdy Premier Kanady, Justin Trudeau, lży niezaszczepionych od mizoginów i rasistów, a w Australii niezaszczepionym zabrania się wychodzenia z domu nawet do pracy, to znak, że jesteśmy za daleko nie o jedną, ale o kilka stacji.

            Światem obecnie rządzą sataniści i kreują nową cywilizację demoniczną. Oni propagują koncepcje człowieka jako produktu!!! Oznacza to, że można go eksploatować bez granic, zniszczyć…


            [1] Adam Wichura, 09. 01. 2022, Pięć etapów dehumanizacji człowieka. Na którym jesteśmy? https://czlowiek.info/piec-etapow-dehumanizacji-czlowieka-na-ktorym-jestesmy/

            Katecheza na luty 2023

            Asceza w życiu pierwszego polskiego świętego Andrzeja Świerada pustelnika

            Dzisiejsza diaboliczna cywilizacja rozwija w ludziach zło i prowadzi do grzechu, upodabniając człowieka do demona. Patrząc na słabość duchową współczesnych wierzących, możemy dojść do wniosku, że jest to głównie skutkiem braku umartwienia. By wyjść z tej niemocy rozwoju życia wewnętrznego potrzebny jest nam przykład największego wyznawcy z Polski św. Świerada. Jest on przekonującym nauczycielem i dziś. Podjęlibyśmy dobrą decyzję stając się jego duchowymi uczniami.

            Asceza, którą podejmował św. Andrzej Świerad miała cztery nadprzyrodzone znaczenia i zadania. Pierwszym celem było oddawanie czci Bogu. Czyni się to przez pokutę, czyli wynagrodzenie za grzechy. Dotyczyć ona może grzechów własnych i też innych osób lub nawet całej Ojczyzny. Maryja przekazała ks. Stefano Gobbiemu słowa przestrogi, które ukazują konieczność pokuty: Najmilsi synowie, idźcie za mną drogą pokuty! Broń, przy pomocy której powinniście prowadzić Moją walkę, to modlitwa i pokuta[1]. Matka Boża podaje trzy etapy pokuty, które też możemy zaobserwować w życiu św. Świerada. 1. Wyrzeczenie i zaparcie się siebie, 2. Dźwiganie własnego Krzyża, 3. Postępowanie za Jezusem Chrystusem na Kalwarię – czyli towarzyszenie i doświadczanie cierpień jakie miał Chrystus[2].

            Chociaż w małej cząstce postarajmy się Jego naśladować, rezygnując z wygód jakie daje nam dzisiejszy świat. W tych decyzjach bez łaski Bożej nic nie uczynimy. Lecz jeśli intencją będzie wyrzeczenie dla Jezusa lub Maryi, by wynagrodzić, za grzechy jakie ich ranią to będzie łatwiej. Na pewno każdy z nas ma też za co wynagrodzić Bogu. Bo liczne są nasze zaniedbania, a miłość często do Niego i bliźnich letnia. A potrzeba dziś pokuty, która ocalać będzie Rodziny i Ojczyznę oraz Kościół. Zdajemy sobie sprawę, że dni kary Bożej za bunt względem Stwórcy nadchodzą. Przez pokutę podjętą zawczasu będziemy w komunii z Bogiem i nie zaskoczą nas dni doświadczeń.

            Drugi wymiar ascezy św. Andrzeja Świerada miał prowadzać do udoskonalenia się i nabycia zdolności panowania nad sobą. Głównym sidłem diabla przez które nas zniewala to nasz egoizm. Na nim buduje dzieło naszej destrukcji. To choroba, którą może zniszczyć tylko umartwienie. W obecnej epoce utraty władz wolitywnych, kiedy człowiek jest tak naprawdę bezwolny i prowadzi go instynkt, konieczne jest podejmowanie umartwienia. Mało jest ludzi, którzy potrafią panować nad sobą w kwestii odniesienia się do ludzi, wolności do spraw materialnych oraz w aspekcie pokus cielesnych. Stosowanie regularne praktyk pokutnych daje nam przewagę nad wrogiem zbawienia. Powinniśmy w tygodniu mieć dzień pokutny w którym podejmujemy post albo ilościowy lub jakościowy, wyrzekać się przyjemności oraz podejmować swego rodzaju surowość życia. Te praktyki ascetyczne staną się dla nas źródłem błogosławieństwa, odzyskamy zdolność trwałego życia w łasce uświęcającej, umiejętność panowania nad sobą oraz potrzebną siłę do wyćwiczenia cnót. Dzięki ascezie porządkuje się nasze spostrzeganie świata. Stąd możemy lepiej oceniać i podejmować właściwe sądy, układają nam się we właściwej hierarchii wartości, mamy większe poczucie obowiązkowości, szybciej i trafniej podejmujemy decyzje i potrafimy je konsekwentnie realizować. Praktyki umartwienia wzmacniają w nas wytrwałość, która jest jednym z najważniejszych czynników, dzięki której możemy osiągnąć świętość[3]. Jeśli ludzie stosowaliby praktyki pokutne nie mieli by problemu z tymi samymi grzechami i szybko wzrastaliby w doskonałości. Asceza reguluje też właściwie nadmiar dóbr materialnych w którym, permanentnie żyje współczesny człowiek, w zamian daje mu wewnętrzną harmonię i stabilność.

            Św. Andrzej Świerad uczy nas wyobraźni ascezy. Miał w tym wielką pomysłowość. Powinniśmy w taki sposób się umartwiać w jaki grzeszymy. Czyli umartwienie ma być przeciwieństwem naszej słabości. Jeśli jesteśmy przemądrzali to powinniśmy więcej słuchać innych, jeśli chcemy oglądać filmy i jesteśmy do nich za bardzo przywiązani, to należy je sobie odpuścić. Poznajemy nasze przywiązania poprzez badanie swojej duszy. Nie jest tak trudno stwierdzić w czym brakuje nam umiaru?, czego nie potrafimy sobie odmówić?, nad czym nie panujemy? Odpowiedź na te pytania da nam właściwy kierunek praktyk ascetycznych. Asceza podjęta według naszych grzechów jest swego rodzaju czyśćcem na ziemi. Czyli odpokutowaniem w ten sposób w jaki ktoś w życiu doczesnym grzeszył. Jeśli to sobie odpuścimy, to potem, po śmierci, po wielokroć więcej cierpieć będziemy.

            Natomiast człowiek współczesny odrzucający ascezę, skazuje się na cierpienia zadawane jemu przez złego ducha. Mam na myśli szeroki wachlarz zniewoleń, które łączą się z cierpieniami duchowymi, moralnymi, fizycznymi. Podłożem tego nieszczęścia jest brak powściągliwości czyli cnoty kardynalnej umiarkowania. Człowiek jest niewolnikiem tego czemu ulega. Jeśli ulega pragnieniom podsycanym przez złego ducha staje się przez nie zniewolony. Jest to nieskończony ocean uzależnień w których tonie dziś człowiek współczesny. Ludzie są pochłaniani przez swe pragnienia: przyjemności cielesne, ambicje, realizacja własnej woli… W ten sposób tracą stan łaski uświęcającej, siebie, bliskich, zdrowie, pieniądze, własność. Często pomijaną kwestią jest też przekraczanie pierwszego przykazania. Skutkuje to tym, że człowiek może być dla ciebie bożkiem. Intronizacja jego zamierzeń w duszy determinuje wolę, która przestaje być zależna od Boga, a spełnia zachcianki człowieka ostatecznie złego. Następuje wtedy degradacja istoty ludzkiej. Ile bólu na przykład zadają sobie anorektyczki, które są skoncentrowane na sobie i zniewolone opinią innych osób. Doprowadzają siebie do śmierci głodowej. Postawienie siebie w centrum, lub innych idei poza Bogiem, prowadzi do udręk piekielnych już za życia.

            Unikajmy hedonizmu i pragnień złączonych gloryfikacją komfortu życiowego. Wybierajmy życie prostsze i bez przesadnych udogodnień, a nie wpadniemy w sieci złego. Dziś ludzie jednak sami się unicestwiają wybierając jakość życia zamiast wartości, dobra materialne zamiast duchowych. W ogóle nie protestują, kiedy są w nich wzmacniane pożądliwości cielesne, a wtedy okrada się ich z wiary i miłości Bożej. A dzieje się tak przez lenistwo duchowe i obojętność religijną, które kroczą za brakiem ascezy.

            Trzecim znaczeniem ascezy w życiu św. Andrzej Świerada było naśladowanie Chrystusa, który przez krzyż zbawiał świat i ludzi. Jeśli naśladujemy Zbawiciela to również i w Jego męce. Nie można pominąć tej kwestii. Podjęta asceza w tym wymiarze, rozpalała serce naszego świętego w rozważaniu męki Pańskiej i dawała możliwość bardzo osobistej więzi z Jezusem Cierpiącym. Następowało w tedy ścisłe zjednoczenie duszy świętego z duszą Chrystusową. Święty w ikonografii ukazywany jest z obręczą wokół głowy na której były zawieszone kamienie, miało to odniesienie do korony cierniowej Jezusa Chrystusa. Miejsca w których często ten pustelnik przebywał były miejscami kaźni. Mieszkał oprócz jaskiń w drzewach które miały wydrążoną przestrzeń. Siadał w nich, a ze wszystkich stron kłuły go zaostrzone pręty i inne przedmioty. Widok Świerada przypominał Jezusa wyszydzonego przez żołnierzy. Jakby ten eremita swą pokutą odtwarzał tą scenę męki Pańskiej. Możemy przypuszczać, że łączył się wtedy z Jezusem Królem, który był wtedy odrzucony. Dokonywał przez swoje umartwienia zadośćuczynienia za tą wzgardę zadaną tak wielkiemu władcy. Intronizował go w sercu mając świadomość, że Zbawiciel jest Bogiem Człowiekiem i jest Królem Królów. Święty nosił też łańcuch metalowy na biodrach, co było nawiązaniem powrozów jakimi był przewiązany podczas drogi krzyżowej Jezus Chrystus. Bł. Katarzyna Emmerich w opisie Drogi Krzyżowej zanotowała: Po obu stronach w pewnym oddaleniu szli znów czterej siepacze, trzymając powrozy przywiązane do pasa Jezusa, ściskającego środek ciała[4]. Ciągnęli oni Odkupiciela na tych powrozach co zadawało Jemu ból oraz prowadziło czasem do utraty równowagi. Jak wiemy łańcuszki pokutne nosił też w XIX bł. Honorat Koźmiński, można je zobaczyć w muzeum jemu poświęconym w Zakroczymiu.

            Niektórzy święci tak się zespolili z mąką Chrystusa, że otrzymali dar stygmatów, lub cierpień korony cierniowej lub innych mąk, przez które przeszedł Odkupiciel. Szczególnymi tego światkami był św. Franciszek z Asyżu i O. Pio.

            Czwartym zadaniem ascezy jest ratowanie dusz. Święty Świerad przez praktyki umartwienia nie tylko wynagradzał Bogu, zdobywał władze nad sobą, naśladował Jezusa, lecz też ratował dusze. Mając świadomość przepaści jaka dzieli ludzi od ideału ewangelicznego, oraz doświadczając sacrum oraz błogości wypełnienia duszy przez miłość Boga, pragnął tego też dla innych. Bo człowiek wiary chce się dzielić dobrami duchowymi i pomagać innym we wzrastaniu. Miał też żywą świadomość, że niektórzy zdążają drogą ku potępieniu i tylko gorliwa modlitwa oraz podjęcie praktyk pokutnych i intencji ich nawrócenia, może wyzwolić ich z mocy złego. Czynił to według słów Jezusa. Ten rodzaj żadnym sposobem wyjść nie może, tylko przez modlitwę i post (Mk 9, 28). Walczył więc o dusze orężem ascezy. To samo czynił św. O. Pio pisał o sobie: Wielokrotnie, to prawda, wyrażałem Panu tę gotowość stania się ofiarą, zaklinając Go, aby wylał na mnie kary przewidziane dla grzeszników i dusz czyśćcowych, czyniąc je nawet stokrotnie sroższymi, byleby tylko nawrócił i zbawił grzeszników, dopuszczając szybko do raju dusze w czyśćcu cierpiące (…)[5].

            Ta intencja ratowania dusz przez umartwienia, ożywia naszą miłość bliźniego i wzmacnia współodpowiedzialność za siebie. Nie można zasklepiać się w sobie lub małych grupach, tworząc komfortowe, bezpieczne, sterylne warunki. Jezus poszedł do grzeszników, do celników, cudzołożnic, ludzi chorych i ubogich, by ich ratować. Uczmy się od Zbawiciela myślenia dalej i szerzej oraz wielkodusznie o tych, którzy potrzebują naszej jałmużny, modlitwy i pokuty. Bez naszego nawrócenia i pomocy, mogą zginąć na wieki.

            Asceza w dzisiejszych czasach ma też wymiar proroczy, gdyż zbliżają się ciężkie czasy w wymiarze materialnym i bytowym. Zbliżają się też prześladowania chrześcijan w Polsce. Mogą być powstrzymane wcześniejszą pokutą. Jeśli jednak nie da się oddalić czasu eksterminacji ludzi wierzących, asceza może też nas przygotować na prześladowania bezpośrednie. Zaprawiajmy się w niesieniu krzyża w duchu służby Bogu i ludziom, a otrzymamy konieczną moc Bożą w chwili próby.


            [1] Stefano Gobbi, Do Kapłanów umiłowanych synów Matki Bożej, Katowice 2018, s. 315.

            [2] Por. Tamże, s. 315-316.

            [3] A. Roldan – W. H. Sheldon, Temperamentologia i Ascetyka, opr. E. Bielecki, Kraków 1985, s. 51.

            [4] Bł. Katarzyna Emmerich, Pasja, Kraków 2014, s. 252.

            [5] O. Pio, w: Alessandro Gnocchi Mario Palmaro, Ostatnia Msza Ojca Pio, Kraków 2011, s. 38.

            Katecheza na styczeń 2023

            Święci Czasów Oczyszczenia Świata.

            Oceniając trzeźwo sytuację w jakiej jesteśmy dzisiaj powinniśmy dojść do przekonania, że naszą najważniejszą decyzją jest dążenie do świętości. Jest tak dużo zła w środowisku naszego życia, że bez zdecydowanej postawy duchowej jesteśmy narażeni, że przeniknie ono do naszego wnętrza. Tak naprawdę nie mamy wyboru. Po prostu musimy być święci albo zginiemy. Bez mocnego postanowienia dążenia do trwałego zjednoczenia z Bogiem jesteśmy skazani na porażkę.

            Dzisiejszy system jaki jest skierowany ku narodom opiera się na zakłamaniu, manipulacji oraz doprowadzeniu człowieka do niewiary i grzechu. Święci naszych czasów są ratunkiem dla ludzkości i świata. Są najbardziej niebezpieczni dla systemu kierowanego przez złe duchy. Ponieważ oni mogą wyrwać w Imię Boże siebie i ludzi ze szpon cywilizacji śmierci. Swoją żywą, pogłębioną, pobożną modlitwą są w stanie odczarować tych co ulegli złemu. Są w stanie w jakimś sensie podłożyć duchowe bomby, które wysadzą i zniszczą całe bastiony struktur demonicznych zniewalających ludzi. Mogą sprowadzić od Boga błogosławieństwo Boże i zmienić losy swoich ojczyzn i narodów.

            Powinniśmy określić w jakim kierunku powinna się rozwijać świętość ludzi w czasach oczyszczenia.

            1. Dobre nie skażone źródło wiary i informacji. By prawidłowo człowiek mógł się kształtować według obrazu Bożego danego w Jezusie Chrystusie, należy czerpać z dobrego źródła. Niestety ludzie informacje czerpią z telewizji, która jest głównym medium współczesnej propagandy. Dzisiejsze informacje mają na celu zastraszyć człowieka. Przekazywane są nieprawdziwe alarmy, ostrzeżenia, by człowiek trwał w ciągłym lęku. W mediach też nie przekazuje się treści, które by człowieka rozwijały w wierze, lecz które degradują jego życie w łasce uświęcającej. Można powiedzieć, odcinają od prawdy i rozwoju duchowego, moralnego, intelektualnego. Istnieje też dużo książek złych nawet w dziedzinie religii katolickiej. Matka Boża Zofii Nosko przepowiedziała jak zły duch będzie działał w Kościele (…) będzie się posługiwał fałszywym pismem, które jest niewierne i nieprawdziwe[1]. Warto sobie uświadomić, że protestanci i świadkowie Jechowy, Mormoni też się posługują fałszywym tłumaczeniem Pisma Świętego. Tymczasem zdarza się coraz więcej błędów w tłumaczeniach które są promowane w kościele Rzymskokatolickim i otrzymują katolickie nagrody. Ostatnio wydano Biblię Pierwszego Kościoła. W Kościele Katolickim mówi się Pismo Święte podkreślając w ten sposób charakter nadprzyrodzony tej księgi utworzonej pod natchnieniem Ducha Świętego, u protestantów występuje termin Biblia od słowa papirus. Określenie pierwotnego kościoła ma nam sugerować, że tłumaczenie sięga do źródeł. Tymczasem w tym wydaniu jest na przykład wycięty fragment o tym, że złe duchy wyrzuca się postem, jest w nim napisane, że tylko modlitwą. Ten rodzaj nie może być usunięty niczym, z wyjątkiem modlitwy (Mk 9, 28)[2]. W Piśmie Świętym ks. Jakuba Wujka jest. Ten rodzaj żadnym sposobem wyjść nie może, tylko przez modlitwę i post (Mk 9, 28). Ta Biblia Pierwszego Kościoła otrzymała nagrodę wydawców katolickich zwaną Diamentowy Feniks 2014 za tłumaczenie.

            Wiemy, że najwłaściwszym, pewnym i kanonicznym Pismem Świętym jest Wulgata tłumaczenie z języków oryginalnych na łacinę czego dokonał św. Hieronim. Nasze polskie pierwsze wydanie to przetłumaczone Pismo święte z Wulgaty na Polski ks. Jakuba Wujka. Sięgajmy więc do prawdziwych źródeł i ich się trzymajmy to będzie dla nas w tych czasach chaosu najbezpieczniejsze.

            W naszym rozwoju duchowym ważne miejsce ma lektura duchowa: Pismo Święte, Katechizm Kościoła Świętego, nauczanie świętych, co ujmujemy jako magisterium Kościoła. Przy lekturze książek musimy jednak uważać by nie były one po korekcie masońskich teologów.

            Jest jeszcze jedno źródło naszej duchowej wiedzy niedocenione i zaniedbane. To Bóg, który chce mówić do nas bezpośrednio w głębi naszej duszy. W dzisiejszych czasach oczyszczenia trzeba z tego źródła czerpać wiedzę. Wymaga to pewnego wyrobienia duchowego, które opiera się na wyciszeniu oraz pogłębionej więzi z Jezusem Eucharystycznym. Wchodząc w głębię swojej duszy i odkrywając w niej Boga możemy się nasycić potrzebną nam wiedzą i również karmić nią innych. Jezus mówił do świętej Faustyny, że gdyba słuchała Jego głosu w duszy swojej skorzystała by bardziej, niż gdyby przeczytała wiele książek. Jakże cenny jest głos Boży słyszany w swoim sumieniu. Daje on dobre rozeznanie woli Bożej oraz trafną ocenę sytuacji… W tej praktyce warto też te natchnienia konfrontować z księdzem wiernym tradycji i badać owoce jakie są po tych wewnętrznie słyszanych słowach.

            1. Radykalizm Chrzcielny. Bycie świętym w czasach oczyszczenia wymaga radykalizmu chrzcielnego. Z definicji słowa święty wyprowadzamy też rozumienie, że jest on osobą, która jest oddzielona od profanum tego co nie święte. Pozostaje ona nietknięta i zjednoczona z Bogiem – źródłem świętości.

            Jest tak wiele pokus, że niełatwo im się oprzeć. Również demony przez symbole, przekleństwa, zabawy, gry, podstępne intrygi wciska się w życie młodych ludzi. Trzeba samemu w zdecydowany sposób odcinać się od tego co ma pozór zła oraz napominać i wykluczać grzech u innych. Nie można żyć Bogiem nie obalając wcześniej fałszywych Bożków i nie rozwalając ołtarzy Baala. Duchowość chrzcielna to wyrzeczenie się grzechu, ducha tego świata, i również osób, które w sobie niosą grzech śmiertelny zakażając nim innych. Nie możemy ulegać kompromisom, rozwiązaniom pośrednim. Duchowość Chrzcielna to twardy wybór drogi Boga, co łączy się też często z odrzuceniem przez najbliższych oraz negacją w środowisku życia.

            1. Podjęcia konsekwentnych reguł życia duchowego. Dziś potrzebujemy systematyczności w praktykach religijnych. Dopóki nie podejmiemy stałych modlitw o danych porach dnia, nie będziemy stali w wierze. Będziemy powracać do grzechu. Trzeba codziennie z samego rana podejmować swoje zobowiązania modlitewne. Najlepiej po pacierzu od razu z rana być obecnym na Mszy świętej, a potem jeszcze podjąć modlitwę różańcową, która umacnia naszą wolą w podejmowanych danego dnia zadaniach. Każdy powinien opracować swoją regułę dostosowaną do swoich możliwości. Z czasem może się ona zmieniać w tendencji zwyżkowej, by czasu dla Boga było coraz więcej. By nie pomijając swoich obowiązków stanu, inicjować w sobie modlitwę nieustającą.
            2. Oddanie się w depozyt Bogu. Dla wzmocnienia duchowego należy swoje serce, duszę i ciało ofiarować Sercu Jezusa i Sercu Maryi. Oddać się w depozyt. Stać się własnością tych świętych Serc. Skoro Jezus oddaje nam swoje Serce, to my tak samo nasze serca powinniśmy nie tylko oddać w depozyt by je ochronić, zachować, lecz poświęcić na wieki. Kapłan w Mszy świętej, udzielając Komunii świętej, błogosławi hostią i mówi Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa niech strzeże duszy twojej na żywot wieczny. To daje nam duchową obronę ze strony samego Króla Jezusa Chrystusa. Diabeł, po naszym oddaniu się Sercu Jezusa i Maryi nie ma takiego łatwego dostępu. Musiałby pokonać najpierw samego Mocarza – Syna Bożego by wejść do środka duszy danej osoby.
            3. Rozwój nabożeństwa do Matki Bożej i Świętych. Osoby wierzące, w dzisiejszych czasach nie mogą sobie pozwolić na bycie samemu. Tą grupą wsparcia dla nas są święci z nieba na czele z Matką Bożą. Nie można zapomnieć o Kościele tryumfującym z Nieba. Należy mieć swoich wspomożycieli i codziennie prosić ich o prowadzenie. Przy szczególnych zadaniach, a nawet na ten trudny czas, możemy prosić Boga o wysłanie do nas i przydzielenie nam aniołów Bożych, którzy pomogą nam w danych działaniach apostolskich. Komunia ze świętymi powinna być szczera, prosta i żarliwa. Oni naprawdę są obok nas i nauczą nas modlitwy i ją wspomogą, pogromią naszych wrogów, pozwolą ze wszystkich opresji wyjść cało.

            Bogactwem Kościoła rzymsko katolickiego jest nabożeństwo do Matki Bożej i Świętych, nie zapominajmy o tym.

            1. Życie ukryte. Postawa wierności cywilizacji łacińskiej oznaczać będzie odrzucenie i samotność, a nawet śmierć. Ponieważ Ludzie, którzy wybiorą demoniczną ideologię przeciwstawią się prawdzie i dążeniu do czegoś konstruktywnego jak np. rozwój cnót lub panowanie Boga nad narodami. Ta ideologia bazować będzie na kłamstwie, destrukcji, emocjach i rozwijaniu zła w człowieku, przez co będzie wywołany chaos. Tego typu dziejowe wydarzenia mały miejsce. Polecam książkę Andrzeja Ciska Kłamstwo Bastylii, film Terrence Malick Życie Ukryte. W każdej chwili może dojść do krwawych czystek na tle nienawiści do Chrystusa i ludzi, którzy pragną dobra swojej Ojczyzny, na przykład w imię walki z rasizmem, ksenofobią, rozwoju cywilizacyjnego itp. To skarze nas na bycie w mniejszości oraz, że będziemy musieli dawać sobie radę sami.

            Święci czasów oczyszczenia powinni wiedzieć, że w Kościół Rzymskokatolicki w tych czasach wejdą Jego wrogowie. Pisze o tym Zofia Nosko. Strzeżcie się też masonerii, zły duch ukrywa się też pod jej płaszczem, wkrada się wszędzie, do najwyższych czynników Mojego Świętego Kościoła[3]. Mistyczka z Polski pisze też jak zły duch chce zniszczyć wiarę świętą. (…) on chce wedrzeć się na łono Świętego Kościoła Bożego. Pragnie omotać Go jak pająk swoją siecią. Jego znamię będzie takie: lekceważyć będzie i poniewierać Najświętszą Eucharystię, będzie się starał poniżać i usuwać modlitwy Święte, a w szczególności modlitwę Różańca św., będzie umniejszał zasługi dla kościoła Świętego, Moje, Matki Kościoła Maryi Panny.

            Kapłani masoni niszczą wiernych tradycji oraz sacrum ludzi oraz księży. Zmuszają wiernych do Komunii Świętej na rękę. Dziś należy tworzyć kaplice w domach jak podczas wojny, które w przyszłości staną się kaplicami i domami parafialnymi wolnymi od wpływów fałszywych nauk i fałszywego kultu. Podczas krwawych prześladowań, w nich będzie sprawowana posługa sakramentalna. Te czasy zbliżają się szybko. Następcy waszych proboszczów mogą być już w więzieniach, a ich następcy mogą być już zabijani. Ustępstwa przedstawicieli władzy kościoła wobec dyrektyw światowego rządu nie uchronią przed agresją i zawiścią oraz przemocą fałszywej ideologii, lecz ją rozzuchwalą. Wierni powinni w domach mieć zapasy komunikantów i wina. Wtedy Msza św. będzie mogła być odprawiana. Bez materii Mszy świętej będzie ciężko. A gdyby zmieniono słowa konsekracji tym bardziej. Za jednym pociągnięciem w Kościołach nie będzie Najświętszego Sakramentu, co już miało miejsce w historii Kościoła kiedy żył niszczyciel i wiarołomca Marcin Luter.

            1. Bezgraniczne zaufanie Bogu. By nie zwariować w tych czasach należy bezgranicznie ufać Bogu. Oprzeć się na Jego ramieniu. Kiedy ufasz, sprowadzasz Moc Bożą z nieba na ziemię. Sam Bóg staje się Twoim obrońcą i wybawicielem. Ufność zakotwiczona w Bogu, a szczególnie w Jego miłosierdziu, nie tylko rozwiązuje nasze problemy życiowe, lecz też obdarza nas nadzieją i weselem ducha. Gdy inni są zatrwożeni ty możesz śpiewać pieśń uwielbienia Boga. W te czasy nasuwają się słowa Jezusa Chrystusa. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie. (Łk 7, 23). Dziś przetrwają tylko najmocniejsi w wierze, inni odpadną. Jest to selekcja tych czasów. Natężenie strachu wywoływane przez propagandę światowego rządu będzie powodowało, że ludzie będą wariować. Nie wytrzymają lęku i strachu, jaki będzie wokół nich. Tylko ufność względem Boga, da nam nie tylko radość i pokój, ale i siłę przekazywania nadziei innym. Lecz ze wszystkich sił ufać mamy naszemu wybawcy Trójcy Świętej.
            2. Wierność względem pracy wynikającej z powołania. W dzisiejszych czasach rządy posłuszne demonom płacą ludziom za to, by nic nie robili. Od wieków było tak, że otrzymywało się wynagrodzenie za wykonaną pracę. Dziś rolnicy, rybacy, stoczniowcy, górnicy, dostają pieniądze, by nie wykonywali swojego wyuczonego zawodu. Celem jest zniszczenie gospodarki Polski, uzależnienie ludzi od świadczeń socjalnych, oduczenie zawodu. Końcem będzie zdanie się na łaskę ludzi złych, którzy w ten chytry sposób, przez pieniądze zniszczą konkurencję. Brak dalekowzroczności oraz doraźne korzyści przyczyniają się do niewykonywania zawodu wynikającego z powołania. Jest to zakwestionowanie planu Boga i poddanie się osobistej degradacji. Praca wykonywana w duchu służby Bogu i bliźnim, ma wartość uświęcenia. Jest bardzo ważnym czynnikiem zbawczym, powodującym nasz rozwój duchowy oraz ludzki. Dzięki pracy osiągamy doskonałość nie tylko na płaszczyźnie nadprzyrodzonej, lecz również w kwestii udoskonalenia swoich umiejętności zawodowych.

            Kolejnym niebezpiecznym zjawiskiem na świecie są świadczenia socjalne dla uchodźców. Nie pracują, a są utrzymywani przez rdzenną ludność. Człowiek bez pracy się wykoleja, dlatego praca była środkiem stosowanym przy resocjalizacji. Dopuszczenie przez państwo do sytuacji braku pracy i płacenie za nieróbstwo, jest swego rodzaju przyzwyczajeniem środowisk napływowych do postawy roszczeniowej, że im się wszystko należy. W Norwegii opowiada się dowcip, że w domu dwupiętrowym były trzy rodziny. Na parterze Arabowie, na pierwszym piętrze Afrykańczycy, a na drugim Norwegowie. Wybuchł nagle pożar i wszystkie rodziny oprócz Norweskiej zginęły. Pytanie dlaczego? Bo Norwegowie byli w pracy.

            Nie powinniśmy dziś porzucać naszych naturalnych predyspozycji, określających nasze zawodowe kierunki. Świętość, jak łaska, bazuje na naturze. Jeśli będziemy wykonywać nasze zawody, chociaż wszyscy z tego będą się śmiać i negować to, przetrwamy na poziomie duchowym i materialnym. Postawa lenistwa i braku pracy rozbija człowieka wewnętrznie i kwestionuje jego osobę. Widzimy postawy skrajne z jednej strony osoby, które nic nie robią, a z drugiej osoby, które są pracoholikami. My natomiast idziemy drogą Bożą, czyli zachowujemy w sercu pierwszeństwo Boga, Jemu służymy i ludziom, lecz nie dajemy się wyeksploatować tym, którzy nie szanują naszej wolności oraz czasu dla Boga i Rodziny. Praca, zawsze jest środkiem, a nie celem, to da nam właściwy stosunek do naszych obowiązków określonych wykonywanym zawodem.

            Świętość to jedyna droga dla Kościoła w czasach oczyszczenia czyli czasach, kiedy Kościół przeżywa agonię i jest uśmiercany przez współczesny Sanhedryn. To niewierzący w Chrystusa jako Boga kapłani, skazali Go na śmierć i asystowali przy jego torturach i zabiciu. Obecnie tak samo. Kapłani niewierzący lub nawet dostojnicy Kościoła, którzy poszli na układ z kościołem szatana, depczą mistyczne Ciało Chrystusa – Kościół Święty. Wykorzystują swoją pozycję społeczną i kościelną by niszczyć to wszystko co jest dobre i służy odrodzeniu się Kościoła. Niestety to dzieje się w naszych czasach. Tylko ludzie święci, odłączeni od manipulacji ludzi przewrotnych, posłuszni Bogu, mogą zmienić tę fatalną sytuację w jakim znalazł się Kościół oraz Ojczyzna w czasach nam współczesnych.

            ***

            Świętość w czasach oczyszczenia jest jedynym, najważniejszym wyborem, dającym łaskę przetrwania w tych trudnych czasach. Bez tego uporu dążenia do Boga, rozbiją nas liczne manipulacje i iluzje hedonistycznego życia. Czas jest już naprawdę krótki, jest przedłużany przez dusze ofiarne. Celem tego okresu miłosierdzia jest tylko jeden powód, by ludzie szczerze nawrócili się do Stwórcy. Zdążmy to uczynić sami i też uczmy innych wiary i rozpowszechniajmy nabożeństwa pośród naszych znajomych. Niech nasi umiłowani Święci nas poprowadzą. To ostatnie chwile do przygotowania się na objawienie dzieł złego. Powyższe wskazania niech będą konkretnym kierunkiem naszego doskonalenia i przygotowania się do konfrontacji.


            [1] Zofia Nosko, Centuria, t. 1., Kanada 1986, s. 89.

            [2] Przełożył Ks. Remigiusz Popowski SDB, Biblia pierwszego Kościoła, Warszawa 2016,

            [3] Zofia Nosko, Centuria, t. 1., Kanada 1986, s. 324.